Reklama

Bond, Batman i Supermeni wracają do akcji. Lubimy tych bohaterów, których już znamy

W pierwszej dziesiątce przebojów kasowych świata 2025 r. jest aż 7 kontynuacji dawnych hitów. Potwierdza tę tendencję rodzimy „Vinci 2” Machulskiego z 372 tysiącami widzów po 10 dniach od premiery. Atmosferę podgrzewają producenci nowego filmu o Bondzie.

Publikacja: 09.08.2025 13:10

Bond, Batman i Supermeni wracają do akcji. Lubimy tych bohaterów, których już znamy

Foto: REUTERS/Mike Blake

Tak było zawsze, ale po pandemii zjawisko to jeszcze się nasiliło: największe zyski ze sprzedaży kinowych biletów zapewniają producentom remake’i i kolejne części znanych przebojów. Zwłaszcza w okresie letnim. Wielkie światowe przeboje ostatniego czasu to: aktorska wersja animacji „Lilo and Stitch” (ponad miliard dol. wpływów), „Jurassic World” (blisko 800 mln dol.), „How to Train the Dragon” (619 mln), „Mission: Impossible” (600 mln), „Superman” (560 mln).

Reklama
Reklama

Z kolei druga część chińskiej animacji „Ne Zha 2. W krainie potworów” już teraz wpisała się na piątą pozycję listy przebojów wszech czasów z imponującym dorobkiem przekraczającym 2 mld dol., a na wielu rynkach jeszcze nie miała premiery. W USA wejdzie do kin 22 sierpnia, w Polsce – 29 sierpnia. 

W pierwszej dziesiątce przebojów kasowych świata 2025 roku jest obecne aż 7 tytułów będących kontynuacjami dawnych hitów. W Polsce potwierdza tę regułę rodzimy „Vinci 2” Juliana Machulskiego, który po pierwszym weekendzie zebrał w kinach ponad 150 tys. widzów, zaś po dwóch weekendach 372 tys. To znakomity wynik.  

Bond od nowa

Nic więc dziwnego, że przemysł filmowy przygotowuje kolejne części znanych przebojów. Najwięcej emocji od kilku już miesięcy budzi „Bond”. James Bond. Czyli Agent 007. Od wielu miesięcy trwa promocja tej nowej produkcji. 

Reklama
Reklama

W marcu 2022 r. za 8,5 mld dol. Amazon przejął wytwórnię Metro-Goldwyn-Mayer, razem z nią uzyskując prawa do filmów o Jamesie Bondzie. Jednak dopiero niedawno, w lutym 2025 r., wieloletni producenci filmów o agencie 007 Barbara Broccoli i Michael Wilson – choć pozostali współwłaścicielami franczyzy – za okrągły miliard dol. oddali Amazonowi MGM Studios kontrolę kreatywną nad nią. Nowymi producentami Bonda zostali Amy Pascal i David Heyman, którzy współtworzyli wielkie hity kasowe ostatniego czasu.

I od tej pory trwają podgrzewane przez studio spekulacje, kto może przejąć główną rolę po genialnym Danielu Craigu. W prasie krążyły informacje, że nowy Bond może być gejem, że wcieli się w niego czarnoskóry aktor lub wręcz, że koniec z agentem i teraz będzie to agentka. Kobieta. Jednak domysły okazały się raczej nietrafione i zaczęły padać konkretne nazwiska kandydatów. Wśród faworytów (prasowych) byli: Theo James, James Norton i Aaron Taylor-Johnson. 

Ale studio na temat obsady milczy. Najpierw ustalono, kto będzie film reżyserował. Pojawiły się informacje, że prowadzone są rozmowy z Alfonso Cuaronem, ostatecznie jednak kontrakt dostał twórca „Sicario”, „Diuny” i „Blade Runner”, czyli Denis Villeneuve. 

Dziś, jak się wydaje, producenci zdecydowali się już również na scenarzystę. Po wielu spotkaniach z potencjalnymi kandydatami faworytem został Steven Knight. Z ogłoszeniem jego nazwiska czekano jednak podobno do momentu spotkania z Villeneuvem, który obecnie kręci kolejną część „Diuny”. Spotkanie to odbyło się w ubiegłym tygodniu i, jak podaje portal Deadline Hollywood, panowie doszli do porozumienia. 

Knight jest scenarzystą wielu filmów, m.in. „Niewidocznych” o emigrantach w Londynie, „Skazanych na siebie” czy filmów o księżnej Dianie „Spencer” i o Marii Callas („Maria”). Jest producentem wykonawczym i scenarzystą nagrodzonego nagrodą BAFTA serialu „Peaky Blinders” z Cillianem Murphym w roli głównej, a także kilku innych popularnych serii nominowanych do nagród Emmy i Złotych Globów, m.in. netfliksowego „All the Light We Cannot See”.

Intensywne poszukiwania aktorów zaczną się dopiero wtedy, gdy prace scenariuszowe będą zaawansowane, a Villeneuve skończy pracę na planie „Diuny”.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Artystka z blokowiska portretuje biedę

Batman, Superman i inni

W planach produkcji kolejnych części superprzebojów nie pozostaje w tyle Warner Bros. Powstaje tu „Batman II”. Scenariusz pisze specjalista od ostatnich Ludzi-Nietoperzy Matt Reeves, on również nadal będzie sequel reżyserował. A na ekranie znów pojawią się Robert Pattinson jako Batman i Colin Farrell jako Pingwin.

Zdjęcia mają zacząć się wiosną 2026 roku. Reeves nie spieszy się jednak. Podobnie jak producenci, którzy przypominają, że sequele nie muszą się pojawiać rok po roku. Między „Obcymi” było 7 lat przerwy, między „Avatarami” 13 lat, między „Top Guns” – 36. 

Choć zapewne innego zdania jest James Gunn, który po tegorocznym sukcesie „Supermana” zaczyna już pisać dla siebie kolejne części sagi, m.in. „Supergirl: Woman of Tomorrow”. Wiadomo, że SuperRodzina będzie się rozwijać, ale twórcy wciąż nie ujawniają szczegółów projektu.

Jeszcze w tym roku widzów czekają premiery kilku sequeli, m.in. opartego na popularnych grach wideo „Mortal Kombat II” wyreżyserowanego podobnie jak pierwsza część z 2021 roku przez Simona McQuoida, a także „Avatar: Fire and Ash”, w którym Jake Sully (Sam Worthington) i Neytiri (Zoe Saldana) będą musieli walczyć, aby ochronić przyjaciół i rodzinę podczas drugiej wojny o Pandorę. 

Reklama
Reklama

Seria po polsku

W polskim kinie też było niemało sequeli. Najsłynniejsze to zapewne te o kłócących się o miedzę Kargulach i Pawlakach. Seria nie powstała w ekspresowym tempie. Jej realizacja trwała ponad dziesięć lat. „Sami swoi” mieli premierę w 1967 roku, „Nie ma mocnych” – w 1974, „Kochaj albo rzuć” – trzy lata później.

– Długo mnie namawiali na następne części. Sukces wynosi człowieka wysoko, ale z tej wysokości można spaść. A wtedy trudno się podnieść – mówił reżyser Sylwester Chęciński.

Czytaj więcej

Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy

Ale nie spadł. Jego trylogia stała się kultowa. Dzisiaj w Toruniu stoi pomnik Pawlaka i Kargula. W Lubomierzu, gdzie kręcone były zdjęcia, zorganizowano muzeum bohaterów trylogii. A w 2024 roku Artur Żmijewski nakręcił prequel „Sami swoi. Początek”.

Reklama
Reklama

Aż czterokrotnie pojawiali się przed kamerą bohaterowie „Kogla-Mogla”, którzy zaczęli swoją karierę w latach 1988-89, a powrócili po trzydziestu latach. W 2011 roku, ćwierć wieku po pierwszej części, powstał drugi film „Och Karol 2”.

Juliusz Machulski wracał do „Kilera” w „Kilerów 2-óch”. Patryk Vega zaproponował filmową serię „Pitbullów” – opowieści o policjantach z wydziału zabójstw. Ale jedną z pięciu części – „Pitbull. Ostatni pies” – wyreżyserował Władysław Pasikowski.

W latach 1984-88 trzykrotnie powracał na ekran Pan Kleks powołany do filmowego życia przez Krzysztofa Gradowskiego. Filmowcy przypomnieli sobie o nim dwa lata temu, gdy nową wersję „Akademii Pana Kleksa”, a następnie „Kleksa i wynalazek Filipa Golarza”, zrealizował Maciej Kawulski. 

Dzisiaj, gdy kinom zabiera publiczność streaming, producenci coraz częściej szukają „pewniaków”, a w końcu podobno „najbardziej lubimy piosenki, które już znamy”. Powstają już dwie nowe wersje „Lalki” Bolesława Prusa. Czy czeka nas też wysyp sequeli? 

 

Reklama
Reklama

Tak było zawsze, ale po pandemii zjawisko to jeszcze się nasiliło: największe zyski ze sprzedaży kinowych biletów zapewniają producentom remake’i i kolejne części znanych przebojów. Zwłaszcza w okresie letnim. Wielkie światowe przeboje ostatniego czasu to: aktorska wersja animacji „Lilo and Stitch” (ponad miliard dol. wpływów), „Jurassic World” (blisko 800 mln dol.), „How to Train the Dragon” (619 mln), „Mission: Impossible” (600 mln), „Superman” (560 mln).

Z kolei druga część chińskiej animacji „Ne Zha 2. W krainie potworów” już teraz wpisała się na piątą pozycję listy przebojów wszech czasów z imponującym dorobkiem przekraczającym 2 mld dol., a na wielu rynkach jeszcze nie miała premiery. W USA wejdzie do kin 22 sierpnia, w Polsce – 29 sierpnia. 

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Film
Rzeź w konstancińskiej rezydencji, czyli pechowe „13 dni do wakacji"
Patronat Rzeczpospolitej
Znamy zwycięzców 19. BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Żubr świadkiem krwawych wydarzeń. Finał Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi
Film
Nie żyje reżyser Jerzy Sztwiertnia
Film
„To był tylko przypadek”: Co się dzieje, gdy do władzy wracają przestępcy
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama