Ten werdykt Artur Szklener, dyrektor Konkursu Chopinowskiego ogłosił z ponad godzinnym opóźnieniem. Obrady jury przedłużyły się znacznie, ponieważ regulamin jednoznacznie określa, że w finale może wystąpić nie więcej niż dziesięciu pianistów. Trzeba było zatem znaleźć rozwiązanie prawne, by można było przekroczyć ten limit. W kuluarach konkursu mówiło się zresztą od połowy trzeciego etapu, że jurorzy będą chcieli wybrać dwunastkę finalistów, gdyż poziom przesłuchań jest niesłychanie wysoki.
W swych próbach bardzo autorskiego odczytania utworów Chopina w tym etapie za daleko posunął się Rosjanin Nikolay Khozyainov
Oprócz Jakuba Kuszlika i Kamila Pacholca w finale wystąpią atem: dwoje Japończyków – Aimi Kobayashi i Kyohei Sorita, dwóch Kanadyjczyków – J J Jun Li Bui i Bruce (Xiaoyu) Liu, a także Włoszka Leonora Armellini, Aleksander Gadijev (Włochy/Słowenia), Martin Garcia Garcia (Hiszpania), Eva Gevorgyan (Rosja/Armenia), Hyuk Lee (Korea Południowa) i Hao Rao (Chiny).
Werdykt uwzględnia różne tendencje i różne typy pianistyki, jakie objawiły się w dotychczasowych etapach, ale w tej dwunastce nie ma kilku bardzo interesujących pianistów. Trzeci etap był jednak bardzo surowym sprawdzianem. Nie przeszła go na przykład pomyślnie Amerykanka Avery Gagliano, świetnie wyczuwająca liryzm w muzyce Chopina, ale konieczność zinterpretowania wielkiej, dramatycznej formy sonaty okazała się dla niej zbyt trudnym zadaniem. W swych próbach bardzo autorskiego odczytania utworów Chopina w tym etapie za daleko posunął się z kolei Rosjanin Nikolay Khozyainov.
Publiczność konkursowa może być zadowolona, w finale są jej ulubieńcy, z każdym etapem oklaskiwani coraz goręcej: J J Jun Li Bui, Martin Garcia Garcia czy Hyuk Lee, choć w mojej opinii nie są to najciekawsze osobowości tego konkursu. Kolejny ulubieniec słuchaczy to Bruce (Xiaoyu) Liu, ale on należy do wyższej pianistycznej ligi.