Mimo, że nie natrafili w nich na szczątki ludzkie, wspaniałą broń czy złote ozdoby, i tak znalezisko to jest bezcenne i niezwykłe.
Gdy badacze z Instituto Nacional de Antropologia e Historia ustalali wiek tego rumowiska, zwrócili uwagę na pewien fakt archeoastronomiczny:
Rankiem 3 sierpnia 650 roku naszej ery miało miejsce zaćmienie Słońca. - Dla tamtych starożytnych społeczności, zaćmienie było katastrofą, ciemne piekielne Słońce pochłaniało Słońce jasne. Aby ochronić życiodajne jasne Słońce, potrzebna była ofiara. Zwyczajowe ofiary z ludzi, podtrzymujące życie Słońca nie wystarczały, w takim przypadku konieczny był jakiś akt nadzwyczajny. Było nim zniszczenie, zburzenie, spalenie głównej piramidy - wyjaśnia kierujący wykopaliskami dr Fernando Lopez Aguilar.
Pozostałości tego aktu destrukcji, desakralizacji świętej budowli odkryli archeolodzy. Rumowisko ofiarowano innemu opiekuńczemu bóstwu, prawdopodobnie Bogu Ognia o imieniu Otontecuhtlu.