Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po raz pierwszy ukarał serwis Pobieraczek za łamanie praw konsumentów w marcu 2010 r. kwotą 240 tys. zł. Po sygnałach od konsumentów Urząd uznał wtedy, że wbrew hasłu promocyjnemu serwisu korzystanie z jego usług wcale nie było bezpłatne. Choć prowadząca serwis spółka Eller Service złożyła odwołanie sąd w lutym 2012 r. podtrzymał decyzję UOKiK.
Jednak problemy osób które zarejestrowały się w serwisie wcale się nie skończyły, a do UOKiK wciąż wpływały skargi. Z jego ustaleń wynika, że Pobieraczek wysyłał osobom, które zawarły z nim umowę informacje, które miały wprowadzić je w błąd i zastraszyć, aby uregulowały płatność. Sugerowano im popełnienie przestępstwa oraz nakazywano zwrot kosztów działań windykacyjnych. Internauci, którzy zawierając umowę z portalem podali nieprawdziwe dane w formularzu rejestracyjnym otrzymują pisma sugerujące, że popełnili przestępstwo. Wiadomości te są wysyłane w każdym przypadku, nawet gdy umowa została zawarta przez osobę małoletnią.
- W opinii UOKiK, jedynie sąd, wydając wyrok, może stwierdzić, czy popełniono przestępstwo. Ponadto, zgodnie z prawem, osoba, która nie ukończyła 17 lat nie może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Niedozwolone jest nawet hipotetyczne straszenie o złożeniu do organów ścigania zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa – czytamy w komunikacie.
Dlatego UOKiK tym razem nałożył na Eller Service ponad 215 tys. zł kary. Spółka ma prawo złożyć odwołanie od decyzji do sądu.