Sąd orzekł, że zwolnienie policjanta z zajmowanego stanowiska służbowego, połączone z równoczesnym mianowaniem na inne, może nastąpić wyłącznie na stanowisko równorzędne. A tego, czy tak rzeczywiście było, nie wyjaśniono.
Rozkazem personalnym młodszy aspirant Marek Z. (dane zmienione) został zwolniony ze stanowiska kontrolera w ruchu drogowym i przeniesiony na stanowisko dzielnicowego w prewencji. Nastąpiło to ze względu na potrzeby służby i reorganizację służby prewencyjnej w komendzie powiatowej policji. Zlikwidowano dwie organizacyjne komórki: wydział prewencji oraz wydział ruchu drogowego. W ich miejsce powstał jeden wydział prewencji i ruchu drogowego.
Zmianę stanowisk Marek Z. odebrał jako dyskryminację. Zwrócił uwagę, że po połączeniu wydziału ruchu drogowego i wydziału prewencji nie zmieniła się liczba stanowisk, poza kierowniczymi, a na jego miejsce został przeniesiony funkcjonariusz bez specjalistycznego przeszkolenia.
W odwołaniu do komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie stwierdził, że wprawdzie zaszeregowanie i uposażenie są na obu stanowiskach takie same, ale nie oznacza to, że są one równorzędne. O równorzędności stanowisk można mówić jedynie wówczas, gdy warunki służby określone w karcie opisu stanowiska pracy są jednakowe. Nikt jednak takich kart nie przedstawił do porównania.
Utrzymując w mocy rozkaz personalny, komendant wojewódzki podkreślił, że zgodnie z przepisami ustawy o Policji przeniesienie funkcjonariusza do innej komórki organizacyjnej jest decyzją uznaniową. Tu miała ona na celu dostosowanie sił i środków do faktycznych potrzeb funkcjonowania KPP. Na nowym stanowisku Marek Z. będzie miał identyczne uposażenie zasadnicze, dodatek służbowy i taki sam stopień etatowy. Zostały więc łącznie spełnione wszystkie przesłanki równorzędności stanowiska – stwierdził komendant.