Nawet licencjonowanym agentom zdarza się działać na niekorzyść swoich klientów. Raz na jakiś czas część agencji kontroluje Inspekcja Handlowa. Podczas ostatniej kontroli jesienią 2007 roku nieprawidłowości stwierdziła u 54,8 proc. skontrolowanych. Polegały one m.in. na stosowaniu wzorów umów zdecydowanie bardziej korzystnych dla pośredników. To jeszcze jeden argument, żeby dokładnie czytać umowy.
Warto też wiedzieć, czego się wystrzegać. Pomoże w tym rejestr klauzul niedozwolonych prowadzony przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (można znaleźć go na stronie internetowej urzędu: www.uokik.gov.pl).
Zawsze też można wystąpić o uznanie danego postanowienia za niedozwolone. Procedura jest taka sama jak w wypadku kwestionowania postanowień we wzorach umownych deweloperów.
- Restrykcyjne umowy na wyłączność. Art. 180 ust. 3a ustawy o gospodarce nieruchomościami zezwala pośrednikom zawierać umowy na wyłączność, ale nie na zbyt długo lub na czas nieokreślony. Pośrednik powinien określić datę wywiązania się z zawartej umowy, realnie określając cenę ofertową. Zawyżona cena nie gwarantuje realizacji umowy. Inny jest czas potrzebny na sprzedaż typowego mieszkania, które sprzedaje się obecnie w ciągu trzech do pięciu miesięcy, dłużej sprzedaje się apartament czy dom, a nietypową działkę inwestycyjną nawet dwa lata.
Zdarza się, że umowy zawierają klauzule, że nawet gdy przestaną obowiązywać, to i tak były klient pośrednika (a nawet jego rodzina) nie ma prawa kupić lub sprzedać nieruchomości, jeżeli nie zapłaci prowizji pośrednikowi. Takie ograniczenie ma sens, ponieważ chroni pośrednika przed omijaniem umowy, np. jego klientowi spodoba się mieszkanie, nie chce płacić prowizji, czeka więc, aż umowa przestanie obowiązywać. Powinno ono jednak obowiązywać nie dłużej niż kilka, kilkanaście miesięcy, inaczej jest niedozwoloną klauzulą.