Reklama
Rozwiń

Kina podsumowują pierwsze półrocze. Nawet „Minecraft” nie pomógł

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł kinom w Polsce wzrost frekwencji. Jednak nie na tyle duży, aby wyrównać stratę z pierwszych trzech miesięcy tego roku. Szefowie multipleksów widzą potencjał w polskim kinie. Ale uważają, że potrzebne są zmiany.

Publikacja: 09.07.2025 04:30

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł kinom w Polsce wzrost frekwencji

Drugi kwartał 2025 r. przyniósł kinom w Polsce wzrost frekwencji

Foto: Adobe Stock

- Szacujemy, że w drugim kwartale br. kina w Polsce sprzedały 9,8 mln biletów, o 1,4 mln więcej niż rok temu – mówi Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios i członek zarządu Agory (jest głównym udziałowcem Heliosa).

Jagiełło miał nadzieję na lepszy rezultat. Stratę z pierwszych trzech miesięcy kina miały zasypać wpływami uzyskanymi dzięki „Minecraft: Film”. – Liczyliśmy że półrocze zamknie się płasko w porównaniu z ubiegłorocznym – przyznaje prezes Heliosa.

Foto: Tomasz Sitarski

Minecraft nie wystarczył. Sieci kin szacują ubytki widowni 

Szacuje on, że w pierwszym półroczu br. frekwencja w kinach w Polsce jest o 5 proc. niższa niż przed rokiem.

Z kolei Paweł Świst, szef Multikina ocenia, że spadek był nieco głębszy. – Na całym rynku frekwencja w pierwszym półroczu spadła względem tego samego okresu z 2024 r. o 6,1 proc. – komentuje Paweł Świst.

Pod względem wartości sprzedanych biletów, za sprawą wzrostu cen, kina spadku mogły nie zauważyć.

Według przytoczonych przez Śwista danych największą widownię zgromadziły: „Minecraft: Film” (2,8 mln), „Lilo&Stitch” (1,6 mln), „Sonic 3: Szybki jak błyskawica” (1,3 mln), „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” (1,1 mln) oraz „100 dni do matury” (ponad 1 mln).

– Warto zwrócić uwagę na fakt, że „Minecraft: Film” ustanowił największe otwarcie filmu w kinach w Polsce gromadząc w weekend premierowy ponad 978 tys. widzów. Film pobił dotychczasowe rekordy takich tytułów jak „Kler” (935 tys.), „Pięćdziesiąt twarzy Greya” (834 tys.) czy „Shrek Trzeci” (797 tys.) – podkreśla Paweł Świst.

Czytaj więcej

Minecraft uratował kinom półrocze

Spadkowy trend nie ominął Cinema City. – W pierwszej połowie roku Cinema City również odnotowała niewielki spadek w liczbie sprzedanych biletów w porównaniu do pierwszej połowy zeszłego roku – mówi Oldrich Kubista, członek zarządu Cinema City Poland i dyrektor operacyjny grupy na Polskę, Czechy i Słowację.

– Wyraźne osłabienie frekwencji zaobserwowaliśmy od wyborów. To specyfika Polski, bo na świecie w tym roku widownia kin rośnie – zaznacza Tomasz Jagiełło.

Hollywood to nie problem. Helios widzi spowolnienie w polskim kinie

– Dobra wiadomość jest taka, że rośnie frekwencja na filmach zagranicznych, a to oznacza, że problem repertuaru ze studiów hollywoodzkich został zażegnany – uważa Jagiełło.

– Obserwujemy natomiast spadek frekwencji na filmach polskich. Jest ich mniej, a te, które są wyświetlane przyciągają mniejszą widownię. To dotyczy także naszego „Kleksa” – mówi Tomasz Jagiełło.

W ubiegłym roku na pierwszą część remake’u „Akademii Pana Kleksa” sprzedało się ponad 2,9 mln biletów. Na drugą – „Kleks i wynalazek Filipa Golarza” – w br. – 1,2 mln – mówią statystyki.

Czytaj więcej

Polski film coraz droższy. Znany producent ma na to sposób

Nasi rozmówcy wskazują, że pierwsza część miała dużo większe wsparcie marketingowe niż druga.

– Z takim wsparciem zdecydowanie więcej polskich filmów mogłoby znaleźć i budować swoją publiczność – uważa Paweł Świst.

- Obserwujemy, że duże tytuły, zwłaszcza te kierowane do młodej widowni, wspierane istotnymi budżetami promocyjnymi, radzą sobie najlepiej i notują dobre wyniki sprzedażowe. Z polskich tytułów mających premiery w 2025 jedynie dwa tytuły nieznacznie przekroczyły 1 milion widzów. To właśnie tutaj upatrujemy największego potencjału do wzrostu – komentuje także Oldrich Kubista, pytany o oczekiwania na drugie półrocze br.

