Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uwzględnił skargę kasacyjną policjanta, który został uznany winnym popełnienia przewinienia dyscyplinarnego.
Konkretnie chodziło o komendanta miejskiego policji, a sama sprawa była pokłosiem lotniskowej awantury. Mężczyzna wraz z grupą kolegów w maju 2018 r. prywatnie, w czasie wolnym od służby samolotem wybierali się na turniej w piłce nożnej. Początkowo podróż przebiegała bez zakłóceń, uczestnicy na lotnisko dojechali przed czasem, wszyscy zostali odprawieni bez żadnych zastrzeżeń i mieli czas wolny.
Problem zaczął się po wyjściu na płytę lotniska, kiedy jeden z uczestników został poinformowany przez koordynatora lotów, że nie zostanie wpuszczony na pokład samolotu. Wtedy do akcji wkroczył komendant, który chciał się dowiedzieć co się stało i dlaczego kolega został wycofany z lotu. Interwencja okazała się opłakana w skutkach, bo wówczas i jemu odmówiono dalszej podróży. Obaj policjanci mieli zachowywać się głośno, mówić niewyraźnie i bełkotliwie, gwałtownie gestykulować, i miała być od nich wyczuwalna woń alkoholu.
Ponieważ nie chcieli oddalić się od samolotu, pracownik z obsługi naziemnej poprosił o interwencję funkcjonariuszy Straży Granicznej. Gdy wezwani funkcjonariusze z zespołu interwencji specjalnych dotarli na płytę lotniska, ustalili, że policjanci są pod wpływem alkoholu i to było powodem odmówienia im dalszej podróży. Ponadto zgłoszono funkcjonariuszom, że jeden z wycofanych z lotu pasażerów zakłócał porządek w rejonie stanowiska postojowego samolotu i nie wykonywał poleceń uprawnionego personelu.
Czytaj więcej
Policjant przebywający na zwolnieniu lekarskim nie jest chroniony przed wydaleniem ze służby