Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 03.10.2025 22:48 Publikacja: 08.08.2025 09:45
Foto: mat. pras. uip
Czy można podrobić tercet ZAZ (Jerry Zucker, Jim Abrahams, David Zucker), który dał nam nie tylko trzy części „Nagiej broni” (1988-1994), ale też choćby komedię „Czy leci z nami pilot?” (1980)? Nie da się. Twórcy nowej odsłony przygód detektywa Franka Drebina nawet tego robić nie próbują. Reboot „Nagiej broni” jest hołdem złożonym kultowej trylogii, która stanowi najlepszy przykład absurdalno-slapstickowego gatunku „spoof comedies”. Doskonalił go Mel Brooks („Płonące siodła”, „Młody Frankenstein” z lat 70.), ale w swoim wczesnym etapie twórczości był w niej zakochany również Woody Allen („Bananowy czubek”, 1971), zapatrzony od zawsze w braci Marx, których „Kacza zupa” (1933) jest kwintesencją tego rodzaju komedii.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Kiedy Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego, zagrał swoją najlepszą teatralną rolę? Wtedy, gdy przestał być dy...
„EA Sports FC 26” dowodzi, że można rozwijać się poprzez podział.
Na ile krytyk może spoufalać się z tymi, o których pisze? W rozwikłaniu tej zagadki pomaga „The Critic”.
W epoce wydumanych thrillerów skupiona na człowieku „Dzikość” przez większość czasu satysfakcjonuje.
Potrzebujemy nowych narracji, by zrozumieć historię – sugeruje w nowej książce Caparrós.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas