Pierwszy raz zaplanowano Polish Showcase – prezentację ośmiu polskich zespołów dla szefów festiwali i agencji koncertowych z całej Europy. Koncerty odbędą się w Muzeum Powstania Warszawskiego (sobota i niedziela, godz. 19), a hasło: „Don't Panic! Yass We're From Poland 2011" ma przekonać gości do naszej jazzowej oferty.
Najsilniejszym magnesem dla publiczności będzie środowy występ jednej z najlepszych wokalistek jazzowych Cassandry Wilson (Sala Kongresowa, godz. 19.30). Chociaż ta wokalistka gra w Polsce dosyć często, to każdy jej koncert jest inny, każdy intrygujący, teraz zaprezentuje program z najnowszej płyty „Silver Pony".
Przeglądając program, zwróćmy uwagę na fakt, że nie po raz pierwszy na WSJD znalazł się muzyk rockowy, ale tym razem będzie to gwiazda pierwszej wielkości: gitarzysta Jeff Beck (Sala Kongresowa, wtorek, godz. 19.30). Jest zapraszany na najważniejsze festiwale jazzowe, na North Sea w Rotterdamie pięć lat temu porwał kilkutysięczną publiczność błyskotliwymi solówkami. Do nas przyjedzie z rewelacyjnymi muzykami: basistką Rhondą Smith, perkusistą Naradą Michaelem Waldenem i pianistą Jasonem Rebello.
Dla organizatora festiwalu Mariusza Adamiaka najważniejszy będzie poniedziałek, kiedy wystąpią kreatywne, a mało znane nam zespoły: Nublu Orchestra i Bitches Brew Revisited (Sala Kongresowa, godz. 19.30). Orkiestrą kieruje charyzmatyczny Lawrence D. „Butch" Morris, któremu udało się połączyć różne style. Nazwa Bitches Brew Revisited nie bez powodu kojarzy się z epokowym dziełem Milesa Davisa. W zespole spotkały się indywidualności muzyki improwizowanej: trębacz Graham Haynes, gitarzysta Vernon Reid i basista Melvin Gibbs. Ich projekt nawiązuje do brzmienia albumu Davisa.
Przed Cassandrą Wilson wystąpi izraelski basista Avishai Cohen z nowym albumem „Seven Seas". Ciekawostką będzie koncert The Cinematic Orchestra (wtorek, Palladium, godz. 22). Festiwal rozpocznie zaś piątkowa „Scena europejska" (Skwer Hoovera, godz. 19), a na niej słowacki Radovan Tariska Sextet i włoski gitarzysta Luca Nostro.