Umiejętność dawania

Z Grzegorzem Wojasem, psychologiem, seksuologiem i psychoterapeutą rozmawia Anna Bugajska

Publikacja: 10.12.2008 10:35

Książka to doskonały podarunek dla najmłodszych

Książka to doskonały podarunek dla najmłodszych

Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Powinniśmy się obdarowywać?[/b]

Grzegorz Wojas: Z pewnością. Wręczanie prezentów jest uwarunkowane m.in. kulturowo. Kiedyś miało to inny wymiar, w ten sposób zdobywano zaufanie, popularność. Teraz podarunki są wyrazem naszych uczuć, sympatii, a czasem też antypatii. Kiedy chcemy komuś dopiec, możemy wręczyć mu odpowiedni prezent. Jeśli osobie otyłej podarujemy wagę, to choćby waga była wysadzana diamentami, komunikat pozostanie jasny. Prezenty więc to forma przekazu, często nie wprost.

[b]Czy dawanie prezentów to sztuka?[/b]

Tak. Może się wydawać, że ktoś, kto daje prezent, komuś robi przyjemność, tymczasem robi przyjemność sobie. Ofiarowanie prezentu więc to umiejętność przyznania, że w nas jest radość dawania.

[b]Jak obdarować kogoś, by i dla niego była to radość?[/b]

Jeśli, dając prezent, jestem szczęśliwy, że coś komuś ofiarowuję, przekazuję tę radość obdarowanemu. Wręczanie prezentu może mieć też wymiar fizyczny. Można komuś wręczyć podarunek i odejść, ale można też nawiązać z kimś na chwilę bliższy kontakt. Jeśli to np. ukochana kobieta, można jej dotknąć. W momencie dawania podarunku uruchamiamy wtedy różne zmysły: węch, słuch, wzrok, ale najważniejszy jest dotyk.

[b]Co powinniśmy dawać w prezencie?[/b]

Dawanie prezentów to forma wyrażania uczuć. Jeśli ktoś ma problem z okazywaniem i przeżywaniem uczuć, będzie wręczał prezenty, nad którymi długo się nie zastanowił. Dla mężczyzny – golarka i krawat, dla kobiety – perfumy i romans książkowy.

A przecież prezent można też zrobić samemu. Nie jest tak istotne, żeby był drogi, ważniejsze, żeby był kupiony lub zrobiony z myślą o tej konkretnej osobie. Przede wszystkim jednak, by dawać takie podarunki, musimy mieć dobry kontakt ze swoimi uczuciami, bo wtedy w pełni poczujemy drugą osobę, jej potrzeby i pragnienia.

[b]Czy książka to dobry pomysł na prezent?[/b]

Wszystko zależy od indywidualnych upodobań, trudno tu generalizować. Czasem ktoś wie, co wybrać, i kupuje odpowiednie książki, czasem nie ma pomysłu i takie prezenty nie będą znaczące. Niektórzy sięgają po książki z listy bestsellerów, nie wiedząc nawet, co jest w środku, tylko po to, by taka pozycja dobrze wyglądała na półce.

[b]Podarunek książkowy może nieść ważny przekaz?[/b]

Niektórzy dzięki prezentom, także książkowym, wysyłają takie komunikaty nieświadomie, inni wybierają książki, by wyraźnie coś przekazać obdarowanemu. Na przykład, jeśli ktoś martwi się o przyjaciela,a nie umie mu tego wprost powiedzieć, może sprezentować mu książkę Karen Horney, terapeutki, która ciekawie i przystępnie pisze o emocjach oraz zachowaniu. Jej „Neurotyczna osobowość naszych czasów” albo „ Psychologia kobiety“ mogą zwrócić obdarowanemu uwagę na własne problemy i na to, że budzą one niepokój u bliskich.

[b]A pan lubi dostawać właśnie książki?[/b]

Lubię i to bardzo, szczególnie prozę poświęconą egzystencji człowieka we współczesnym świecie. Interesują mnie zwłaszcza powieści Michela Houellebecqa, opisujące kulturę Zachodu, to, jak się w niej odnajdujemy. Bohaterowie Houellebecqa to ludzie samotni, gnębieni neurotycznym lękiem przed bliskością. Żyją w świecie, w który nie ma miejsca na przeżywanie emocji.

[b]Zatem ofiarowuje pan takie prezenty?[/b]

Tak, także współczesną prozę. Jak wielu daję w prezencie to, co sam lubię.

