Oskary podbiją frekwencję, to będzie lepszy rok w kinach

Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej zwiększają zainteresowanie widzów. Dlatego polskie kina spodziewają się większej sprzedaży biletów. Do tej pory zwycięskie filmy zgromadziły bowiem u nas tylko 2,7 mln widzów.

Publikacja: 04.03.2014 04:00

„Zniewolony. 12 years a Slave” zebrał 3 Oskary. W Polsce zobaczyło go na razie niecałe 75 tys. osób.

„Zniewolony. 12 years a Slave” zebrał 3 Oskary. W Polsce zobaczyło go na razie niecałe 75 tys. osób.

Foto: materiały prasowe

Oficjalne dane nie napawają optymizmem. W 2013 r. kina w Polsce sprzedały o 5,6 proc. biletów mniej niż rok wcześniej, czyli 36,3 mln szt. Przychody operatorów z tego tytułu spadły nieco mocniej, bo o 6,5 proc. do 665 mln zł. Najwięksi operatorzy kin mają nadzieję, że 2014 rok przyniesie branży wzrost. Już teraz pomóc ma popularność oskarowych produkcji, a docelowo - liczniejsze polskie filmy i nowe kina.

Ważny dobry start

- Zakładamy, że 2014 r. nie będzie wprawdzie rewolucją, ale przyniesie wzrost frekwencji w polskich kinach – 2012 i 2013 rok nie były pod tym względem najlepsze. To, że możemy mieć rację pokazują wyniki stycznia i lutego. W tym czasie sprzedało się ok. 8 mln biletów, o 300 tys. więcej niż rok temu – mówi dyrektor generalny Heliosa i członek zarządu Agory Tomasz Jagiełło.

– Jest potencjał, aby dobre wyniki były kontynuowane w całym roku - uważa Nisan Cohen, dyrektor finansowy Cinema City Holding.

– Spodziewam się lepszego 2014 roku – oceniał niedawno Piotr Zygo, prezes Multikina.

– Dobrym prognostykiem jest także medialna popularność właśnie przyznanych Oskarów – uważa dyrektor  Heliosa. – Oznacza ona, że mamy do czynienia z dobrymi filmami, a te z nich, które nie weszły jeszcze na ekrany w Polsce, będą cieszyć się na pewno popularnością. Jak dużą – trudno przewidzieć, ponieważ skala piractwa tytułów nagradzanych przez Akademię Filmową jest spora ze względu na to, że już wcześniej miały premierę za granicą. W tym sezonie spotkało to np. „American Hustle" (z nominacjami, ale bez nagród – red.), na który do kin poszło relatywnie niewielu widzów – dodaje Jagiełło.

Rzadkie powroty

- Oskary naturalnie przyciągają uwagę do nagrodzonych tytułów, chociaż przede wszystkim w przypadkach, kiedy film jest właśnie na ekranach – mówi Nisan Cohen.

Jak do tej pory na ekrany polskich kin weszło już siedem z ośmiu najbardziej utytułowanych w nocy z niedzieli na poniedziałek filmów. Sprzedało się na nie jednak zaledwie niecałe 2,7 mln biletów za około 50 mln zł.

Grane są nadal nagrodzony 7 statuetkami „Zniewolony", czy uhonorowany za najlepszy oryginalny scenariusz film „Ona".  – Oskary mogą przyciągnąć dodatkową widownię dla tych filmów – mówi Cohen. – Czekamy też na premierę „Witaj w klubie" – dodaje. To właśnie ten ostatni film (nagroda dla najlepszego aktora dla Matthew McConaughey), może najsilniej odczuć promocję oskarowej nocy.

Operatorzy nie przewidują, aby któryś z obrazów zdjęty z afiszy miał na nie wrócić. Wyjątkiem był „Argo" (najlepszy film w 2013 r.). Zszedł z ekranów w styczniu, by wrócić w marcu na fali wyróżnienia Akademii. Polskie kina nie zdradzają, ile wpłynęło do ich kas po tej decyzji. Natomiast w USA dochód z dodatkowej dystrybucji filmu wyniósł 8 mln dol. To poniżej przeciętnej. Jak liczy analityk i bloger Edmund Winner, Oscar za najlepszy film to średnio dodatkowe 14 mln dol., a za najlepszą reżyserię - 11 mln dol. Szacunki te dotyczą tylko dystrybucji kinowej w USA.

Oskar to nie wszystko

Sam Oskar za najlepszy film nie oznacza gwarancji pierwszego miejsca przy kasie. Z zestawienia Box Office Mojo, monitorującego rynek w USA wynika, że w latach 2003-2012 film nagrodzony główną nagrodą Akademii osiągał w globalnej dystrybucji około 310 mln dol. przychodów. W tym samym okresie 10 najbardziej kasowych produkcji zarabiało średnio po 707 mln dol., a 30 największych – po 422 mln. dol.

Dla polskich kin Oskary to też tylko jeden z elementów, ale nie najważniejszy warunek wzrostu ich biznesu. Kina Heliosa w 2013 r. zanotowały o 7,1 proc. wyższe przychody (220 mln zł), choć sprzedały 7,5 mln biletów, o 2,8 proc. mniej niż w 2012 r. i uzyskały za nie 129 mln zł, o 5 mln zł mniej. Firmie pomogły rosnące wpływy z barów i reklam oraz nowa działalność dystrybucji filmów. Te same źródła rekompensowały też ubytek przychodów Cinema City. Obiekty z tym szyldem sprzedały w Polsce w ub.r. 12,19 mln biletów, czyli o 9,7 proc. mniej niż w 2012 r.  Raportu finansowego za 2013 r. grupa jeszcze nie opublikowała. - Chcemy w tym roku zwiększyć udział w rynku – mówi Jagiełło.

W br. Helios otworzy 5 kin. Cinema City w ciągu dwóch lat 3-4.

Kiniarze nie obawiają się na razie, że sytuacja na Ukrainie wpłynie na zachowania widzów w Polsce.

Oficjalne dane nie napawają optymizmem. W 2013 r. kina w Polsce sprzedały o 5,6 proc. biletów mniej niż rok wcześniej, czyli 36,3 mln szt. Przychody operatorów z tego tytułu spadły nieco mocniej, bo o 6,5 proc. do 665 mln zł. Najwięksi operatorzy kin mają nadzieję, że 2014 rok przyniesie branży wzrost. Już teraz pomóc ma popularność oskarowych produkcji, a docelowo - liczniejsze polskie filmy i nowe kina.

Ważny dobry start

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji
Media
Właściciel TVN dzieli się na dwie części. Co z polską telewizją?
Media
„Życie Warszawy” powraca! Nowy serwis informacyjny dla mieszkańców stolicy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Media
Dzieci w szponach reklamy. Zobacz, co warto wiedzieć