"Kazania świętokrzyskie" dla każdego

Jeden z najcenniejszych zabytków języka polskiego doczekał się nowego wydania i zarazem znakomitej monografii

Publikacja: 14.06.2009 20:00

"Kazania świętokrzyskie" były pocięte na paski, których użyto do wzmocnienia łacińskiego kodeksu poc

"Kazania świętokrzyskie" były pocięte na paski, których użyto do wzmocnienia łacińskiego kodeksu pochodzącego z biblioteki benedyktynów na Świętym Krzyżu

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Dla miłośników polszczyzny "Kazania świętokrzyskie" są jak relikwia. Pochodzący z XIV w. najstarszy zapis polskiej prozy zachował się we fragmentach. Ściśle biorąc – na 18 pergaminowych paskach, z których udało się ułożyć niecałe dwa zapisane obustronnie arkusze.

Bezcenny rękopis od 50 lat znajduje się w skarbcu Biblioteki Narodowej. Z oczywistych powodów eksponowany jest niezwykle rzadko, raz na dziesięć lat. Dzięki najnowszej publikacji, zawierającej m.in. kolorowe zdjęcia oryginału, tłumaczenie partii łacińskich i naukowe opracowanie uwzględniające rezultaty najnowszych badań, "Kazania świętokrzyskie" będą dostępne dla wszystkich. – Zależało mi, by uczynić z "Kazań świętokrzyskich" wyrazisty symbol Biblioteki Narodowej. Taki, jakim np. dla Luwru jest "Mona Lisa" – dodaje Halina Tchórzewska-Kabata, inicjatorka i współredaktorka.

Niezwykła forma i burzliwe, momentami wprost sensacyjne dzieje rękopisu sprawiają, że wciąż budzi on ciekawość i zainteresowanie. Nie tylko badaczy.

"Kazania świętokrzyskie" są odpisem, być może nawet kopią kopii. Zostały spisane w klasztornym skryptorium. W 1890 r. Aleksander Brückner przypadkiem odnalazł je w Petersburgu. Były pocięte na paski, których użyto do wzmocnienia łacińskiego kodeksu pochodzącego z biblioteki benedyktynów na Świętym Krzyżu.

Kodeks podklejony paskami "Kazań..." trafił wskutek represji po powstaniu listopadowym do Rosji. Do Polski wrócił w 1925 r. Nie był to jednak koniec niezwykłych peregrynacji. Po wybuchu wojny został ewakuowany do Rumunii, potem do Francji i Kanady. Do kraju ostatecznie dotarł w 1959 r.

Uroczysta prezentacja książki – wtorek, godz. 15, Pałac Rzeczypospolitej w Warszawie.

[ramka][i]Specjalnie dla „Rz”[/i]

[b]Halina Tchórzewska-Kabata, inicjatorka i współredaktorka nowego wydania „Kazań świętokrzyskich”:[/b]

Zależało mi, by uczynić z Kazań świętokrzyskich, najstarszego zabytku polskiego piśmiennictwa, wyrazisty symbol Biblioteki Narodowej. Taki, jakim np. dla Luwru jest „Mona Lisa”, a u nas dla Muzeum Czartoryskich „Dama z łasiczką”. Istotną sprawą było nawiązywanie współpracy z badaczami. W wypadku „Kazań świętokrzyskich” tak się szczęśliwie złożyło, że w pierwszej kolejności wyrazili zgodę pracownicy naukowi bliskiego mi Wydziału Polonistyki UW, dr Izabela Winiarską i prof. Paweł Stępień.

„Kazania świętokrzyskie” są najdawniejszym zachowanym zapisem polskiej prozy i zarazem najstarszym zabytkiem języka polskiego w zbiorach Biblioteki Narodowej. Tym bardziej intrygującym, że polszczyzna tego dokumentu świadczy zarazem o tym, że w okresie, kiedy rękopis powstawał, czyli najpewniej w pierwszych dekadach XIV wieku, nasz ojczysty język był już znakomicie ukształtowany i zaskakująco bogaty. A mimo to „Kazania...” są jedynym obszerniejszym polskim dokumentem z tego okresu, nadal nie do końca poznanym – zarówno czas, jak i miejsce ich powstania ciągle budzą wątpliwości. Można też powiedzieć, że właściwie cudem się zachowały i cudem zostały odnalezione.

Wprawdzie ostatnie krytyczne wydanie „Kazań...” ukazało się 75 lat temu, jednak badania nad tym dokumentem polskiego języka i kultury toczyły się nadal, w zasadzie nieprzerwanie. Przedmiotem dociekliwych studiów są w równym stopniu zachowane strzępy kazań, jak i to wszystko, czego w nich od wieków już nie ma: pozostałe zaginione kazania, odcięte fragmenty tekstu, ubytki w piśmie spowodowane uszkodzeniem pergaminu podczas szycia grzbietu kodeksu.

Nowością w badawczych poszukiwaniach jest docenienie roli fragmentów tekstu zapisanego po łacinie i włączenie go do nowych interpretacji, a w edycji – sporządzenie po raz pierwszy przekładu na język polski wszystkich łacińskich partii „Kazań...”. W znacznie większym stopniu niż kiedyś uwzględniany jest też w badaniach kontekst kulturowy i społeczny – zarówno w wymiarze krajowym, jak i europejskim. Sytuuje to ten najdawniejszy zabytek polszczyzny na znacznie szerszym tle historycznym, kulturowym i literackim.[/ramka]

Dla miłośników polszczyzny "Kazania świętokrzyskie" są jak relikwia. Pochodzący z XIV w. najstarszy zapis polskiej prozy zachował się we fragmentach. Ściśle biorąc – na 18 pergaminowych paskach, z których udało się ułożyć niecałe dwa zapisane obustronnie arkusze.

Bezcenny rękopis od 50 lat znajduje się w skarbcu Biblioteki Narodowej. Z oczywistych powodów eksponowany jest niezwykle rzadko, raz na dziesięć lat. Dzięki najnowszej publikacji, zawierającej m.in. kolorowe zdjęcia oryginału, tłumaczenie partii łacińskich i naukowe opracowanie uwzględniające rezultaty najnowszych badań, "Kazania świętokrzyskie" będą dostępne dla wszystkich. – Zależało mi, by uczynić z "Kazań świętokrzyskich" wyrazisty symbol Biblioteki Narodowej. Taki, jakim np. dla Luwru jest "Mona Lisa" – dodaje Halina Tchórzewska-Kabata, inicjatorka i współredaktorka.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski