Rząd nie ułatwia biznesu

- Zamiast pracować nad wdrożeniem promocji, przystosowywaliśmy systemy do nowego VAT – wyjaśnia prezes Cyfrowego Polsatu w rozmowie z Urszulą Zielińską i Magdaleną Lemańską

Publikacja: 24.01.2011 00:07

Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu

Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]"Rz": - Czego się Pan spodziewa po tym roku w związku z nasza sytuacją makroekonomiczną i zmianami, jakie wprowadzone zostały dla przedsiębiorców? To znowu będzie trudny rok?[/b]

[b]Dominik Libicki:[/b] Nasz biznes jest atrakcyjny, bo w czasach koniunktury rozwija się bardzo dobrze, a w czasach dekoniunktury sytuacja makroekonomiczna nie ma na niego takiego wpływu. Kiedy ludzie mają mniej pieniędzy i boją się kryzysu, oglądają więcej telewizji. Czynnik, który na pewno ma wpływ na nasz biznes, to rynek walutowy. Sytuacja w Portugalii, Hiszpanii i Irlandii nie spędza mi snu z powiek, ale na pewno budzi niepokój, bo kurs polskiej waluty ma wpływ na nasze wyniki finansowe. Widząc, jaką mamy sytuację, w ciągu kilku ostatnich lat, przechodziliśmy w rozliczeniach z naszymi kontrahentami na złotego i zmniejszyliśmy koszty denominowane w euro i dolarze z 50 proc. do 34 proc. poprzez tzw. naturalny hedging. Wykupowaliśmy też ubezpieczenia, zabezpieczające nas się przed wahaniami walut i dziś odsetek ponoszonych przez nas kosztów denominowanych w euro i dolarach to mniej niż 25 proc.

[b]Boi się Pan strefy euro?[/b]

Myślę, że tak jak każdy - jest to duża niewiadoma.

[b]A jak przełoży się na Państwa działalność wyższy VAT?[/b]

Fakt, że w Polsce nie ma stabilności w prowadzeniu biznesu, jest jednym z największych problemów firm. Nie mówię tylko o wpływie ekonomicznym, który powoduje, że dla tych, którzy działają na rynku konsumenckim, podwyżka VAT oznacza, że albo podwyżkę odczuje klient, albo firma pokryje tę różnicę sama. O tak fundamentalnych zmianach, spółki powinny być informowane z wyprzedzeniem. O tym, że zmieni się VAT, powiedziano w wakacje 2010 roku. I cały mój dział IT, a także znaczna część działu finansów, zamiast pracować nad wdrożeniem jesiennych promocji, musiały w przyspieszonym trybie dostosować systemy IT do nowych rozliczeń VAT. Jeszcze w grudniu nie było wiadomo, co zrobić w okresie przejściowym, bo nie wydano odpowiedniego rozporządzenia Ministerstwa Finansów. Tak nie można prowadzić żadnej działalności. Przy tego rodzaju zmianach informacja powinna być przekazywana z rocznym wyprzedzeniem.

[b]Jak przebiegają rozmowy z bankami w sprawie kredytów na przejęcie Telewizji Polsat?[/b]

Podpisaliśmy tzw. Term Sheet (wstępne warunki finansowania) z konsorcjum trzech banków. Jesteśmy w procesie syndykacji. Odbyliśmy spotkanie, podczas którego ponad 20 banków zgłosiło swoje zainteresowanie, więc jesteśmy przekonani, że proces pozyskiwania finansowania zakończy się według naszego planu do końca tego kwartału. Od tego też momentu będziemy konsolidować wyniki Polsatu.

[b]Jak wysokie przepływy były do tej pory między Cyfrowym Polsatem i Telewizją Polsat i z jakiego tytułu? [/b]

W 2009 i 2010 r. były to przepływy rzędu kilkudziesięciu milionów złotych, związane z zakupem programmingu i czasu reklamowego oraz emisją sygnału telewizyjnego.

[b] Polsatowi udało się zrealizować podawane przez państwa prognozy finansowe? [/b]

Ich wstępne wyniki potwierdzają że tak.

[b]A wyniki Cyfrowego Polsatu? Jak wypadły?[/b]

Też jestem z nich zadowolony, osiągnęliśmy cele budżetowe, zarówno jeśli chodzi o liczbę abonentów, jak i o wynik finansowy.

[b]W jakim stopniu przyrosty liczby klientów, jakie Cyfrowy pokazał w IV kwartale, to efekt przejmowania klientów konkurencji: konkurencyjnych platform i kablówek, a na ile to są klienci zupełnie nowi?[/b]

Nie robiliśmy jeszcze precyzyjnych badań na tej grupie klientów, bo promocje jeszcze trwają i ciągle pozyskujemy klientów. Wiemy jednak, że ponad 60 proc. naszych nowych klientów pozyskanych w 2010 r kupiło dekoder bez anteny, czyli najprawdopodobniej miało już wcześniej jakąś platformę satelitarną.

[b] Mówił Pan niedawno, że do zagospodarowania przez płatną telewizję na rynku jest jeszcze ok. 1 mln gospodarstw domowych. Patrząc na statystyki, można zgadnąć, że większość zapewne kupi platformę cyfrową. Ile Państwo mogą jeszcze pozyskać z tej puli? 60 proc.?[/b]

Dopóki Cyfra+ i platforma „n” nie powiedzą, ilu aktualnie mają abonentów, nie jesteśmy w stanie niczego szacować. Wielkim znakiem zapytania jest też TP są, która pokazuje, ile wydała dekoderów, a nie, ilu jej klientów płaci abonament. Drugim elementem zaciemniającym obraz rynku jest bezabonamentowa Telewizja na Kartę platformy „n”, w której w ramach promocji do dekodera „n” dostaje się TnK. TnK i „n”, w przeciwieństwie do nas, raportują takiego abonenta jako dwóch klientów.

[b] Czy rozważają Państwo nową emisję np. na przejęcie Cyfry+? [/b]

Jeżeli Cyfra+ będzie na sprzedaż, nie mogę tego wykluczyć. Ja zawsze powtarzałem, że jednym z naszych celów wejścia na rynek publiczny była chęć uczestniczenia w konsolidacji rynku. Jeżeli będzie ku temu okazja, bo na razie nie ma żadnych rozmów w tej sprawie.

[b]Co będzie miało największy wpływ na wyniki finansowe CP w 2011 roku? [/b]

Nasz biznes jest bardzo ustabilizowany i bardzo przewidywalny. Ponad 90 proc. przychodów z biznesu telewizyjnego to przychody abonamentowe. Jeśli chodzi o nasz biznes internetowy, to liczba pozyskanych klientów będzie zależna od tempa budowy sieci. Ale już w lutym będziemy mieli ponad 400 stacji bazowych, które pokrywają w technologii HSPA+ 40 proc. abonentów CP i blisko 50 proc. populacji. Do tego pod koniec I kw. Planujemy wystartować z komercyjną ofertą LTE, w międzyczasie przeprowadzimy testy konsumenckie.

Wierzę, że ta usługa zmieni rynek w dłuższej perspektywie. Może spowodować, że powtórzy się sytuacja, jaka miała miejsce, gdy weszła na rynek telefonia komórkowa. Czy ktoś mógłby się spodziewać, że z polskiego rynku będzie znikać 600-700 tys. linii stacjonarnych rocznie? 10-15 lat temu telefon stacjonarny był marzeniem każdego Polaka, a komórka dobrem luksusowym. Dziś Internet stacjonarny (tzw. fix line) dostarcza produkt bez limitu danych, co jest ważne dla klienta. Ale Polacy kupują dziś głównie laptopy. A urządzenia takie jak tablety i smartphone’y będą wymagały jeszcze bardziej niezawodnego Internetu bezprzewodowego.

[b] Pana zdaniem Internet mobilny będzie wypierał stacjonarny? [/b]

Na pewno Internet bezprzewodowy będzie jeszcze długo usługą komplementarną do stacjonarnego. To, jak długo, zależy od tego, jak będzie się rozwijało LTE, kiedy dojrzeje i jak szybko poradzimy sobie z budową sieci. Bo to inwestycje w infrastrukturę umożliwiającą transmisję będą determinować rozwój tej usługi w Polsce. Chodzi o prędkość i limity transferu danych. Wprowadzana przez nas technologia LTE będzie pozwalała na osiąganie prędkości do 100 Mb/s. Minimum, które jest niezbędne do transmisji na żywo sygnału telewizyjnego w wysokiej rozdzielczości, to 6 Mb/s. Wyzwaniem pozostanie limit transferu danych.

[b]Jaka będzie dobra cena za LTE? [/b]

Nie planujemy różnicowania oferty LTE i HSPA+. Naszym celem jest oferowanie usługi dostępu do Internetu w najlepszej możliwej technologii. Pierwsze modemy, które wprowadzimy będą modemami LTE. Ale już pracujemy nad takimi, które będą umożliwiały korzystanie z obydwu technologii - LTE i HSPA+, tak, aby w zależności od zasięgu klient mógł być przełączany automatycznie z jednej z nich do drugiej.

[b] Czy w Cyfrowym będą kolejne usługi telekomunikacyjne, np. telefonia stacjonarna? [/b]

W dosłownym znaczeniu tego słowa nie. Ale planujemy wprowadzenie telefonii domowej, która zastąpiłaby obecny telefon stacjonarny. Liczymy, że w kolejnych odsłonach LTE możliwe będzie rozwiązanie umożliwiające rozmowy za pośrednictwem łącza internetowego – w technologii VoIP (Voice over IP). W dłuższej perspektywie wyobrażam sobie, że klienci będą kupować od nas już nie usługi, ale pakiety danych, których będą używać według własnego uznania – do połączeń z Internetem albo telefonicznych.

