Reklama

Tańcząca z krzesłami

Cztery przedstawienia Piny Bausch uświetnią wrześniowe Dni Sztuki Tańca w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej i otworzą sezon kultury Nadrenii Północnej – Westfalii w Polsce

Publikacja: 30.06.2011 16:15

Pina Bausch planowała przegląd swoich spektakli w Warszawie rok przed śmiercią w 2009 r. – mówi dr Martin Wälde, dyrektor  Goethe-Institut w Warszawie. – Chciała pokazać zarówno prace wcześniejsze, jak i te najnowsze. Spełniamy życzenie artystki, polska publiczność będzie mogła podziwiać różnorodność jej sztuki. Pokazy „Święta wiosny", „Cafe Müller" i „Vollmond" zainaugurują Sezon Kulturalny  Nadrenii Północnej-Westfalii w Polsce, którego współorganizatorem jest właśnie Goethe-Institut.

Pina Bausch, urodzona w 1940 r., związała życie zawodowe z tym niemieckim regionem, pracując na scenie w Wuppertalu. Gdy w 1973 r. została szefem tamtejszej sekcji baletu, przemianowała ją na Tanztheater, czyli teatr tańca.

Wybory artystyczne Bausch od początku budziły kontrowersje. Jej przedstawienia łamały taneczne konwencje – wykonawcy mówili, śpiewali, a nawet wybuchali płaczem i śmiechem. Mawiała: „Nie interesuje mnie sposób, w jaki ludzie się ruszają, ale to, co ich porusza". Fascynowała ją burza emocji, która powstaje w relacjach międzyludzkich, głównie w miłości pomiędzy mężczyzną a kobietą. Jej choreografia nawiązywała do zwykłych czynności dnia codziennego.

W „Cafe Müller" (1978 r.) połączyła taniec z kabaretem. Akcja spektaklu dzieje się w kawiarni pełnej krzeseł i stołów. Miejsce może przywodzić na myśl restauracje ojca artystki niedaleko Düsseldorfu, w której jako dziecko spędzała dużo czasu. Tancerze w niemal komiczny sposób zmagają się z otoczeniem – zderzają się ze ścianami czy wpadają na krzesła. Są jak manekiny, które bezwolnie obijają się o przedmioty. W słynnej miłosnej scenie powtarzanej w spektaklu kilka razy mężczyzna próbuje przytulić kobietę. Ona wysuwa mu się jednak z ramion i upada na ziemię. Wykonawcom towarzyszy barokowa muzyka angielskiego kompozytora Henry'ego Purcella.

W „Święcie wiosny" (1975 r.) zrealizowanym przez Pinę Bausch do baletowej muzyki Igora Strawińskiego wykonawcy uczestniczą w rytuale – jedna z postaci musi zostać złożona w ofierze.

Reklama
Reklama

– To najbardziej klasyczny spektakl Bausch i zarazem niezwykle wymagający dla tancerzy – twierdzi Martin Wälde.

Artyści występują na scenie wypełnionej sypkim torfem. Każdy ich ruch powoduje, że piasek zaczyna się unosić i wirować w powietrzu. Stopniowo ciała tancerzy zaczynają się brudzić. Z ręki do ręki podają sobie czerwoną sukienkę, którą ma założyć kobieta wybrana na ofiarę. Na koniec wykonuje ona szaleńczy taniec. Spektakle „Cafe Müller" i „Święto wiosny" prezentowane były we Wrocławiu pod koniec lat 80., tamte pokazy zapoczątkowały ogromną popularność teatru Piny Bausch w Polsce.

Teatr Wielki – Opera Narodowa pokaże również jedno z jej ostatnich spektakli – „Vollmond" (2006 r.). Tancerze występują w nim na scenie wypełnionej wodą. W kulminacyjnych momentach przedstawienia oblewają się wypełnionymi po brzegi wiadrami.

Dorobek Piny Bausch jest ogromny, niezwykle oryginalny, praktycznie nie do podrobienia. Inne jej ważne spektakle to m.in. „Arien", „Nelken" (zespół w Wuppertalu gościł z tym przedstawieniem w Warszawie w 1998 r.) czy „Palermo, Palermo". Zorganizowała sprawny i zdyscyplinowany zespół, który funkcjonuje po jej śmierci.

Fascynowała i inspirowała nie tylko ludzi teatru, ale także reżyserów filmowych. Zagrała w „A statek płynie" Felliniego i „Porozmawiaj z nią" Almodovara. W tym roku na ekrany kin weszła „Pina" Wima Wendersa, opowieść o jej sztuce w technice 3D. Film będzie pokazywany podczas występów gościnnych Tanztheater Wuppertal.

 

Pina Bausch planowała przegląd swoich spektakli w Warszawie rok przed śmiercią w 2009 r. – mówi dr Martin Wälde, dyrektor  Goethe-Institut w Warszawie. – Chciała pokazać zarówno prace wcześniejsze, jak i te najnowsze. Spełniamy życzenie artystki, polska publiczność będzie mogła podziwiać różnorodność jej sztuki. Pokazy „Święta wiosny", „Cafe Müller" i „Vollmond" zainaugurują Sezon Kulturalny  Nadrenii Północnej-Westfalii w Polsce, którego współorganizatorem jest właśnie Goethe-Institut.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Kultura
Arrasy i abakany na Wawelu. A także inne współczesne dzieła w królewskich komnatach
Kultura
„Halloween Horror Nights”: noc, w którą horrory wychodzą poza ekran
Kultura
Nie żyje Elżbieta Penderecka, wielka dama polskiej kultury
Patronat Rzeczpospolitej
Jubileuszowa gala wręczenia nagród Koryfeusz Muzyki Polskiej 2025
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Kultura
Wizerunek to potęga: pantofelki kochanki Edwarda VIII na Zamku Królewskim
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama