To pozycja nietypowa, bardziej bibliofilska niż obliczona na szeroki rynek. Wiersze w niej zebrane – niewiele ich, raptem 18 – są znane, niektóre mają nawet kilkadziesiąt lat, jak „Opowieść o starych kobietach”. Dobrane są jednak w przemyślany sposób, także tytuł wskazuje na redakcyjną koncepcję: to nauka chodzenia przez życie, ciągłej konfrontacji z niespodziankami, jakie podsuwa nam los. Obok wersji oryginalnych mamy ich przekłady na niemiecki; autorami tłumaczeń są translatorzy reprezentujący trzy pokolenia: Karl Dedecius (ur. 1921), Andrzej Słomianowski (1943) i Bernhard Hartmann (1972).
Szary kolor dominuje w książce – kilka kolorowych plam na okładce ginie wręcz w zderzeniu z czarno-białą fotografią autora: skupiona twarz, zdecydowane spojrzenie, wibrujące powiększenie linii papilarnych w tle. Ilustracjami są rysunki Eugeniusza Geta-Stankiewicza, aksonometryczne perspektywy zainspirowane „Obiektem Y” autorstwa Jana Jaromira Aleksiuna, trzeciego w tym tomie wrocławianina, któremu Różewicz skojarzył się z mało dostępną budowlą. Ową trójwymiarową pracę Get pokazał jako plątaninę szarych i czarnych linii – od nas zależy, czy potrafimy znaleźć do nich klucz.
Tom zaprojektował z uwagą Artur Burszta, czyta się go i trzyma w ręce dobrze, choć mam dwa zastrzeżenia: podane na stronie 4 informacje lepiej wyglądałyby na stronie przedostatniej, do druku powinien zaś być użyty mniej prześwitujący papier.
Redaktorem tomu i czwartym wrocławianinem jest Jan Stolarczyk, wieloletni redaktor Wydawnictwa Dolnośląskiego. Mam nadzieję, że teraz, gdy w tej oficynie niespodziewanie zabrakło dla niego miejsca, będzie mógł poświęcić swój czas – już bez wyrzutów sumienia – publikacjom bibliofilskim.
Tadeusz Różewicz „nauka chodzenia/gehen lernen”. Biuro Literackie, Wrocław 2007