Zdaniem Tomasza Jagiełły problem nie leży tylko w marketingu. – Widzimy różne oznaki osłabienia na rynku produkcji polskich filmów. Może ich powstawać mniej. Po pierwsze, filmy podrożały, po drugie Telewizja Polska w likwidacji wydaje na ten cel mniej, po trzecie widać zmianę zachowania największego dystrybutora – Kino Świat. My czekamy na pieniądze z PISF na dwa filmy – podaje Jagiełło. Chodzi o film „Szpiedzy” oraz film o Jacku Kuroniu.

Czytaj więcej

Prezes SkyShowtime: Europa to nasza ojczyzna. To nie koniec rewolucji

Paweł Świst uważa, że problem jest szerszy. – Producenci, widząc, że kontynuacje znanych już filmów osiągają bardzo dobre wyniki frekwencyjne, pracują nad nowymi częściami znanych już produkcji. W naszym odczuciu takie filmy są potrzebne, natomiast widzowie i kina chcą czegoś więcej niż sequele i rebooty. Potrzebujemy świeżych, oryginalnych filmów, które zaskakują i angażują oraz innowacyjnych sposobów ich promocji. I nie dotyczy to tylko polskich produkcji, ale całej branży filmowej – uważa szef Multikina.

Polskie filmy na dużym ekranie. Kto pokona Kleksa? 

Tak, czy inaczej, druga część „Kleksa” to najpopularniejszy polski film tego roku, jak do tej pory. Wśród 10 najpopularniejszych tytułów kinowych są jeszcze trzy inne krajowe produkcje: „100 dni do matury” (1,01 mln widzów), „Piep*zyć Mickiewicza 2” (0,66 mln) oraz „Dalej jazda!” (0,5 mln).

Szefowie multipleksów sądzą, że wysoki wynik może uzyskać drugi odcinek ekranizacji lektury szkolnej „O psie, który jeździł koleją 2”.

– Jeśli chodzi o polskie produkcje, to repertuar na drugie półrocze wygląda lepiej niż na pierwsze – przyznaje Tomasz Jagiełło. Wylicza kolejną – trzecią – część komedii „Teściowie”, nowe filmy Wojciecha Smarzowskiego („Dom dobry sen zły”) i Władysława Pasikowskiego („Zamach na papieża”) a także słynny już za sprawą budżetu – „Chopin”.

Czytaj więcej

Platformy streamingowe zmieniają kinowego widza. Czas serializacji

Co w drugim półroczu 2025 r. w kinach?

W drugiej połowie br. przedstawiciele kin spodziewają się dobrych wyników frekwencyjnych m.in. po najnowszej, lipcowej już premierze „Jurassic World: Odrodzenie” (ponad 150 tys. widzów w weekend otwarcia), czy trzeciej części „Avatara”: „Ogień i Popiół”.

Oldrich Kubista i Paweł Świst nadzieje wiążą także z kierowanymi do młodszego widza: „Smerfy. Wielki Film”, „Zwierzogród 2”, i z drugą częścią „Wicked”.

– Na razie nie zmieniamy prognozy na cały rok dla rynku kinowego i spodziewamy się lekkiego wzrostu względem 2024 r. – zaznacza Tomasz Jagiełło.

Paweł Świst sygnalizuje, że trzeba przygotować się na trudne decyzje. – W naszej ocenie liczba ekranów na polskim rynku kinowym może w najbliższych latach ulec weryfikacji – mówi.

Sieci kin mówią o tym od pandemii. Do tej pory żaden z multipleksów na cięcia skali biznesu się nie zdecydował. Ich kina najczęściej znajdują się w galeriach handlowych, w pomieszczeniach wynajmowanych na podstawie wieloletnich umów, za których zerwanie grożą kary. Multikino zresztą wręcz ogłosiło otwarcie nowych kin w Poznaniu i inwestycje w nowoczesne wyposażenie kinowych sal.

Czytaj więcej

Kres niezależnych multipleksów. Kolejne kino do rozbiórki

– Nie widzimy zmiany trendu na rynku nieruchomości handlowych. Inwestycję Multikina w Poznaniu traktujemy jako działanie nakierowane na odbudowę pozycji na tym rynku – tłumaczy Jagiełło. 

- Szacujemy, że w drugim kwartale br. kina w Polsce sprzedały 9,8 mln biletów, o 1,4 mln więcej niż rok temu – mówi Tomasz Jagiełło, prezes sieci kin Helios i członek zarządu Agory (jest głównym udziałowcem Heliosa).

Jagiełło miał nadzieję na lepszy rezultat. Stratę z pierwszych trzech miesięcy kina miały zasypać wpływami uzyskanymi dzięki „Minecraft: Film”. – Liczyliśmy że półrocze zamknie się płasko w porównaniu z ubiegłorocznym – przyznaje prezes Heliosa.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Giełdowe spółki wolne od pozwów synów Zygmunta Solorza
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Polska bezbronna wobec dronów, negocjacje UE-USA, możliwe spadki cen mieszkań
Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces
Biznes
Spotify zirytował turecki rząd. Playlisty obrażają żonę Erdogana