[b]Czy dawanie prezentów trzeba celebrować? Czy warto zatem przywiązywać do tego szczególną wagę?[/b]

Koniecznie, inaczej taki prezent szybko przeminie. Brak celebracji może być spowodowany różnymi trudnościami w relacji ze sobą i z innymi. Celebrować możemy, sprawiając bliskim niespodziankę, ukrywając podarunki np. w potrawie. Możliwości jest tyle, na ile pozwala nam wyobraźnia.

[b]A jak przyjmować prezenty? Czasem ktoś bagatelizuje podarunek albo czuje się wręcz skrępowany, przyjmując go.[/b]

W psychologii istnieje pojęcie reguły wzajemności. Kiedy przyjmujemy prezent, rodzi nam się w głowie myśl, że musimy się odwdzięczyć. Stąd reakcja: nie trzeba było, po co te prezenty. Tego jednak jesteśmy nauczeni, to uwarunkowanie kulturowe: jak ktoś daje, trzeba oddać.A przecież nie o to chodzi,by natychmiast sprezentować coś w rewanżu. Warto przyjąć prezent, podziękować, powiedzieć, czy jest nam miło, czy nie. Bo może nam być przecież niemiło.

[b]Właśnie! A jak postąpić, jeśli dostaniemy chybiony prezent,nie w naszym guście?[/b]

Myślę, że zawsze warto powiedzieć, że był to podarunek nieudany. Zawsze warto ujawniać to, co czujemy, nawet negatywne emocje.

[b]Nie należy się obawiać, że zranimy czyjeś uczucia?[/b]

Wiele osób zostało tak wychowanych, że nie pozwalają sobie przeżywać trudnych uczuć. Zranienie kogoś jest trudne, nie tylko dla tej osoby, ale i dla nas. Zwykliśmy myśleć, że w takiej sytuacji martwimy się o tę drugą osobę, ale w co najmniej równym stopniu martwimy się o siebie, o to, co będziemy przeżywać, kiedy powiemy, że coś się nam nie podoba. Jeśli mamy słabszy kontakt z własnymi emocjami, ukryjemy rozczarowanie prezentem, podziękujemy, będziemy udawać radość. A można powiedzieć: dzięki za pamięć, ale nie wiem, co mam zrobić z tym prezentem, zupełnie nie trafiłeś.

[b]Niektórzy zarzucają bliskich prezentami. To dobrze?[/b]

Trzeba się zastanowić, co stoi za dawaniem tych podarunków. Być może to forma komunikacji, której zostaliśmy nauczeni. Nie dostawaliśmy uczuć, ale dostawaliśmy prezenty i pieniądze, teraz inaczej nie potrafimy już kontaktować się z bliskimi.

Ludzie, którzy nie potrafią wyrażać uczuć, będą w zamian dawać prezenty. Czasem za taką lawiną prezentów kryje się też chęć manipulowania drugą osobą.

[b]Czy prezenty powinny być materialne? Takie, które zostaną i zawsze będą przypominać o ofiarodawcy?[/b]

Przede wszystkim chodzi o kontekst: komu daję prezent,z jakiej okazji, i co najważniejsze, w jakich okolicznościach. Jeśli podaruję wazon kuzynce, którą widzę dwa razy do roku, ona wkrótce i tak zapomni i o nim, i o mnie. Jeśli zaś wręczę kupon do SPA ukochanej kobiecie, podczas np. uroczystej kolacji, myślę, że będzie pamiętać długo. A jeśli będzie to dodatkowo kupon dla nas dwojga i pójdziemy tam razem, tym lepiej. Zatem miłego dawania prezentów.

[b]Powinniśmy się obdarowywać?[/b]

Grzegorz Wojas: Z pewnością. Wręczanie prezentów jest uwarunkowane m.in. kulturowo. Kiedyś miało to inny wymiar, w ten sposób zdobywano zaufanie, popularność. Teraz podarunki są wyrazem naszych uczuć, sympatii, a czasem też antypatii. Kiedy chcemy komuś dopiec, możemy wręczyć mu odpowiedni prezent. Jeśli osobie otyłej podarujemy wagę, to choćby waga była wysadzana diamentami, komunikat pozostanie jasny. Prezenty więc to forma przekazu, często nie wprost.

Pozostało 92% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski