Grupę stworzyli 18 lat temu trzej koledzy z zespołu rockowego w Oulu, mieście położonym na północy Finlandii. Wkrótce do grupy dołączyło kolejnych 11 amatorów niecodziennej ekspresji artystycznej. – Po pewnym czasie przejąłem władzę w sposób pokojowy – tłumaczy z uśmiechem Petri Sirvio, dyrygent. Porzucił studiowanie ekonomii, bo jak twierdzi – nie chciał zostać „byle menedżerem”.
Dziś Huutajat to 30 mężczyzn, a na organizowane przez zespół castingi zgłasza się ciągle wielu chętnych. W czasie przesłuchań nie badają muzykalności kandydatów, ale pojemność ich płuc i długość wydawania dźwięku na jednym oddechu. Równie ważny jest światopogląd. Wprawdzie nie precyzują, na czym polega ten właściwy, ale sprawa jest jasna – trzeba mieć poczucie humoru, chętnie spędzać czas w męskim gronie i podróżować.
Wrzeszczący Faceci często udają się nie tylko na krajowe, ale i zagraniczne tournée. Ubrani w białe koszule, czarne garnitury i takież gumowe krawaty, sprawiają wrażenie pingwinów. W czasie występów wrzeszczą swoje kolejne numery, wzbogacając wrażenia artystyczne o elementy aktorstwa i performance. Film pokazuje m.in., jak w czasie jednego z koncertów część chórzystów wjeżdża na łyżwach na miejsce widowiska.
W repertuarze mają 35 pieśni. Osobliwych. Na przykład fragment traktatu amsterdamskiego: „Wspólnota i państwa członkowskie zapewnią stosowne warunki, aby zachować konkurencyjność przemysłu we Wspólnocie...”, albo romantyczną pieśń: „Moje serce widzi swój obraz wyrysowany na niebie. Poszarpane chmury płyną obok zmęczone”. Lubią też hymny narodowe, choć nie we wszystkich odwiedzanych krajach władze mają równie wyrafinowane poczucie humoru co zespół.
Autorzy dokumentu towarzyszą grupie także w czasie podróży do Japonii. Tam Petri Sirvio ma wykład na temat: „Czym jest wrzeszczenie”, uznając się samozwańczo za najwybitniejszego eksperta w tej dziedzinie w Europie i Ameryce. – To wyrażanie prywatnych uczuć na sposób wspólnotowy – stwierdza filozoficznie.