Stres napędza picie

A picie nie pomaga – tak można streścić badania nad efektami alkoholu w reakcji na zły nastrój

Aktualizacja: 16.07.2011 14:03 Publikacja: 16.07.2011 00:22

Stres napędza picie

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Niepowodzenia w pracy, nieporozumienia w domu, zwykłe podenerwowanie – na stres często reagujemy piciem alkoholu. Łagodzi to nerwy, uspokaja. Ostrożnie – wynika z eksperymentów naukowców z Uniwersytetu Chicago. Alkohol może pogorszyć nasze reakcje na stres, sprawiając, że dojście do pełnej równowagi zajmie więcej czasu.

Choć może trudno w to uwierzyć, dotąd nie wyjaśniono, dlaczego narażenie na stres u wielu z nas automatycznie powoduje chęć wypicia kilku głębszych.

– Anegdotyczne doniesienia mówią, że alkohol tłumi fizjologiczne i emocjonalne efekty stresu, ale dotąd nie zostało to zbadane – mówi Emma Childs z Uniwersytetu Chicago, główna autorka eksperymentów opisywanych w „Alcoholism: Clinical & Experimental Research". – Stres może zwiększać chęć picia alkoholu, wpływając na odczuwalne jego efekty. Jeżeli stres redukuje toksyczne efekty picia, osoba go odczuwająca może chcieć wypić więcej, żeby poczuć ten sam stan.

25 gniewnych ludzi

– Reakcje na stres mają różne fizjologiczne i emocjonalne konsekwencje następujące po sobie w czasie – wyjaśnia Childs. – Przyspieszenie pulsu, podniesienie ciśnienia krwi, uwalnianie kortyzolu, a także subiektywne poczucie napięcia i zły nastrój – każde z tych odczuć osiąga szczyt i znika w innym tempie. Dlatego picie alkoholu może mieć różne skutki w zależności od tego, kiedy dana osoba pije.

Do eksperymentu namówiono 25 ochotników. Ale jak wywołać u takich ludzi stres? Okazuje się, że najskuteczniejszą metodą jest... zmuszenie ich do wystąpień publicznych.

– Metoda przemówień publicznych jest standardowa i stosowana przez wielu naukowców. Wywołuje powtarzalne rezultaty, przyspieszone bicie serca, podwyższone ciśnienie krwi oraz wydzielanie kortyzolu – tłumaczy Childs. – Ponadto jest to sytuacja, której wiele osób w rzeczywistości doświadcza w codziennym życiu.

Kortyzol nazywany jest hormonem stresu. Powoduje m.in. podwyższenie stężenia glukozy we krwi. Jego poziom podnoszą, oprócz stresu, m.in. wysiłek fizyczny, bezsenność czy irytujące przeżycia. Obniżają go m.in. śmiech, płacz i... herbata.

Dożylny spokój

Ochotnicy po wykonaniu każdego zadania otrzymywali dawkę alkoholu. Tu chęć wypicia przegrywała z naukowym rygorem – alkohol podawano dożylnie, aby lepiej kontrolować dawkę i tempo metabolizmu. Każdy dostawał odpowiednik dwóch standardowych drinków. Jedna grupa tuż po zakończeniu stresującego zadania, a następnie placebo 30 minut później. W drugiej grupie najpierw podawano placebo, a później alkohol.

Naukowcy mierzyli efekty, porównując poziom kortyzolu, bicie serca i ciśnienie krwi przed i po ćwiczeniu. Pytali również ochotników o ich chęć napicia się kolejnej dawki.

Większe pragnienie, mniejsza ulga

Wyniki eksperymentu dowodzą skomplikowanego związku między stresem a piciem.

– Alkohol wpływa na to, jak organizm radzi sobie ze stresem. Zmniejsza ilość kortyzolu i wydłuża czas, kiedy czujemy napięcie związane ze stresem – mówi Childs. – Stres zmniejsza również przyjemne efekty działania alkoholu, a także powoduje, że bardziej go potrzebujemy. Badania pokazały, że picie alkoholu zmniejsza hormonalną odpowiedź na stres, ale także wydłuża czas odczuwania jego negatywnych skutków. Pokazaliśmy również, że zdenerwowanie zmniejsza przyjemne efekty picia.

Zdaniem naukowców związek między stresem i piciem alkoholu jest skomplikowany. Jednak dla zwykłych ludzi poddawanych próbom dnia codziennego mają jedną sugestię: alkohol nie pomaga w radzeniu sobie z problemami. – Stres wpływa na nasze odczuwanie alkoholu, sprawiając, że chcemy go wypić więcej. A to sprzyja rozwojowi uzależnienia – mówi Childs.

Efekty utrzymują się przez wiele miesięcy

Szczególnie szkodliwe dla młodych

– Nawet jeśli młodzi dorośli uważają się za w pełni dojrzałych, ich mózgi nadal się rozwijają i dojrzewają, szczególnie regiony związane z planowaniem i organizacją – mówi prof. Susan F. Tapert, neurolog z uniwersytetu kalifornijskiego w San Diego. – Nadużywanie alkoholu w tym okresie może zaburzyć działanie mózgu. Może to trwać przez kilka miesięcy po przypadku nadużywania alkoholu. Badacze sprawdzili, w jaki sposób intensywne spożycie alkoholu – charakterystyczne dla młodych dorosłych – wpływa na zdolności poznawcze. Okazało się, że szczególnie źle alkohol wpływa na młode kobiety.

Niepowodzenia w pracy, nieporozumienia w domu, zwykłe podenerwowanie – na stres często reagujemy piciem alkoholu. Łagodzi to nerwy, uspokaja. Ostrożnie – wynika z eksperymentów naukowców z Uniwersytetu Chicago. Alkohol może pogorszyć nasze reakcje na stres, sprawiając, że dojście do pełnej równowagi zajmie więcej czasu.

Choć może trudno w to uwierzyć, dotąd nie wyjaśniono, dlaczego narażenie na stres u wielu z nas automatycznie powoduje chęć wypicia kilku głębszych.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Nauka
Sprawdzian z góralskiego. Czy da się jeszcze ocalić mowę Podhala?
Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Partnera
Jak postrzegamy UE? Co myślimy w zależności od mediów, z których korzystamy?
Nauka
Tajny rosyjski satelita „nie jest już operacyjny”. Wywoływał spore obawy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nauka
Dlaczego superwulkan Yellowstone nie wybucha? Naukowcy odkryli cenną wskazówkę
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne