Rz: Czy śpiewa pan też piosenki swojego brata?
Freddy Cole: Program moich występów w Polsce nie jest dokładnie zaplanowany. Moje piosenki pochodzą z musicali wystawianych na Broadwayu, ale wywodzą się także z tradycji jazzu i bluesa. Po prostu wybieram dobre utwory. Tylko raz wykonałem wiązankę tematów mojego brata. Nat miał tak wiele piosenek w repertuarze, że trudno trafić na taką, której nie śpiewał. Skupiam się na tym, jak ja mogę je wykonać, a nie odnosić się do tego, jak robił to mój brat.
Jakie były pana stosunki z Natem? On udzielał panu rad?
To były normalne relacje między braćmi. Miałem trzech braci i jedną siostrę. Nikt z nas nie czuł się wyróżniony. Nat powiedział mi kiedyś, że cokolwiek zaśpiewam czy zagram, zrobię to właściwie. Nie przekazał mi żadnych uwag.
Występowaliście razem?