19 spółek mediów publicznych właśnie podpisało w tej sprawie list intencyjny. Jak podaje Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, w pierwszym etapie system BCMP będzie dostępny tylko dla nadawców publicznych - do wewnętrznej wymiany programowej. Ma to umożliwić szybszą wymianę informacji między poszczególnymi spółkami mediów publicznych - Polskim Radiem, siedemnastoma rozgłośniami regionalnymi) i TVP oraz jej szesnastoma oddziałami regionalnymi.
Potem zbiór scyfryzowanych zasobów z archiwów Polskiego Radia i TVP zostanie udostępniony widzom i słuchaczom. To jednak nie jest proste, bo np. spór o to, do kogo w ogóle należą archiwa, którymi np. zarządza TVP, toczy się w branży już od dwudziestu lat, czyli od czasu likwidacji tzw. Radiokomitetu. Kolejne zarządy TVP twierdzą, że to własność publicznej telewizji, prywatni nadawcy wielokrotnie publicznie podtrzymywali stanowisko, zgodnie z którym archiwa TVP powinny wyjść spod kurateli publicznego nadawcy. Poza ogólnie traktującą sprawę ustawą żaden przepis nie wskazuje bowiem, że są własnością TVP. W 1993 r. minister finansów rozporządzeniem wniósł schedę po Radiokomitecie do majątku TVP, ale znalazło się w niej wszystko oprócz archiwów. Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych użycza TVP te materiały. TVP łoży na przechowywanie ich od wielu lat i najchętniej widziałaby je jako swoją własność (a chodzi o materiały wciąż dla telewizyjnego rynku cenne, jak np. seriale „Czterej pancerni i pies", „Stawka większa niż życie", „Chłopi", „Janosik", „Czterdziestolatek" czy dobranockę „Miś Uszatek").
Niejasności w tej sprawie wciąż pozostają, więc MAiC zaznacza, że widzowie będą mogli korzystać z cyfrowej wersji bogatych archiwów, którymi dziś zarządzają media publiczne, „po uregulowaniu spraw związanych z prawami autorskimi i prawami pokrewnymi, zwłaszcza do zbiorów zgromadzonych przed rokiem 1994".
Jak podaje resort, system wymiany informacji o zdigitalizowanych materiałach audiowizualnych, aktualnie rozproszonych w różnych jednostkach radiofonii publicznej oraz telewizji publicznej, ma prezentować w formatach przeglądowych wraz z opisami (metadanymi) zbiór zgromadzony przez media publiczne.
Biblioteka Cyfrowa Mediów Publicznych ma być odpowiedzią na politykę Komisji Europejskiej zmierzającą do stworzenia ram prawnych i obowiązków dla krajów członkowskich UE w zakresie udostępniania zasobów mediów publicznych. - Według Komisji Europejskiej korzyści gospodarcze wynikające z szerszego udostępniania i ponownego wykorzystania informacji sektora publicznego wynoszą około 140 miliardów euro rocznie dla całej Unii – mówił dziś Michał Boni, szef MAiC.