Ciągle jednak są wątpliwości, jak liczyć termin na rozwianie wątpliwości pytającego.
Fiskus ma na to trzy miesiące. [b]Z uchwały siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 listopada 2008 r. (sygn. I FPS 2/08) wynika, że w tym czasie urzędnicy przygotowujący interpretację muszą ją nie tylko podpisać, ale i dostarczyć wnioskodawcy. Jeśli nie zdążą, obowiązuje stanowisko pytającego i korzysta on z ochrony na takich samych zasadach jak wtedy, kiedy stosuje się do wykładni fiskusa.[/b] W razie sporu z urzędem nie musi się przejmować odsetkami za zwłokę od ewentualnej zaległości ani odpowiedzialnością karną skarbową.
Jeśli odpowiedź stała się ważna jeszcze przed transakcją, nie zapłaci też podatku. Inaczej jest w wypadku zdarzeń, które wywołają skutki podatkowe przed momentem, w którym zaczyna obowiązywać korzystna interpretacja. Zainteresowanemu nie grożą kara i odsetki, ale musi zapłacić podatek wynikający z decyzji urzędu.
Uchwała NSA dotyczyła przepisów obowiązujących do 30 czerwca 2007 r., z uzasadnienia wynika jednak, że także po zmianie zasad udzielania interpretacji dla zachowania trzymiesięcznego terminu konieczne jest doręczenie odpowiedzi, a nie samo wydanie rozumiane jako sporządzenie, opatrzenie datą i podpisanie.
Pogląd ten podziela większość wojewódzkich sądów administracyjnych, które uchylają interpretacje doręczone po trzech miesiącach. Takich orzeczeń jest bardzo dużo, także wydanych na podstawie obecnych przepisów, obowiązujących od 1 lipca 2007 r. WSA w Warszawie ([b]sygn. III SA/Wa 3526/08[/b]), Wrocławiu ([b]sygn. I SA/Wr 42/09[/b]), Krakowie ([b]sygn. I SA/Kr 116/09[/b]), Poznaniu ([b]sygn. I SA/Po 1468/ 08[/b]) i Bydgoszczy ([b]sygn. I SA/ Bd 130/09[/b]) uważają, że jeśli od momentu otrzymania pytania do doręczenia odpowiedzi miną trzy miesiące, prawidłowy jest pogląd przedstawiony we wniosku podatnika.