Reklama

Samotność długodystansowca, czyli jak robić karierę w ESG

Menedżerowie i specjaliści od zrównoważonego rozwoju muszą umieć wywalczyć sobie mocną pozycję w firmach.

Publikacja: 14.09.2025 17:26

Menedżerowie ESG łatwiej mogą przebić się do prezesów spółek z branż, w których unijne regulacje wym

Menedżerowie ESG łatwiej mogą przebić się do prezesów spółek z branż, w których unijne regulacje wymuszają szybkie ograniczanie negatywnego wpływu na środowisko. W tej grupie jest np. budownictwo, gdzie dyrektywy EED, RED czy EPBD mają wpływ na decyzje o inwestycjach, metody budowy, czy zarządzanie infrastrukturą

Foto: shutterstock

Ponad 1000 ofert skierowanych do specjalistów i menedżerów ESG opublikowano w I półroczu tego roku na portalu rekrutacyjnym Pracuj.pl. To o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Ten wzrost liczby ogłoszeń wskazuje, że mimo poluzowania wymogów regulacyjnych, które w ostatnich latach rozkręciły rynek pracy w ESG, firmy nie przestają szukać specjalistów w tej dziedzinie.

Reklama
Reklama

Jak jednak twierdzi prof. Bolesław Rok, dyrektor Centrum Badań Przedsiębiorczości Pozytywnego Wpływu w Akademii Leona Koźmińskiego, widać też, że – tnąc koszty – wiele firm ogranicza rekrutację do działów ESG, a także budżety na edukację (w tym studia) w tym obszarze.

Powód? – Termin ESG stracił moc przyciągania uwagi zarządów i właścicieli firm – ocenia prof. Rok. Według niego jest to nie tylko efekt unijnego pakietu Omnibus (w tym dyrektywy Stop the clock), który złagodził regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju. To też efekt widocznego sceptycyzmu części polityków i liderów biznesu wobec ESG.

Czas na zmianę hasła

Zdaniem Ewy Zamościńskiej, dyrektorki ds. doradztwa ESG i współzałożycielki firmy konsultingowej CSRinfo, skrót ESG – który wielu szefom i właścicielom firm błędnie kojarzy się wyłącznie z dodatkowymi kosztami obowiązkowego raportowania – znalazł się wręcz na cenzurowanym. Dlatego eksperci częściej mówią dziś o zrównoważonym rozwoju, dopasowując też do tego nazwy stanowisk.

Reklama
Reklama

Nie zmienia to faktu, że przy dość powszechnym (i podzielanym przez Brukselę) przekonaniu, że wysoka poprzeczka wymagań w raportowaniu ESG ogranicza konkurencyjność, podejście części firm do zrównoważonej transformacji nie jest dziś entuzjastyczne.

Zdaniem Ewy Sowińskiej, członkini rady nadzorczej Orlenu i pomysłodawczyni studiów podyplomowych ESG w praktyce, stricte biznesowe podejście – z rezerwą wobec ESG – jest dziś wręcz dobrze widziane wśród firm. Efektem jest sygnalizowane przez sporą część specjalistów i menedżerów ESG poczucie osamotnienia w działaniach na rzecz zrównoważonej transformacji.

Jak ocenia Ewa Sowińska, część przedsiębiorstw (zwłaszcza te, które dopiero niedawno zainteresowały się ESG pod presją dyrektywy CSRD) oczekuje, że menedżer czy specjalista w tej dziedzinie weźmie na siebie wszystkie obowiązki związane ze zrównoważonym rozwojem, nie angażując w to menedżerów i pracowników z działów biznesowych. Takie podejście – popularne wobec PR, marketingu czy CSR – zupełnie nie sprawdza się jednak w przypadku działań ESG, które często wymagają niewygodnych niekiedy zmian w sposobie prowadzenia biznesu, w tym w relacjach z dostawcami i klientami firmy.

Ewa Zamościńska przyznaje, że kwestia poczucia osamotnienia pojawia się podczas badania menedżerów ESG prowadzonego teraz przez CSRinfo i Forum Odpowiedzilanego Biznesu. Według niej wyraźnie widać podział na firmy dwóch prędkości – jedne są już świadomie zaangażowane w zrównoważoną transformację, ale inne patrzą na nią wyłącznie z perspektywy obowiązków regulacyjnych.

