W przyszłym roku do amerykańskich telewizji powędruje bowiem 66,9 mld dol., a to oznacza, że rynek reklamy TV skurczy się w porównaniu z tym rokiem o 4,2 proc. – Ten niespodziewany spadek to skutek nie tylko słabej sytuacji gospodarczej, ale też fundamentalnych zmian w sposobie, w jaki są sprzedawane i kupowane reklamy telewizyjne. Fragmentacja kanałów telewizyjnych i spadek widowni spowodowały, że reklamodawcom coraz trudniej jest dotrzeć do dużych grup ludzi przez telewizję – komentuje Carol Krol, starszy analityk eMarketera.

Widzowie coraz częściej oglądają materiały wideo poza ekranem telewizyjnym, głównie w Internecie. Dlatego rynek czekają zmiany. W 2007 roku wydatki na reklamę w internetowych materiałach wideo w USA stanowiły mniej niż 1 proc. tego, co trafiało do telewizji, w 2010 r. będzie to już 1,7 proc. rynku reklamy telewizyjnej i aż 3,4 proc. internetowej.

Nadawcy przywiązują więc coraz większą wagę do tego, żeby zwiększać swoje wpływy z wideo w Internecie. – To jeszcze wczesny etap. Wpływy z reklamy w sieci są obiecujące, ale na razie zbyt małe, by pokrywać spadki przychodów z tradycyjnych reklam telewizyjnych – mówi Carol Krol.