Spowolnienie omija kina

Jak oszacował wstępnie [link=http://Boxoffice.pl]Boxoffice.pl[/link], w I kwartale tego roku polskie kina sprzedały już 12 mln biletów, o 12,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Dzięki temu wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły w I kwartale 198,1 mln zł i były o 16,3 proc. wyższe niż przed rokiem. [wyimek]112 mln zł wyniosą wpływy z reklamy kinowej w Polsce w 2009 r. wg ZenithOptimedia[/wyimek]Frekwencyjnymi hitami pierwszych miesięcy roku były według serwisu Stopklatka.pl „Madagaskar 2” (2,2 mln sprzedanych biletów), „Kochaj i tańcz” (1,2 mln biletów) i „Popiełuszko” (1,2 mln biletów). – Historyczne dane pokazują, że w czasach kryzysu ludzie częściej chodzą do kina. Potwierdza to sprzedaż biletów w I kw. Na poziom ich sprzedaży w tym roku będą wpływać pozytywnie zarówno dobre filmy, jak i otwarcia nowych kin. Filmy, które będą wchodzić na ekrany w dalszej części roku, zapowiadają się mocno. Są wśród nich np. kolejne części „Epoki lodowcowej”, „Harry’ego Pottera” oraz „Avatar” – mówi „Rz” Nisan Cohen, dyrektor finansowy Cinema City Poland.

[srodtytul]Hit w trzech wymiarach[/srodtytul]

Właściciele kin już na początku roku podkreślali, że nie obawiają się w tym roku spadku wpływów. – Spodziewamy się bardzo dobrego roku. Plany repertuarowe dystrybutorów są bardzo bogate i powinno to przełożyć się na frekwencję w kinach. Z punktu widzenia preferencji polskich widzów oferta największych studiów Hollywood wygląda lepiej niż w 2008 r. Jest też wiele interesujących filmów tzw. niezależnych, zarówno amerykańskich, jak i europejskich – mówił „Rz” w styczniu Piotr Zygo, prezes Multikina. Kina pokładają wielkie nadzieje zwłaszcza z „Avatarze” Jamesa Camerona, który powstaje w technologii 3D.

[srodtytul]Tanio mimo podwyżki[/srodtytul]

Do wzrostu wpływów ze sprzedaży biletów przyczynił się też wzrost ich cen. Średnia cena biletu do kina w pierwszym kwartale 2009 roku wynosiła 16,5 zł, podczas gdy rok wcześniej było to 15,92 zł. W tym roku podwyżki cen zapewne nie będą jednak tak wysokie jak w ubiegłym. – W 2009 roku nie podnosiliśmy jeszcze cen biletów. W Polsce średnia cena biletu wynosi 3,7 – 3,8 euro i wciąż jest o wiele niższa niż w krajach Europy Zachodniej. Naszą filozofią jest utrzymanie obecnej sytuacji, gdy kino jest najprzystępniejszą cenowo rozrywką poza domem – mówi Nisan Cohen.

[srodtytul]Reklamowy ewenement[/srodtytul]

Wysoka frekwencja w kinach uchroni przed kryzysem polski rynek reklamy kinowej. Według ZenithOptimedia w tym roku wpływy z reklam na srebrnym ekranie urosną aż o 17,5 proc. (do 112 mln zł), choć cały rynek straci na wartości. – Wzrost wydatków na reklamę kinową to efekt ciekawej oferty kinowej na ten rok, ale patrzymy też wciąż na sprzedaż biletów, która utrzymuje się na dobrym poziomie. Widać, że ludzie w czasie spowolnienia wciąż chodzą do kina, żeby zapomnieć o problemach – komentował prognozy w marcu Jakub Potrzebowski, szef ZenithOptimedia w Polsce.

Właściciele sieci kin planują uruchomienie kolejnych obiektów. Cinema City International chce w tym roku otworzyć cztery: w Bielsku-Białej, Częstochowie, Płocku i Krakowie. Multikino ruszy z nowymi kinami w Poznaniu i Sopocie, a Centrum Filmowe Helios wystartuje w Legnicy, Lubinie, Piotrkowie i być może także w Słupsku.

[ramka][srodtytul]Szansą dla kin na całym świecie są pokazy filmów trójwymiarowych[/srodtytul]

Globalne wpływy ze sprzedaży biletów w tym roku już przekroczyły 5,4 mld dol. – szacuje serwis ShowBIZData.com. Największe przychody wygenerowały oczywiście kina w Stanach Zjednoczonych (1,8 mld dol.), kolejne były: Francja (370 mln dol.), Wielka Brytania (338 mln dol.), Japonia (325 mln dol.) i Niemcy (263 mln dol.). Najwięcej w 2009 roku zarobiły: francuski thriller „Uprowadzona”, amerykańska komedia „Paul Blart: Mall Cop” i również amerykański film fantasy „Watchmen”.

Według branży tegorocznym motorem kinowego biznesu będą filmy trójwymiarowe, takie jak „Avatar” Jamesa Camerona. Zdaniem firmy doradczej Deloitte, jeżeli w tym roku kina zwiększą przychody, będzie to spowodowane raczej rosnącą popularnością filmów w technologii 3D (bilety na ich pokazy są droższe) niż wzrostem frekwencji wywołanym przez kryzys. Choć wielka depresja lat 30. ubiegłego wieku faktycznie była dla kin okresem prosperity, to jednak działały one w odmiennych warunkach. Nie było wtedy kina domowego, a w dodatku kryzys zbiegł się w czasie z popularyzacją kina dźwiękowego – przypominają eksperci TMT Trends. W Polsce duże sieci kinowe na wyścigi wyposażają swoje obiekty w projektory do pokazów 3D. Multikino ma je we wszystkich kinach, a Cinema City do końca roku chce mieć przynajmniej jeden cyfrowy projektor w każdym kinie w Polsce.