Student musi zadbać o swoje interesy w umowie z uczelnią

Od tego roku akademickiego szkoły wyższe powinny podpisać umowy ze wszystkimi studentami, także bezpłatnych studiów stacjonarnych. Do tej pory zawierały je obowiązkowo tylko z płacącymi za naukę

Publikacja: 03.10.2011 16:15

Student musi zadbać o swoje interesy w umowie z uczelnią

Foto: Rzeczpospolita

Od 1 października warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne musi określać umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej. Taki wymóg wprowadza ostatnia nowelizacja z 18 marca 2011 r. ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (DzU nr 84 poz. 455).

Oznacza to, że wszystkie uczelnie – i publiczne, i niepubliczne – muszą podpisywać umowy z wszystkimi studentami, którzy ponoszą koszty studiowania. Teraz zawierają je jedynie ze studentami studiów niestacjonarnych: zaocznych i wieczorowych.

Studia stacjonarne w uczelniach publicznych są bowiem tylko pozornie bezpłatne. Uczelnia może żądać opłat m.in. za powtarzanie zajęć, zajęcia nieobjęte planem studiów, prowadzenie studiów w języku obcym czy kursy dokształcające.

Uczelnie uważają, że ze studentami studiów stacjonarnych umowę podpiszą dopiero gdy ci będą zmuszeni ponieść jakieś koszty.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej (PSRP) stoją na stanowisku, że już pierwszego dnia roku akademickiego student musi wiedzieć, za co i ile może zapłacić. Podpisanie umowy z uczelnią to bardzo często jedyny sposób zabezpieczenia interesów studenta. Dzięki dobrej umowie osoba płacąca za naukę ma m.in.:

- możliwość egzekwowania obietnic składanych przez szkołę wyższą,

- gwarancję, że znacząco nie wzrośnie czesne czy inne opłaty, a także nie zostaną zmienione warunki studiowania,

- prawo do ubiegania się o odszkodowanie, jeśli uczelnia oferuje kształcenie nienależytej jakości.

Niedozwolone klauzule

Nie każda umowa ochroni jednak kieszeń studenta. Z ostatniego, sierpniowego raportu PSRP, a także danych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wynika, że uczelnie często stosują klauzule zakazane. Są to zapisy, które Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał prawomocnym wyrokiem za niedozwolone.

Obecnie w rejestrze znajduje się 196 postanowień dotyczących usług edukacyjnych, w tym ponad 70 dotyczy szkół wyższych. Uczelnie jednak wciąż stosują wiele z nich. Zawierały je prawie wszystkie z 26 umów przeanalizowanych przez PSRP. Dlatego zawsze należy przeczytać umowę i sprawdzić, czy nie zawiera ona klauzul niedozwolonych. Ich wykaz można znaleźć na stronie www.uokik.gov.pl. Uczelnie najczęściej:

- Nie wymieniają wszystkich opłat lub odsyłają do zarządzeń rektora. Student, jeszcze przed podpisaniem umowy, powinien zostać poinformowany o opłatach, jakie musi i może ponosić w trakcie nauki, w tym: za powtarzanie zajęć, semestru lub roku, za wydanie dyplomu ukończenia studiów, a także duplikatów tych dokumentów.

- Bezpodstawnie podwyższają czesne. Szkoły często zastrzegają sobie prawo do zmiany wysokości czesnego z powodu zwiększenia kosztów kształcenia lub funkcjonowania uczelni, czyli bez podania konkretnej przyczyny. Zdaniem UOKiK brak określenia precyzyjnych przesłanek zmian czesnego czy też maksymalnej wysokości, o jaką może ono wzrosnąć, narusza interesy studentów. Szkoła ma prawo samodzielnie określić wysokość opłat oraz je zmieniać. Zmiana ceny powinna być jednak zawsze uzasadniona. Rozpoczynając naukę, student powinien mieć możliwość skalkulowania kosztów związanych z kształceniem.

- Informacje o zmianach zamieszczają na tablicy ogłoszeń lub na stronie WWW oraz nie podpisują aneksu do umowy, mimo wprowadzenia zmian. Zgodnie z kodeksem cywilnym o wszystkich zmianach student musi być informowany osobiście i, jeśli wyrazi na nie zgodę, musi zostać sporządzony aneks do umowy. W przypadku braku zgody student może odstąpić od umowy.

- Ograniczają możliwość rozwiązania umowy. Umowa nie może określać terminu, w którym student może od niej odstąpić. Uczelnie zwykle pozwalają na rozwiązanie umowy tylko dwa razy w roku, np. 28 lutego i 30 czerwca.

- Zatrzymują opłaty w przypadku rezygnacji ze studiów. Nie zwracają wpisowego, opłaty wstępnej lub czesnego w pełnej wysokości.

W wielu skontrolowanych przez UOKiK uczelniach warunkiem ostatecznego rozliczenia się i zwrotu dokumentów jest uiszczenie opłaty za cały ten semestr – mimo że student nie będzie już pobierał nauki, a szkoła – wykonywać świadczeń na jego rzecz.

Zatrzymanie czesnego traktuje się jak pobranie rażąco wysokiego odstępnego. Wysokość opłaty za odstąpienie od umowy musi być odpowiednia do poniesionych kosztów.

Gdzie szukać pomocy

Jeżeli student podejrzewa, że umowa zawiera zakazane klauzule, powinien powiadomić rektora i poprosić o zmianę treści. Szkoły jednak rzadko chcą dyskutować ze studentem. Wówczas należy powiadomić UOKiK. Dane adresowe dziewięciu delegatur znajdują się na stronie www.uokik.gov.pl.

