22 lutego 1810 r. został zapisany w księgach kościoła w Brochowie przy okazji chrztu małego Fryderyka. Jego matka i on sam już w wieku dorosłym utrzymywali, że przyszedł na świat nieco później, 1 marca.
Być może nigdy się nie dowiemy, jak było naprawdę. Należy się zatem zgodzić ze stwierdzeniem Waldemara Dąbrowskiego, pełnomocnika ds. Roku Chopinowskiego, że taki geniusz ma prawo do dwóch dat urodzin. I trzeba się cieszyć, że dzięki temu 200 lat później dojdzie do wydarzenia, jakiego nie było u nas od dawna.
W ciągu ośmiu dni wystąpi bowiem aż 14 pianistów, i to należących do światowej elity muzycznej.
Trudno odpowiedzieć na pytanie, kto z tej czternastki jest najlepszy. Układając swój prywatny ranking, wybrałem sześć nazwisk, ale mimo wszystko zaprezentowałem je w porządku alfabetycznym. Jak bowiem zmierzyć, czy pierwszeństwo należy się młodemu Rafałowi Blechaczowi czy też doświadczonemu Danielowi Barenboimowi, który w natłoku innych obowiązków artystycznych coraz rzadziej znajduje czas na solowe występy pianistyczne?
Na dodatek pozostałych ośmiu artystów to także same znakomitości. Wszyscy zresztą są dobrze znani polskiej publiczności. Amerykanin Garrick Ohlsson po raz ostatni gościł na ubiegłorocznym festiwalu “Chopin i jego Europa”. Teraz przyjeżdża ponownie i jak na zwycięzcę Konkursu Chopinowskiego z 1970 r. przystało, podczas recitalu zagra utwory polskiego kompozytora.