Telewizja Puls prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami od czasu, gdy ze stacji w listopadzie ubiegłego roku wycofał się amerykański koncern News Corp.
– Już kilkakrotnie przeprowadzano u nas badanie ksiąg. Rozmowy prowadzimy teraz z kilkoma firmami, m.in. z branży mediowej, w tym i telewizyjnej, polskimi i zagranicznymi. Mam nadzieję, że uda się je sfinalizować w czerwcu. Zależy nam na tym ze względu na sezonowość w telewizji. Wtedy byłaby możliwość dodatkowego uatrakcyjnienia jesiennej ramówki – mówi „Rz“ Dariusz Dąbski, prezes i udziałowiec Telewizji Puls, który po wycofaniu się News Corp. ma w stacji 49 proc. udziałów (pozostałe 51 proc. należy do ojców franciszkanów).
Spółka bierze pod uwagę także sprzedaż kontrolnego pakietu udziałów. – Najważniejszy jest dla nas interes spółki. Jeżeli na wejściu nowego większościowego udziałowca spółka będzie mogła najwięcej skorzystać, to dopuszczamy taką możliwość – mówi Dąbski.
[wyimek]1 procent wynosił udział TV Puls w ogólnopolskiej widowni w kwietniu 2009 (AGB Nielsen MR)[/wyimek]
Telewizja jest nierentowna i według Dąbskiego wyjście w tym roku na zero będzie trudne. Spółka po fali ubiegłorocznych zwolnień zatrudnia ok. 90 osób, ale jej prezes nie chce zapewnić, że nie będzie w niej dalszych zwolnień.