[b] Ilu klientów Internetu i usługi komórkowej ma Cyfrowy Polsat?[/b]

Liczba użytkowników telefonii komórkowej wyniosła na koniec 2010 r. ponad 95 tys., a usługi internetowej – ponad 25 tys. W jednym i drugim przypadku to wzrost o kilkadziesiąt procent w stosunku do III kw. 2010 r.

[b] Zygmunt Solorz-Żak zapowiedział, że oferująca programy i filmy w Internecie platforma Ipla być może będzie wcielona do Cyfrowego Polsatu. Państwo będą o to walczyli?[/b]

Działamy na rynku jeszcze rosnącej telewizji, wchodzimy na rynek rozwijającej się dopiero technologii internetu szerokopasmowego. Nowe sposoby dystrybucji spowodują zmiany w zakresie odbioru telewizji. Kiedy patrzę na Cyfrowy Polsat, to nie widzę platformy cyfrowej, tylko firmę, która agreguje i kreuje kontent po to, by dostarczać klientom najlepszą możliwą rozrywkę, przy czym technologia, za pośrednictwem której to robi, jest rzeczą drugorzędną. Dziś najbardziej opłacalna jest technologia satelitarna, ale nie mam żadnych wątpliwości, że w przyszłości Internet przejmie część biznesu satelitarnego albo będzie dla niego uzupełnieniem. Więc na pytanie czy będziemy zainteresowani Iplą, gdy będzie na sprzedaż, odpowiedź jest chyba jasna.

[b] Mówił Pan o konsolidacji rynku telewizji płatnej. Cyfrowy Polsat interesują sieci kablowe? [/b]

Nie, ten rynek nie znajduje się w obszarze naszych zainteresowań. Mówię o przejęciach, ale nie chciałbym jednak, żeby powstało wrażenie, że na coś czekamy. W pierwszym kwartale ruszymy z tzw. catch-up tv, czyli usługą, dzięki której abonenci danego kanału w Cyfrowym Polsacie będą mieli przez kilka dni po emisji telewizyjnej dostęp do tych samych treści przez internet w ramach płaconego abonamentu.

[b] Za pośrednictwem Ipli, czy na stronie www Cyfrowego Polsatu? [/b]

To będzie nasza usługa, oferowana na naszej stronie, ale z wykorzystaniem technologii - playera - Ipli.

[b]Cyfrowy Polsat ma swoją fabrykę dekoderów. Czy myślicie Państwo o tym, aby rozpocząć produkcję najbardziej zaawansowanych urządzeń tego typu? [/b]

Na razie jesteśmy na etapie wymiany dekoderów HD. Będziemy dostosowywać się jednak do potrzeb klientów. Naszym celem jest obniżanie kosztów sprzętu w celu poprawy wyników finansowych, a nie inwestowanie i stanie się spółką technologiczną, która wymyśla nowe produkty.

[b] A analizujecie Państwo, w jakim stopniu konsumenci korzystają z tych podstawowych funkcji umożliwiających wycinanie reklam tzw. dekoderów PVR? [/b]

Najczęściej wykorzystywaną funkcją PVR-u jest tzw. live pause’a, czyli funkcja, która pozwala oglądać telewizję z przerwami, czy to na odebranie telefonu, czy na zrobienie herbaty.

[b] Czemu Państwo nie przekazujecie swoich obserwacji nadawcom telewizyjnym, których wykorzystanie niektórych funkcji szczególnie interesuje?[/b]

Żaden nadawca nie zadał mi tego pytania. [b] Pytamy, bo z badań uniwersytetów amerykańskich wynika, że konsumenci rzadko korzystają z usług, dla których PVR został stworzony. Ciekawe jesteśmy jak to wygląda w Polsce? [/b]

Moim zdaniem rynek PVR-u w Polsce różni się od amerykańskiego. Polski konsument rozumie po co kupuje to urządzenie, bo podejmuje decyzję świadomie, płacąc za PVR, w przeciwieństwie do konsumenta amerykańskiego, więcej niż za zwykły dekoder. A mają panie jakieś dane wskazujące ile jest PVR-ów w Polsce?

[b]Nie. Pan ma? [/b]

Szacuję , że jest ich mniej niż milion.

