Reprezentacja Kanady chce wyjść z cienia hokeistów

Na mistrzostwa świata Kanadyjczycy wracają po 36 latach przerwy, a turniej w Katarze to dla nich próba generalna przed mundialem, który w 2026 roku zorganizują wspólnie z USA i Meksykiem.

Publikacja: 23.11.2022 03:00

Alphonso Davies grający w Bayernie Monachium to najbardziej znany kanadyjski piłkarz

Alphonso Davies grający w Bayernie Monachium to najbardziej znany kanadyjski piłkarz

Foto: AFP

– Kanada to naród piłkarski. Lepiej w to uwierzcie – dał się ponieść emocjom trener John Herdman, gdy jego drużyna zakwalifikowała się na mundial, wyprzedzając w tabeli Meksyk i USA.

Anglik, który wcześniej przez siedem lat (2011–2018) prowadził z sukcesami kobiecą reprezentację Kanady (brąz igrzysk olimpijskich w Londynie i Rio), wykonał niesamowitą pracę. Kiedy obejmował posadę w męskim zespole, zajmował on miejsce pod koniec pierwszej setki rankingu Światowej Federacji (FIFA) i na mistrzostwa w Katarze musiał przebijać się przez trzy rundy kwalifikacyjne, grając z tak egzotycznymi rywalami jak Kajmany, Aruba i Bermudy.

Mistrzostwa świata w piłce nożnej
Terminarz - środa 23 listopada

Grupa E
Niemcy – Japonia (14.00, TVP 1, TVP Sport)
Hiszpania – Kostaryka (17.00, TVP 1, TVP Sport)

Grupa F
Maroko – Chorwacja (11.00, TVP 2, TVP Sport)
Belgia – Kanada (20.00, TVP 1, TVP Sport)

Dziś Kanadyjczycy są na 41. pozycji w rankingu, a Herdman stał się pierwszym trenerem, który awansował na mundial zarówno z męską, jak i żeńską reprezentacją. Zmienił myślenie zawodników, przekonał ich, że są w stanie wygrać z każdym.

Mecze Kanady przyciągają na trybuny po kilkadziesiąt tysięcy widzów. Zainteresowanie futbolem w ojczyźnie hokeja rośnie, podobnie jak poziom szkolenia. W rozwoju pomogła liga MLS, do której dołączyły klubu z Toronto, Vancouver i Montrealu.

Wzrost popularności piłki w Kanadzie to dobra wiadomość przed kolejnym mundialem w 2026 roku, którego kraj ten będzie współgospodarzem. Do Toronto i Vancouver przyjadą miliony kibiców z całego świata. Kanada chce pokazać swoją gościnność, ale też udowodnić, że nawet w kraju kojarzonym wyłącznie z nartami, łyżwami i hokejowymi kijami można zbudować drużynę piłkarską, która z powodzeniem będzie rywalizować z najlepszymi.

Kanadyjska szatnia to prawdziwy tygiel narodowości

Spośród uczestników katarskich mistrzostw tylko Walia czekała dłużej na awans – 64 lata. Ale to Kanada nadal nie wygrała na mundialu meczu ani nie zdobyła bramki. W 1986 roku przegrała kolejno z Francją (0:1), Węgrami (0:2) i ZSRR (0:2). Nie może tego pamiętać żaden z obecnych kadrowiczów. Nawet blisko 40-letni kapitan Atiba Hutchinson, występujący na co dzień w Besiktasie Stambuł.

Kanadyjczycy dochowali się młodego, zdolnego pokolenia, na którego czele stoją Alphonso Davies, Jonathan David i Cyle Larin.

Daviesa nikomu przedstawiać nie trzeba. Były kolega Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium uważany jest za jednego z najlepszych bocznych obrońców na świecie (w Kanadzie gra wyżej – jako skrzydłowy), a jego historia może być źródłem inspiracji. Po wybuchu wojny domowej jego rodzice uciekli z Liberii do Ghany. Davies urodził się w obozie dla uchodźców. Kiedy miał pięć lat, wszyscy przeprowadzili się do Kanady i rozpoczęli nowe życie.

W 2017 roku Davies otrzymał tamtejsze obywatelstwo. „Nie pozwólcie nikomu, by wmówił wam, że wasze marzenia są nierealne” – napisał w mediach społecznościowych po ogłoszeniu kadry. Przed mundialem doznał kontuzji, ale ma być gotowy na pierwszy mecz, podobnie jak inni zmagający się ostatnio z kłopotami zdrowotnymi – rozgrywający Stephen Eustaquio (Porto), były młodzieżowy reprezentant Portugalii, oraz doświadczony bramkarz Milan Borjan (Crvena Zvezda Belgrad, epizod w Koronie Kielce), który urodził się w Chorwacji, ale po wojnie na Bałkanach wyemigrował z rodziną za ocean.

Kanadyjska szatnia to prawdziwy tygiel narodowości. Cyle Larin (Club Brugge), rekordzista pod względem strzelonych goli w kadrze (25), ma korzenie jamajskie, a jego kompan z ataku Jonathan David, mistrz Francji 2021 z Lille – haitańskie. Rodzina kapitana Hutchinsona pochodzi z Trynidadu, a pomocnika Jonathana Osorio (Toronto FC) – z Kolumbii. Kanada przyjęła ich wszystkich, a oni teraz z dumą reprezentują nową ojczyznę i odwdzięczają się grą, która zaprowadziła ich na futbolowe salony.

Czytaj więcej

Herve Renard. Człowiek w białej koszuli, który popsuł „ostatni taniec” Messiego

Kalendarz Kanadyjczycy mają najtrudniejszy z możliwych. Najpierw w środę wieczorem zmierzą się z brązowym medalistą ostatniego mundialu – Belgią, cztery dni później z wicemistrzem świata – Chorwacją, i dopiero na koniec (1 grudnia) czeka ich mecz z Marokiem – przeciwnikiem teoretycznie najsłabszym, co nie znaczy, że o historyczne punkty będzie łatwo.

– Chcemy zaskoczyć ludzi. Myślę, że wciąż nie traktują nas poważnie. A my przyjechaliśmy do Kataru, by konkurować ze światową czołówką – obiecuje Osorio.

– Kanada to naród piłkarski. Lepiej w to uwierzcie – dał się ponieść emocjom trener John Herdman, gdy jego drużyna zakwalifikowała się na mundial, wyprzedzając w tabeli Meksyk i USA.

Anglik, który wcześniej przez siedem lat (2011–2018) prowadził z sukcesami kobiecą reprezentację Kanady (brąz igrzysk olimpijskich w Londynie i Rio), wykonał niesamowitą pracę. Kiedy obejmował posadę w męskim zespole, zajmował on miejsce pod koniec pierwszej setki rankingu Światowej Federacji (FIFA) i na mistrzostwa w Katarze musiał przebijać się przez trzy rundy kwalifikacyjne, grając z tak egzotycznymi rywalami jak Kajmany, Aruba i Bermudy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mundial 2022
Influencer świętował na murawie po zwycięstwie Argentyny. FIFA prowadzi dochodzenie
Mundial 2022
Messi wskrzesza przeszłość. Przed Argentyną otwiera się szansa na lepsze jutro
Mundial 2022
Hubert Kostka: Idźmy argentyńską drogą
Mundial 2022
Szymon Marciniak: Z dżungli na salony
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Mundial 2022
Stefan Szczepłek o finale mundialu: Tylko w piłce takie rzeczy