Najsłynniejszy belgijski zespół 22 maja będzie gwiazdą bydgoskiego Smooth Jazz Festiwal. 25 maja wystąpi w Sali Kongresowej, a dwa dni później – w zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca.
Polscy fani Vaya Con Dios mogli pomyśleć, że grupa wokalistki Dani Klein przestała istnieć. Poprzednia płyta "Promise" ukazała się w 2004 r., a już wcześniej rytm działalności zespołu był mocno zakłócony. Zamiast premierowych piosenek ukazywały się płyty składankowe i kolekcje przebojów.
W 1996 r. Klein postanowiła zrezygnować z występów. Mówiła, że show-biznes coraz bardziej ją stresuje. Potem ciągnęło ją do śpiewania, ale nie zdecydowała się na powrót pod dawną nazwą. Została wokalistką nowej grupy Purple Prose, która wydała debiutancki album w 1999 r. Nie wywołała jednak większego zainteresowania na rynku.
Nieobecność Klein wiąże się z dramatem w życiu osobistym. Duet Vaya Con Dios stworzyła z basistą Dirkiem Schoufsem. Razem wylansowali przeboje "Just a Friend of Mine", "Puerto Rico", "Don't Cry for Louie", "Johnny", "Nah Neh Nah" i "What's a Woman?". Ich drogi zaczęły się jednak rozchodzić. On uzależnił się od heroiny. Zaraził się AIDS i zmarł.
Najnowsza płyta "Comme on est venu..." we Francji ukazała się rok temu. U nas dopiero teraz. Jest niezwykle barwna stylistycznie. "Les voiliers sauvages de nos vies" uwodzi klimatem retro, gitarami w stylu lat 50. – melancholijnymi, lirycznymi. Głos Klein jest pozornie chłodny, a jednak co chwile wybucha emocjami, co podkreślają partie orkiestry.