[b]Własne dekodery, własne modemy internetowe. Czy telefony komórkowe Cyfrowy Polsat też chce sprzedawać pod własnym brandem? [/b]

Nie. Nasza oferta jest bezterminalowa. Wychodzimy z założenia, że na rynku jest już kilkadziesiąt milionów aparatów, do których można włożyć naszą kartę SIM. Wierzymy natomiast w atrakcyjność oferty, która potem przełoży się na lojalność klienta. Stawiamy na atrakcyjność usług zintegrowanych – telewizja, Internet, telefon. [b] Jak projekt internetowy przełoży się na wysokość wydatków inwestycyjnych Cyfrowego Polsatu? [/b]

Nie inwestujemy w infrastrukturę, więc nie będzie miał wpływu na wysokość tzw. CAPEX-u, który nadal będzie wynosił ok. 5 proc. przychodów grupy. W ubiegłym roku osiągnął poziom 3,5 proc. przychodów.

[b] Czy Cyfrowy Polsat będzie jeszcze zmieniał ofertę programową? [/b]

Stale dbamy o wzrost jakości oferty programowej, dlatego właśnie ogłosiliśmy, że przestajemy dystrybuować kanały BBC. Nie porozumieliśmy się co do ceny, gdyż stawki proponowane przez BBC nie odpowiadały jakości tych kanałów, mierzonej poziomami oglądalności. Nasi klienci otrzymają w zamian kilka innych kanałów najwyższej jakości produkowanych przez najbardziej renomowanych nadawców światowych, takich jak Disney Playhouse, National Geographic, Fox - te dwa ostatnie także w wersji HD. Nasz produkt podstawowy - Pakiet Familijny - jest w zasadzie produktem kompletnym, jeśli chodzi o kanały w standardowej rozdzielczości. Rozwój naszej oferty widzę raczej w kontekście wprowadzania nowych kanałów HD. Nie wyobrażam sobie, że któryś ważny dla naszych klientów kanał w przyszłości nie będzie miał tej wersji. Będziemy też stawiali w dalszym ciągu na rozwój usług wideo na żądanie i pay per view. Mamy już umowy z czterema dostawcami treści: Disneyem, Sony, Monolithem, SPI.

[b]A co z 3D? Kiedy w ofercie mogą się pojawić piersze kanały trójwymiarowe?[/b]

Kiedy na polski rynek weszło HD, każdy z nas wiedział, że tę ofertę trzeba rozwijać. Cyfrowy Polsat robił to w swoim tempie, tak, aby przy korespondujących z przychodami nakładach rozwijać biznes. Z 3D nie będzie tak prosto. Ta technologia moim zdaniem nie jest jeszcze technologią dojrzałą, która spełni oczekiwania klientów. Nie wszystkie treści programowe nadają się do oglądania w 3D, poza tym jest ich na rynku jeszcze bardzo mało. Dodatkowo należy zadać sobie pytanie, czy klienci będą chcieli siedzieć przed telewizorami w okularach? Wątpię. Technologia musi rozwinąć się na tyle, że będzie można z niej korzystać bez dodatkowych gadżetów. Inną jeszcze kwestią jest nasza percepcja „sztucznie” wywoływanych w mózgu obrazów 3D – znane są przypadki, że klienci mają problem z błędnikiem i nie mogą długo oglądać trójwymiarowej telewizji. Poza tym Polacy musieliby znowu wymienić telewizory. A dopiero co połowa z nich kupiła odbiorniki HD.

[b]"Rz": - Czego się Pan spodziewa po tym roku w związku z nasza sytuacją makroekonomiczną i zmianami, jakie wprowadzone zostały dla przedsiębiorców? To znowu będzie trudny rok?[/b]

[b]Dominik Libicki:[/b] Nasz biznes jest atrakcyjny, bo w czasach koniunktury rozwija się bardzo dobrze, a w czasach dekoniunktury sytuacja makroekonomiczna nie ma na niego takiego wpływu. Kiedy ludzie mają mniej pieniędzy i boją się kryzysu, oglądają więcej telewizji. Czynnik, który na pewno ma wpływ na nasz biznes, to rynek walutowy. Sytuacja w Portugalii, Hiszpanii i Irlandii nie spędza mi snu z powiek, ale na pewno budzi niepokój, bo kurs polskiej waluty ma wpływ na nasze wyniki finansowe. Widząc, jaką mamy sytuację, w ciągu kilku ostatnich lat, przechodziliśmy w rozliczeniach z naszymi kontrahentami na złotego i zmniejszyliśmy koszty denominowane w euro i dolarze z 50 proc. do 34 proc. poprzez tzw. naturalny hedging. Wykupowaliśmy też ubezpieczenia, zabezpieczające nas się przed wahaniami walut i dziś odsetek ponoszonych przez nas kosztów denominowanych w euro i dolarach to mniej niż 25 proc.

Pozostało 92% artykułu
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Media
Solorz miał nosa kupując Interię. Najnowszy ranking polskich wydawców internetowych