Protestuję: tradycja PPS i piłsudczykowska była równie silna.
W elitach. W polskim, słabo zorganizowanym społeczeństwie Kościół pozostaje jedyną strukturą obecną w każdej gminie. Nawet jeśli rola Kościoła osłabnie, nigdy nie będziemy drugą Szwecją. Dla Kościoła w Polsce jako jedynej trwałej instytucji nie ma alternatywy. Spójrzmy globalnie, upadające świeckie reżimy w północnej Afryce zostaną zastąpione przez państwa wyznaniowe. Dlaczego ten sam proces nie miałby dokonać się u nas? Mit postępującej laicyzacji jest pozbawiony podstaw.
A zauważył pan, że nawet polscy klerykałowie są antyklerykalni – chodzą do Kościoła i źle mówią o księżach?
Taką mamy naturę: jesteśmy leniwymi anarchistami. Strukturalnie jednak Kościół jest silny. Teraz czeka nas rocznica katastrofy smoleńskiej, a potem beatyfikacja Jana Pawła II. To będzie bezwzględny pokaz siły.
To prawda, że Polacy lubią celebrować przeszłość, ale też daje o sobie znać brak autorytetów. Dla pana nie są nimi księża, pokazuje pan kapłanów o grzesznych życiorysach.
Unikam ich od 12. roku życia. W mojej parafii prawie każdy fajny ksiądz, który grał z nami w piłkę, miał kochankę i obsesję seksualną. Podczas spowiedzi interesowali się głównie naszą seksualnością. Nie spotkałem kapłana, który by mnie ujął religijnością i otwartością. Jestem ateistą, ale mój stosunek do wiary ewoluuje.