Urząd może skontrolować szkołę, nakazać usunięcie niedozwolonych przepisów, a także ukarać finansowo. Ostatnio, 20 września, prezes UOKiK wezwał do zmiany umów Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, a w poprzednich latach m.in. Szkołę Główną Handlową i Politechnikę Warszawską.

UOKiK podejmuje jednak tylko działania w przypadku naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Zatem skontroluje uczelnię, jeśli kwestionowana umowa jest podpisywana ze wszystkimi studentami. Natomiast w sprawach indywidualnych bezpłatną pomoc prawną można uzyskać u powiatowego lub miejskiego rzecznika konsumenta lub jednej z finansowanych przez budżet państwa organizacji konsumenckich (Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich).

Za co student nie płaci

Od 1 stycznia 2012 r. uczelnie nie mogą pobierać opłat za: rejestrację na kolejny semestr lub rok studiów, egzaminy poprawkowe, komisyjne, dyplomowe, złożenie i ocenę pracy dyplomowej, wydanie suplementu do dyplomu.

Według MNiSW już w umowach podpisywanych w październiku nie powinny być wyszczególnione takie opłaty.

Co powinien zawierać dobry kontrakt

Umowa uczelni ze studentem powinna m.in.:

- określać zasady odpłatności za studia, w szczególności wysokość i termin uiszczania czesnego, a także sytuacje dające możliwości podwyższania opłaty za naukę,

- precyzować warunki kształcenia, czyli określać program studiów wraz z podaną liczbą godzin,

- podawać wykaz przedmiotów i liczbę zajęć.

Student, zawierając umowę z uczelnią, powinien mieć możliwość egzekwowania obowiązków z niej wynikających. Jeśli wymienione informacje nie będą zawarte w umowie, to dochodzenie praw np. w przypadku zmniejszenia się liczby zajęć w trakcie roku akademickiego bądź wycofania lub przesunięcia na dalsze lata określonego przedmiotu, wprowadzenia opłat za dodatkowe lektoraty, zmiany specjalizacji – będzie utrudnione.

Komentuje Dominika Kita, przewodnicząca Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej

Każdy świeżo upieczony student rzadko myśli o prawnych aspektach studiowania. Więcej czasu poświęca studiowaniu programu imprez niż regulaminu studiów czy przyznawania pomocy materialnej. Tymczasem z jego punktu widzenia są to najważniejsze dokumenty, które będą miały wpływ na wiele spraw związanych z nauką.

Regulamin studiów określa prawa i obowiązki studentów związane z tokiem studiów, np. czas trwania roku akademickiego, warunki i tryb odbywania zajęć dydaktycznych, stosowane skale ocen, zasady zaliczania semestru, powtarzania zajęć, przeprowadzania egzaminów poprawkowych, tryb skreślania z listy studentów, warunki: odbywania studiów według indywidualnego planu studiów i programu nauczania, przyznawania urlopów, wznawiania studiów, zmiany kierunku lub systemu studiów, składania egzaminów i uzyskiwania zaliczeń, dopuszczenia do egzaminu dyplomowego, ukończenia studiów.

Dlatego jeśli cokolwiek budzi wątpliwości, zamiast pytać panią w dziekanacie, należy sprawdzić właśnie w regulaminie. Ani wykładowcy, ani władze uczelni nie mogą bowiem podejmować sprzecznych z nim decyzji.

Z kolei regulamin przyznawania pomocy materialnej określa, na jakich zasadach można się ubiegać o stypendia. Niezbędna jest również podstawowa znajomość kodeksu postępowania administracyjnego, ponieważ reguluje on zasady załatwiania wielu spraw, np. przyznania stypendium czy skreślenia z listy studentów.

Należy też pamiętać, że podstawowym aktem prawnym regulującym zagadnienia szkolnictwa wyższego jest jednak ustawa z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym. Zawiera ona główne zasady funkcjonowania uczelni. Część przepisów jest także doprecyzowana w rozporządzeniach wydawanych przez ministra właściwego do spraw szkolnictwa wyższego.

Uczelniane regulaminy nie mogą być jednak z nimi sprzeczne. Jeśli wydaje się, że szkoła nie do końca respektuje zawarte w nich regulacje, można się zwrócić o pomoc do parlamentu lub rzecznika praw studenta.

Od 1 października 2012 r.  ponadto osoby rozpoczynające studia zyskają prawo do przeszkolenia w zakresie praw i obowiązków studenta. Szkolenia ma prowadzić Parlament Studentów Rzeczypospolitej Polskiej w porozumieniu z samorządem studenckim uczelni. Zdobywanie wiedzy w tym zakresie nie jest obowiązkowe, ale warto z tego prawa skorzystać.

Bardzo często bowiem wielu studentów przekonuje się, że z powodu nieznajomości praw ma problemy z zaliczeniem roku czy otrzymaniem pomocy materialnej.

Zobacz cały » Poradnik dla studentów

Zobacz serwisy:

» Prawo dla Ciebie » Konsumenci » Umowy » Umowy ze szkołami i przedszkolami

» Prawo dla Ciebie » Twoje prawo » Edukacja, oświata, wychowanie

Od 1 października warunki odpłatności za studia lub usługi edukacyjne musi określać umowa zawarta między uczelnią a studentem w formie pisemnej. Taki wymóg wprowadza ostatnia nowelizacja z 18 marca 2011 r. ustawy z 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (DzU nr 84 poz. 455).

Oznacza to, że wszystkie uczelnie – i publiczne, i niepubliczne – muszą podpisywać umowy z wszystkimi studentami, którzy ponoszą koszty studiowania. Teraz zawierają je jedynie ze studentami studiów niestacjonarnych: zaocznych i wieczorowych.

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów