Polska literatura dokumentalna XIX wieku wzbogaciła się właśnie o wyśmienity tekst napisany przez czołowego polityka i uczonego swoich czasów. Dzieło młodziutkiego, zaledwie 21-letniego, Stanisława Tarnowskiego to nie tylko cenny dokument dalekiej podróży, ale książka, którą mimo upływu 150 lat czyta się dziś jednym tchem.
Wnikliwe raporty zafascynowanego egzotyką młodzieńca współistnieją z głębokimi analizami dzieł sztuki w muzeach Hiszpanii, a żarliwe komentarze na temat Wielkiego Tygodnia w Jerozolimie – z pełnym dystansu opisem spotkania ze słynną angielską skandalistką lady Elisabeth Digby.
Tekst okazał się także odkryciem dla rodziny.
– Na początku lat 90. trafiłem do archiwum PAU i PAN – opowiada Adam Tarnowski, historyk, znawca dziejów rodziny, prawnuk autora książki. – Jakie było moje zdziwienie, kiedy się okazało, że w zbiorach znajduje się rękopis, o którym nikt z nas nie wiedział. Natychmiast uderzyło mnie, jak żywa, świetnie napisana jest to relacja.
[srodtytul]Jak z portretu Matejki [/srodtytul]