Aktualizacja: 12.10.2025 00:15 Publikacja: 22.08.2025 14:40
Pamięci Maryli Siwkowskiej-Łatuszyńskiej (1941–2020) i Grzegorza Łatuszyńskiego (1933–2020)
Może Czarnogóra cię natchnie, może tam napiszesz czarnogórskie opowiadanie, tak mówił mój przyjaciel Grzegorz, kiedy widziałem się z nim przed wyjazdem. Było to w jego mieszkaniu, do którego Maryla i on zapraszali mnie już tak wiele razy, bo nasza znajomość trwa już od ponad dwudziestu lat. Był początek lipca. Ale w Warszawie upały się już skończyły, siedziałem na kanapie ze szklanką wody w dłoni i słuchałem Grzegorza. Jak zawsze siedział na swoim fotelu po prawej stronie stolika, pod portretem młodego Chopina. Po drugiej stronie Maryla, patrzyły na mnie oczy pod przyciętą równo grzywką. Za kilka dni jej mąż miał iść pod nóż w szpitalu onkologicznym.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas