Nie tylko sieć Multikino ma w portfelu kina wolno stojące. Cinema City Poland, część grupy Cineworld (w restrukturyzacji), ma ich sześć, w tym obiekt łączący multipleks, kręgielnię i miejsca zabaw dla dzieci i dorosłych na warszawskim Bemowie. Przedstawiciele tej sieci zapewniają jednak, że nie mają planów zakończenia działalności któregoś ze swoich kin.
– Cinema City jest właścicielem sześciu wolno stojących obiektów w Polsce: Cinema City Bemowo w Warszawie, Cinema City Punkt 44 w Katowicach, Cinema City Zakopianka w Krakowie, Cinema City Wolność w Częstochowie oraz Cinema City Czerwona Droga w Toruniu. Jesteśmy zadowoleni z osiąganych wyników, a w ostatnich dniach mamy do czynienia ze świetną frekwencją w naszych kinach, w szczególności na filmach „Barbie” i „Oppenheimer” – zapewnia biuro prasowe Cinema City Poland. – Nie mamy planów związanych z zamykaniem jakichkolwiek kin naszej sieci. Stale szukamy możliwości ulepszania naszych kin, jak chociażby niedawny remont Cinema City Korona we Wrocławiu – dodaje biuro.
Rynek w przebudowie
Nieco inaczej do sprawy podchodzi sieć kin Helios. Jej szef Tomasz Jagiełło jest zdania, że kin wolno stojących może nadal ubywać. W przypadku kierowanej przez niego sieci stanowią one obecnie około 6 proc. wszystkich obiektów. – Gdy zaczynaliśmy naszą działalność, otwieranie kin w galeriach nie było powszechne. Wówczas wydawało się, że budowa wolno stojącego kina będzie optymalna ze względu na brak kosztów czynszu – wspomina Tomasz Jagiełło. – Kina wielosalowe w galeriach upowszechniły się, gdy okazało się, że to najlepszy sposób na szybki rozwój sieci multipleksów. Nikt już potem nie wracał do pomysłu budowy kin wolno stojących – dodaje. – Obecnie otwarcie kina w galerii handlowej również wymaga dużo mniejszych nakładów inwestycyjnych. Szacowałbym, że jak jeden do trzech – wylicza prezes Heliosa. – Nie jest jednak powiedziane, że kino poza galerią to z gruntu zły biznes. Istnieje grono widzów, dla których kino to kino, a nie zakupy, i którzy doceniają wolne parkingi. Helios ma trzy takie cztero- czy pięciosaloweobiekty: w Rzeszowie, gdzie dzierżawimy nieruchomość, oraz w Radomiu i Sosnowcu, gdzie jesteśmy właścicielami nieruchomości – opowiada Jagiełło. Jak prognozuje, od kin wolno stojących będzie się w dużych miastach odchodzić. – Tam ceny gruntów są wysokie i stać na nie inwestorów innego typu – tłumaczy szef Heliosa.
Co do zasady nie wyklucza jednak ograniczenia sieci kin. – Rynek nieruchomości jest w mojej opinii w okresie przebudowy. Wstrzymaliśmy inwestycje w nowe obiekty, ale i galerii handlowych nie przybywa. Na decyzje w sprawie wielkości sieci Helios wpływ będzie miała widownia, która odbudowuje się po okresie pandemii, ale jednak nie tak szybko, jak początkowo zakładaliśmy. Moim zdaniem w dużych miastach jest obecnie za dużo sal kinowych – dodaje szef Heliosa. – Nie mamy w tej chwili powodu, by myśleć o ich sprzedaży – mówi o kinach wolno stojących. – Kino w Radomiu przed pandemią notowało ok. 300 tys. widzów rocznie, a w ubiegłym roku o 25 proc. mniej. Trudno jednak o jednoznaczną ocenę tego wyniku, dopóki frekwencja się nie ustabilizuje – uważa.