Nie ma przepisów określających minimalne odległości drzew od granicy działki. Ale generalnie właściciel nieruchomości, na której rośnie drzewo lub krzew, nie powinien dopuścić do tego, by przechodziły one przez granicę do sąsiada. Trzeba sadzić je w odpowiedniej odległości od płotu.
Jeżeli rosną zbyt blisko, właściciel powinien usuwać gałęzie lub owoce z nieruchomości sąsiada, robiąc to ze swojego gruntu. Gdyby było to niemożliwe, to art. 149 kodeksu cywilnego zezwala na wejście na grunt sąsiedni. A dopiero gdy właściciel tego nie zrobi, sąsiad może przejąć inicjatywę, wyznaczyć termin na przecinkę, a w razie braku reakcji przeprowadzić ją samodzielnie.
Zgodnie z art 150 k.c. sąsiad może też obciąć i zachować dla siebie korzenie przechodzące z gruntu właściciela drzewa.
Decyduje zasięg korzeni
Problemem odległości drzew od płotu zajmował się też Sąd Najwyższy. W sprawie, która dotyczyła odszkodowania za podcięcie korzeni i zniszczenie rosnących w pobliżu granicy działki świerków (wyrok z 6 lutego 2003 r., sygn. IV CKN 1731/00) określił, że „miejsce sadzenia drzew i krzewów na gruncie wyznacza zasięg korzeni tych drzew i krzewów w stosunku do gruntu sąsiedniego".
Tak jak w ogrodach działkowych
Jedyne ustawowe odległości były podane w nieobowiązujących już przepisach o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia (DzU z 2001 r. nr 73, poz. 764). Zgodnie z nimi można było sadzić las 1,5 m od gruntu rolnego nadającego się do zalesienia czy innego lasu i 3 m od pozostałych gruntów.