Średnio sprzedaż prasy w nowych kioskach, które w tym roku zaczął otwierać Ruch, wzrosła o 10 proc. Jeszcze bardziej zwiększyła się wartość marży, jaką przynosi właścicielowi jeden taki punkt – poinformował Ruch wydawców na piątkowym spotkaniu. – To był pilotażowy program, który prowadziliśmy nawet dłużej, niż planowaliśmy. Jesteśmy zadowoleni ze sprzedaży prasy w tych nowych kioskach, bo mimo że na całym rynku ona spada, w tych nowych lokalizacjach wzrosła – potwierdza Wojciech Heydel, prezes Ruchu.

Po przejęciu spółki przez nowego właściciela i nowy zarząd (w ubiegłym roku poprzez spółkę Lurena kontrolny pakiet Ruchu od Skarbu Państwa wykupił fundusz Eton Park Capital Management) firma wprowadziła nowe niebiesko-zielone logo i zmienia ona archaiczne kioski w bardziej nowoczesne minisaloniki. 16 takich punktów wzięła pod lupę w Warszawie. – Większa sprzedaż prasy w tych punktach oczywiście nas cieszy. Rozmawialiśmy jednak też o tym, co dalej z ograniczoną liczbą tytułów sprzedawanych w tych punktach – mówi „Rz" Maciej Hoffman, dyrektor generalny Izby Wydawców Prasy.

Nowoczesny kiosk ma w ofercie ok. 100 tytułów, które Ruch obiecał rozszerzyć do 150 – 200. Stare punkty sprzedaży mieściły nawet ponad 300 tytułów. – Każda spółka prowadzi swój rachunek ekonomiczny, czego efektem jest zmiana ilości i struktury sprzedaży w kioskach. Obecnie koncentrujemy się na tytułach najlepiej rotujących. Tytuły z najlepszymi wynikami będziemy eksponować. Jeśli jednak klienci dopytują się regularnie o jakieś czasopismo, to dołączamy je do oferty – mówi Wojciech Heydel.

Wydawcy liczą, że powstanie zbiór zasad, według których będzie prowadzona klasyfikacja: co będzie sprzedawane, a co nie. – Liczyć będzie się głównie rynkowa sprzedaż tytułu, oczywiście zawsze można negocjować – mówi Heydel. Wydawcy planują kolejne spotkania w tej sprawie