Do obliczania świadczenia kompensacyjnego ZUS zastosuje nową metodę: zwaloryzowane składki i kapitał początkowy byłego nauczyciela podzieli przez średnie dalsze trwanie życia dla osób mających 60 lat. Zwróćmy uwagę, że nie jest to wiek przechodzącego na świadczenie, jak w wypadku zwykłych emerytur z nowego systemu. Zasada obliczania jest natomiast taka sama jak emerytur pomostowych. Zgodnie z tablicą średniego dalszego trwania życia, obowiązującą od 1 kwietnia, dla 60-latka wynosi ono 247,3 miesiąca. Jeśli zainteresowany zgłosi wniosek do końca marca 2010 r., to ZUS podzieli składki i kapitał właśnie przez tę liczbę.
Ponadto jeżeli zainteresowany jest członkiem OFE, składki na ubezpieczenie emerytalne, zewidencjonowane na jego koncie w ZUS, będą przemnożone wskaźnikiem korygującym 19,52/12,22.
Im więcej ktoś zgromadził składek, tym wyższą wypłatę otrzyma. Świadczenie nie może być niższe niż minimalna emerytura, która obecnie wynosi 675,10 zł. Co roku – w marcu – będzie ono waloryzowane, tak jak inne świadczenia emerytalne.
Były nauczyciel pobierający świadczenie kompensacyjne może dalej zarobkować. Jeśli zdecyduje się na dorabianie poza oświatą, to w zależności od wysokości przychodów ZUS zawiesi mu lub zmniejszy wypłatę. Obowiązują tu takie same zasady jak w wypadku wcześniejszych emerytur. [b]Świadczenie zostanie zmniejszone w razie osiągnięcia przychodu powyżej 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za kwartał kalendarzowy [/b]ostatnio ogłoszonego przez prezesa GUS (od 1 września tego roku – 2157,10 zł), [b]a zawieszone, gdy przekroczy 130 proc. tego wynagrodzenia [/b](obecnie – 4006 zł).
Wyjątek dotyczy zatrudnienia w placówkach, które wymienia art. 1 Karty nauczyciela. Uzyskanie jakiegokolwiek przychodu z tytułu pracy w nich – niekoniecznie w charakterze nauczyciela – spowoduje, że ZUS zawiesi wypłatę świadczenia.