Reklama

Superśpiewanie na bosaka

Z pieśni renesansu i baroku Magdalena Kožena stworzyła w Warszawie energetyczny show

Aktualizacja: 12.02.2011 13:04 Publikacja: 12.02.2011 00:06

Kiedy wyszła na estradę Filharmonii Narodowej w krótkiej sukience i bez butów, nie przypominała XVII-wiecznej damy. A gdy przestawała śpiewać, siadała po prostu na schodkach, słuchając zespołu Private Musicke.

To był image na potrzeby tego recitalu, ale z dużą dawką naturalności. Sięgając po arie i canzony z przełomu

renesansu i baroku, Kožena nie stara się rekonstruować – co dzisiaj modne – dawnych technik wykonawczych. Śpiewa tak, jak czuje. Dlatego jest prawdziwa i porywająca.

To są interpretacje bardzo współczesne, ale i stylowe zarazem. Kožena pamięta bowiem o podstawowej zasadzie obowiązującej w śpiewie tamtej epoki: słowo jest ważniejsze od muzyki.

Niezależnie więc, czy śpiewała rozbudowaną arię Barbary Strozzi czy proste pieśni Giovanniego Kapsbergera, w tekście znajdowała do nich klucz. Dlatego ten wieczór był zróżnicowany nastrojowo i bogaty emocjonalnie. Resztę dodał towarzyszący jej zespół, który na instrumentach z epoki grał tak, jakby miał do czynienia z żywiołową muzyką etniczną.

Reklama
Reklama

Kožena dysponuje lekkim mezzosopranem, pięknie brzmiącym w górnych rejestrach. Inne śpiewaczki od dawna by go zdzierały na sopranowych rolach dramatycznych. Ona ukazuje urodę swego głosu w dawnych pieśniach. To też świadczy o klasie tej czeskiej artystki.

Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama