Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach przesądził, że policjantowi nie należy się dodatkowy urlop z powodu ciężkich warunków pracy, czyli patrolowanie ulic w okresie jesienno-zimowym, kiedy w powietrzu jest smog.
O płatny urlop wystąpiło w sumie 30 policjantów z wydziału prewencji. Chcieli dodatkowych 13 dni. Tłumaczyli, że w latach 2017 i 2018 pełnili służbę w warunkach szkodliwych dla zdrowia. Narażeni byli na działanie substancji chemicznych rakotwórczych lub mutagennych – benzoalfapirenu, który występuje w powietrzu, w mieście, gdzie pełnili służbę. Jako podstawę żądania wskazali m.in. dwie dyrektywy: pierwszą w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy i drugą, dotyczącą arsenu, kadmu, rtęci, niklu oraz wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych w otaczającym powietrzu. We wniosku urlopowym skarżący policjant przedstawił tabelaryczne zestawienie uśrednionych wyników pomiarów w skali jednego roku wykazujące częstość przekraczania dopuszczalnego stężenia dobowego substancji szkodliwych, które potwierdza pełnienie służby w ciągłej ekspozycji na te czynniki. Dodatkowo wskazał 14 dni (w listopadzie i grudniu 2018 r.), w których pełnił służbę osiem godzin dziennie w warunkach narażenia na działanie benzoalfapirenu. W 2017 r. w tożsamych warunkach pełnił służbę w styczniu, lutym, marcu, październiku, listopadzie i grudniu, co potwierdzają pomiary publikowane na stronach internetowych wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska.