Geniusz może mieć dwie daty urodzin

Dwie daty – 22 lutego i 1 marca – wyznaczają termin zlotu pianistycznych sław w Warszawie z okazji Roku Chopinowskiego. Obie uznawane są za dzień urodzin kompozytora.

Publikacja: 18.02.2010 12:31

Pomnik Chopina w Łazienkach

Pomnik Chopina w Łazienkach

Foto: Fotorzepa, Piotr Kala pkal Piotr Kala

22 lutego 1810 r. został zapisany w księgach kościoła w Brochowie przy okazji chrztu małego Fryderyka. Jego matka i on sam już w wieku dorosłym utrzymywali, że przyszedł na świat nieco później, 1 marca.

Być może nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę. Należy się zatem zgodzić ze stwierdzeniem Waldemara Dąbrowskiego, pełnomocnika ds. Roku Chopinowskiego, że taki geniusz ma prawo do dwóch dat urodzin. I trzeba się cieszyć, że dzięki temu 200 lat później dojdzie do wydarzenia, jakiego nie było u nas od dawna.

W ciągu ośmiu dni wystąpi bowiem aż 14 pianistów, i to należących do światowej elity muzycznej.

Trudno odpowiedzieć na pytanie, kto z tej czternastki jest najlepszy. Układając swój prywatny ranking, wybrałem sześć nazwisk, ale mimo wszystko zaprezentowałem je w porządku alfabetycznym. Jak bowiem zmierzyć, czy pierwszeństwo należy się młodemu Rafałowi Blechaczowi czy też doświadczonemu Danielowi Barenboimowi, który w natłoku innych obowiązków artystycznych coraz rzadziej znajduje czas na solowe występy pianistyczne?

Na dodatek pozostałych ośmiu artystów to także same znakomitości. Wszyscy zresztą są dobrze znani polskiej publiczności. Amerykanin Garrick Ohlsson po raz ostatni gościł na ubiegłorocznym festiwalu “Chopin i jego Europa”. Teraz przyjeżdża ponownie i jak na zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego z 1970 r. przystało, podczas recitalu zagra utwory polskiego kompozytora.

Wielkim uznaniem u naszej publiczności cieszy się dyrygent Frans Brüggen. Ze swoją Orkiestrą XVIII Wieku przygotowuje specjalny program złożony ze wszystkich utworów orkiestrowych Chopina, które zostaną zagrane na instrumentach z epoki. Na piątkowy wieczór zaprosił trzech pianistów: Amerykanina Kevina Kennera, Argentyńczyka Nelsona Goernera i Janusza Olejniczaka, który najlepiej z Polaków czuje klimat muzyki Fryderyka.

W sobotę na estradzie Filharmonii Narodowej obok Evgenija Kissina pojawi się inny Rosjanin – Nikołaj Demidenko. Zaledwie przed miesiącem występował w tej sali, ale nie mogło go zabraknąć teraz, skoro otrzymał nagrodę marczMIDEM Classical Award za najlepszą płytę chopinowską nagraną w 2009 r.

Te wszystkie koncerty odbędą się w Filharmonii Narodowej. Natomiast w poniedziałek, 1 marca, po południu należy się wybrać do Zamku Królewskiego na recital Leiv Ove Andsnesa. A wieczorem do Opery Narodowej, gdzie odbędzie się koncert galowy z udziałem trzech zwycięzców konkursów chopinowskich. Najpierw 28-letni Chińczyk Yundi wystąpi z recitalem. Potem Dang Thai Son zagra koncert f-moll z Orkiestrą XVIII Wieku. Finał będzie zaś należał do Garricka Ohlsona. W koncercie e-moll towarzyszyć mu będzie orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Antoniego Wita.

[link=http://www.filharmonia.pl/]www.filharmonia.pl [/link]

[i] Koncerty urodzinowe, Filharmonia Narodowa, ul. Jasna 5, poniedziałek (22.02) – niedziela (28.02), godz. 19.30, 24.02, godz. 17 i 21, Zamek Królewski, pl. Zamkowy 4, poniedziałek (1.03), godz. 17, Opera Narodowa, pl. Teatralny 1, poniedziałek (1.03), godz. 20, bilety: 100 – 250 zł, rezerwacje: tel. 22 551 71 30[/i]

[ramka][srodtytul]1. Piotr Anderszewski[/srodtytul]

[b]24.02, godz. 21[/b]

Urodzony w Warszawie (1969 r.), ale od lat mieszka w wielkich metropoliach świata, ostatnio na przemian w Paryżu i Lizbonie. Uwagę zachodnich krytyków zwrócił na siebie w 1990 roku, jednak potrzebował czasu, by dojrzeć do poważnego życia koncertowego. Dziś jest znany na całym świecie, ma wieloletni kontrakt z firmą EMI/Virgin. Chopina bardzo lubi, ale nie potrafi, jak mówi, żyć z nim na co dzień. Zagra więc utwory Bacha, Beethovena i Schumanna.