Świadomy zarząd

Specjaliści i menedżerowie ESG mogą się czuć osamotnieni, szczególnie teraz, w warunkach niepewności i regulacyjnego chaosu, gdy zmiany zawarte w pakiecie Omnibus nie przełożyły się jeszcze na treść dyrektywy CSRD. Tym trudniej jest się im przebić do prezesów z propozycjami działań ESG, szczególnie takich, które nie przełożą się na szybką poprawę wyników biznesowych.

Zdaniem dyrektorki CSRinfo, lepsze warunki do działania mają specjaliści i menedżerowie ESG w spółkach, w których choć jeden z członków zarządu rozumie sens zrównoważonej transformacji i długofalowe korzyści, jakie przynosi ona firmie. Pomogły tu dyrektywy dotyczące raportowania niefinansowego, w tym zwłaszcza CSRD, która w pierwotnej wersji zwielokrotniła liczbę firm objętych tym obowiązkiem. Jak podkreśla Ewa Zamościńska, zarówno dzięki CSRD, jak też innym regulacjom Unii (w tym rozporządzeniu SFDR czy zrównoważonej taksonomii), ESG stało się w ostatnich trzech latach ważnym tematem biznesowym, związanym z zarządzaniem ryzkiem. W rezultacie wszedł on w obszar zainteresowania zarządów a szczególnie dyrektorów ds. finansowych (CFO). Tym bardziej że o kwestie i wskaźniki niefinansowe zaczęły pytać banki, ubezpieczyciele i analitycy giełdowi.

Reklama
Reklama

– Członek zarządu mający świadomość znaczenia zrównoważonego rozwoju jest tarczą menedżera ESG, któremu jest wtedy łatwiej wprowadzać zmiany w firmie, n.p. w jej polityce zakupowej – ocenia Ewa Zamościńska.

Dużą wagę wiedzy i świadomości związanej z ESG potwierdziło ubiegłoroczne badanie Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej (CCIFP), w którym pytano firmy m.in. o bariery w rozwoju ESG. Najpoważniejszą okazały się kwestie finansowe, w tym brak budżetu na ten cel, ale kolejne miejsca zajęły brak wiedzy i wiary w skuteczność działań ESG dla firmy i jej otoczenia.

– W wielu firmach silny jest podział między biznesem i działami ESG, które funkcjonują w dwóch różnych rzeczywistościach – ocenia prof. Rok. Wskazuje też na inny problem: choć każda większa firma musi dziś wykazać, że ma specjalistę czy menedżera ds. ESG (oczekują tego banki i analitycy), nie zawsze dysponuje odpowiednim budżetem, by realnie wzmacniać zrównoważoną transformację biznesu.

Dostrzec nowy trend

Szansę na większy budżet i silniejszą pozycję w firmie mają eksperci ESG pracujący w branżach, gdzie regulacje związane ze zrównoważonym rozwojem, w tym transformacją energetyczną, wymuszają nowy sposób działania. Tak jest np. w budownictwie biurowym, energetyce czy w TSL. – Widzimy już, że ESG zaczyna się tam przekładać na uwarunkowania biznesowe, gdyż firmy muszą się dostosować do regulacji, do oczekiwań rynku oraz partnerów biznesowych – wyjaśnia prof. Rok.

Dotyczy to szczególnie firm idących w świat, gdzie spełnianie wymogów z obszaru ESG jest dziś jedną z istotnych przewag konkurencyjnych. Zdaniem eksperta dzięki temu ESG może naprawdę stać się ważnym tematem biznesowym i motorem zmian.

Dużo zależy też od podejścia samych profesjonalistów ESG, którym – poza wiedzą z tej dziedziny – niezbędne jest dobre zrozumienie branży, specyfiki działalności i aktualnych uwarunkowań firmy.

Reklama
Reklama

Prof. Rok zwraca uwagę na widoczny w wielu firmach nowy trend – działy ESG przestają odgrywać rolę koordynatora działań zrównoważonego rozwoju, a ESG przestaje być całościowym podejściem do zrównoważonej, kompleksowej transformacji biznesu. Ta jest na razie odłożona na półkę, bo w obecnych czasach – niepewnych i trudnych dla wielu firm – koncentrują się one na tym, czego wymaga od nich rynek, sektorowe regulacje albo partnerzy biznesowi.

