Reklama

Dinozaur Lenny wraca do domu

Pochodzące sprzed 70 mln lat szczątki tyranozaura znalezionego na pustyni Gobi wracają w rodzinne strony. Szkielet Lenniego, jak jest nazywany, został nielegalnie wystawiony na sprzedaż na nowojorskiej aukcji za przeszło milion dolarów.

Aktualizacja: 07.05.2013 11:17 Publikacja: 07.05.2013 11:13

Dinozaur Lenny wraca do domu

Foto: AFP

Do uroczystego przekazania Lenniego doszło w hotelu na Manhattanie. Mongolskiej delegacji przekazali go amerykańscy urzędnicy. Jest to pierwszy dinozaur, który wraca dzięki ugodzie, jaką zawarto z mężczyzną, który nielegalnie handlował szczątkami dinozaurów.

Dinozaur został przywieziony do USA w marcu 2010 r. z fałszywymi dokumentami, które zaświadczały, iż jest warty jedynie 15 tys. dolarów i pochodzi z Wielkiej Brytanii. Celników zdziwiła jednak wielkość dinozaura: z dokumentów wynikało, że mierzył ponad siedem metrów długości i ponad dwa wysokości.

Gdy poprosili o opinię naukowców okazało się, że taki rodzaj tyranozaura występował około 70 milionów lat temu i wyłącznie obecny był na terenie Gobi w dzisiejszej Mongolii. O sprawie zrobiło się głośno, gdy Lenny, jak nazwali go celnicy a za nimi media, został wystawiony na nowojorskiej aukcji za przeszło milion dolarów.

Erikowi Prokopi, który wystawił go na sprzedaż postawiono zarzut przemytu i nielegalnego handlu prehistorycznymi szczątkami. Grozi mu 17 lat więzienia. Pochodzący z Florydy mężczyzna między 2010 a 2012 roku nielegalnie handlował szczątkami dinozaurów w ramach - jak to sam określił „komercyjnej paleontologii".

Reklama
Reklama

Dzięki ugodzie, jaką zawarł z Mongolią, w zamian za zwrot szczątków dinozaurów znalezionych na jej terytorium, nie będzie przez nią ścigany. Mimo to czeka na proces w Stanach Zjednoczonych.

Do uroczystego przekazania Lenniego doszło w hotelu na Manhattanie. Mongolskiej delegacji przekazali go amerykańscy urzędnicy. Jest to pierwszy dinozaur, który wraca dzięki ugodzie, jaką zawarto z mężczyzną, który nielegalnie handlował szczątkami dinozaurów.

Dinozaur został przywieziony do USA w marcu 2010 r. z fałszywymi dokumentami, które zaświadczały, iż jest warty jedynie 15 tys. dolarów i pochodzi z Wielkiej Brytanii. Celników zdziwiła jednak wielkość dinozaura: z dokumentów wynikało, że mierzył ponad siedem metrów długości i ponad dwa wysokości.

Reklama
Nauka
Naukowcy są bliżej wyjaśnienia pochodzenia życia na Ziemi. Przełomowe wyniki badań
Nauka
W jakim wieku czujemy się najbardziej nieszczęśliwi? Wyniki badań pokazują niepokojącą zmianę
Nauka
Wyniszczające skutki długiego Covidu. Nowe badanie ujawnia ich skalę
Nauka
Jak bardzo prawdopodobna jest śmierć na skutek uderzenia asteroidy w Ziemię? Nowe badanie
Nauka
Co tak naprawdę wydarzyło się niemal 13 tys. lat temu? Naukowcy zbadali kontrowersyjną teorię
Reklama
Reklama