[srodtytul]2. Daniel Barenboim[/srodtytul]

[b]28.02, godz. 19.30[/b]

Jedno z najznakomitszych nazwisk światowej muzyki. Urodził się w 1942 roku w Buenos Aires. Karierę zaczynał jako cudowne dziecko, w wieku dojrzałym zajął się głównie dyrygowaniem. Teraz jest szefem Staatsoper w Berlinie, dyrygentem La Scali, Chicago Symphony Orchestra i arabsko-izraelskiej West-Eastern Divan Orchestra. Przy fortepianie siada rzadziej, ale jego recitale elektryzują publiczność całego świata. W Warszawie zagra wyłącznie Chopina.

[srodtytul]3. Rafał Blechacz[/srodtytul]

[b]22.02, godz. 19.30[/b]

Któż nie zna u nas tego młodego artysty, który po efektownym zwycięstwie w Konkursie Chopinowskim w 2005 roku zyskał sympatię wszystkich Polaków? Po pięciu latach okazało się, że sukces nie uderzył mu do głowy, a karierę buduje bez zbytniego pośpiechu, za to rozsądnie. Wciąż jest pianistą z przyszłością, już jednak pojawia się coraz częściej w najlepszych salach świata, a płyty nagrywa dla Deutsche Grammophon. Zagra koncert f-moll Chopina.

[srodtytul]4. Evgeny Kissin[/srodtytul]

[b]27.02, godz. 19.30[/b]

Urodził się w 1971 roku, jako dwulatek już improwizował na fortepianie, ale edukację zaczął cztery lata później. Miał 12 lat, gdy w rodzinnej Moskwie zagrał publicznie oba koncerty Chopina, niedługo potem wyruszył z nimi na zagraniczne tournée, wszędzie zbudzając sensację. Jako dorosły artysta przyjmowany jest równie entuzjastycznie. Uważa siebie za spadkobiercę wielkiej tradycji rosyjskiej szkoły pianistycznej. Zagra koncert e-moll Chopina.

[srodtytul]5. Murray Perahia[/srodtytul]

[b]24.02, godz. 17[/b]

Nowojorczyk z urodzenia (1957 r.), od lat 70. należący do światowej elity pianistycznej. Zdobył trzy nagrody Grammy. W ostatnich kilkunastu latach z powodu kontuzji ręki miewał jednak okresy przymusowej absencji estradowej. Ostatnio znów triumfalnie powrócił. Chopina bardzo lubi, poświęcił lata na zgłębienie jego muzyki i epoki, w której żył. – Odnajduję w jego muzyce coraz większe bogactwo – mówi. Ale podczas recitalu zagra także Bacha i Beethovena.

[srodtytul]6. Ivo Pogorelić[/srodtytul]

[b]23.02, godz. 19.30[/b]

Wielki skandalista światowych estrad, który swą grą jednych wprawia w absolutny zachwyt, innych denerwuje i oburza. Im zresztą starszy (urodził się w 1958 roku), tym bardziej pozwala sobie na szokujące eksperymenty interpretacyjne. Wyrówna teraz rachunki z Warszawą i przed jej publicznością zagra wreszcie koncert f-moll Chopina, którego nie mógł wykonać w 1980 roku. Jury Konkursu Chopinowskiego nie dopuściło go wówczas do finału.[/ramka]

22 lutego 1810 r. został zapisany w księgach kościoła w Brochowie przy okazji chrztu małego Fryderyka. Jego matka i on sam już w wieku dorosłym utrzymywali, że przyszedł na świat nieco później, 1 marca.

Być może nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę. Należy się zatem zgodzić ze stwierdzeniem Waldemara Dąbrowskiego, pełnomocnika ds. Roku Chopinowskiego, że taki geniusz ma prawo do dwóch dat urodzin. I trzeba się cieszyć, że dzięki temu 200 lat później dojdzie do wydarzenia, jakiego nie było u nas od dawna.

Pozostało 90% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"