Jak zaznacza ekspert, przy bardzo silnej presji na cięcie kosztów i poprawę efektywności, łatwiej przekonać zarządy i właścicieli firm do działań i zmian związanych z ESG (choć niekoniecznie prowadzonych pod tym hasłem), w których można pokazać korzyści biznesowe. W tym pozytywny wpływ na sprzedaż (np. większe szanse na sukces w przetargach), warunki współpracy z klientami czy dostęp do tańszego finansowania.

W najbliższych latach ten trend się nasili, a ESG będzie coraz mocniej wpływało na role biznesowe w działach finansów, HR czy zakupów. Ta zmiana, która może być wyzwaniem i dla specjalistów, i dla systemu edukacji w dziedzinie zrównoważonego rozwoju, pomoże zniwelować podział między biznesem i ESG – ocenia prof. Rok.

Przekonać szefów

W zniwelowaniu podziału może pomóc miniporadnik dla specjalistów ESG, w którym CSRInfo podaje praktyczne wskazówki, jak przekonać zarządy firm do zaangażowania w zrównoważony rozwój.

Najważniejszą kwestią jest biznesowe uzasadnienie działań ESG – pokazanie szefom firm, że prowadzenie biznesu z dbałością o zrównoważony rozwój przynosi konkretne korzyści finansowe. Nie tylko buduje odporność firmy na kryzysy (w tym wizerunkowe), ale też pomaga obniżyć koszty działalności i zwiększać zaangażowanie pracowników.

Reklama
Reklama

Zdaniem Magdaleny Kaniewskiej z CSRinfo dobrym argumentem mogą być wyniki badań spółek, które podchodzą strategicznie do ESG. Np. według analiz Center for Sustainability and Excellence aż 92 proc. spośród 210 najbardziej dochodowych firm w Ameryce Północnej miało średnie lub wysokie oceny ratingowe ESG.

W budowaniu świadomości biznesowego znaczenia ESG przydatne mogą też być przykłady z bezpośredniego otoczenia – praktyki rynkowe kluczowych klientów i firm z branży, w tym bezpośrednich konkurentów. Warto też włączyć członków zarządu w realizację strategii ESG – angażując ich w dialog z interesariuszami czy okazjonalne uczestnictwo w grupach roboczych ESG.

Bardzo ważne jest też bieżące informowanie zarządu o kwestiach poruszanych czy wręcz wymaganych przez interesariuszy – wskazanie konkretnych pytań, zainteresowań i zgłaszanych problemów. Tego rodzaju informacje mogą okazać się niezwykle cenne w procesie wytyczania nowych kierunków strategicznych lub korygowania dotychczasowych decyzji – zauważa ekspertka CSRinfo.

Radzi też menedżerom ESG, by przyjrzeli się prowadzonym w firmie dużym projektom i spróbowali ocenić, czy w ich realizacji mogłyby pomóc kwestie związane ze zrównoważonym rozwojem. – Warto podejść do tematu w kontekście ryzyk i wyzwań stojących przed organizacją – dodaje Kaniewska, podkreślając znaczenie współpracy z ekspertami z różnych działów firmy. Może to być bardzo pomocne przy poszukiwaniu rozwiązań łączących perspektywę i potrzeby biznesu z wyzwaniami zrównoważonego rozwoju.

Ponad 1000 ofert skierowanych do specjalistów i menedżerów ESG opublikowano w I półroczu tego roku na portalu rekrutacyjnym Pracuj.pl. To o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. Ten wzrost liczby ogłoszeń wskazuje, że mimo poluzowania wymogów regulacyjnych, które w ostatnich latach rozkręciły rynek pracy w ESG, firmy nie przestają szukać specjalistów w tej dziedzinie.

Jak jednak twierdzi prof. Bolesław Rok, dyrektor Centrum Badań Przedsiębiorczości Pozytywnego Wpływu w Akademii Leona Koźmińskiego, widać też, że – tnąc koszty – wiele firm ogranicza rekrutację do działów ESG, a także budżety na edukację (w tym studia) w tym obszarze.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Sposób na budowanie odporności
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Bez udziału zarządów nie ma transformacji
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Konkurencyjność Europy nie stoi w sprzeczności z ESG
Biznes odpowiedzialny w Polsce
Zielony kapitał dla firm: finansowanie, które naprawdę zmienia biznes
Reklama
Reklama