Bywają sytuacje, kiedy z pełną wiarą, w imię szlachetnych pobudek dokonuje się złych wyborów. Twórczość i wyobraźnię Łukasza Barczyka cenię wysoko. Założenia filmu, w kontekście wcześniejszych dokonań reżysera, wyglądały zachęcająco. Nie dane nam było jednak porozumieć się do końca. Kilka razy się przekonałam, że jako aktorka chętnie podejmuję ryzyko.
Szaleństwo niektórych twórców, ich niekonwencjonalne pomysły przyciągają mnie.
Być może jestem łatwowierna, ale z reguły ufam osobom, które we mnie wierzą i proponują nowe, nieznane wcześniej wyzwania.
Sporym wyzwaniem było też nagłe zastępstwo za Grażynę Szapołowską w „Tangu" Mrożka w Teatrze Narodowym...
... i wielkim ryzykiem. Musiałam opanować tekst w ciągu niecałych dwóch tygodni i wejść do spektaklu po czterech próbach. Miałam wrażenie, że wskakuję w biegu do pędzącego wagonu. Gdyby nie zaufanie do Jerzego Jarockiego, z którym pracowałam wielokrotnie, i aktorów Teatru Narodowego, to nigdy bym się na to nie zdecydowała. Mam świadomość, że moja Eleonora się ciągle rozwija, bo wciąż nad nią pracuję. A profesor Jarocki bywa na każdym przedstawieniu.
Czy dobre przyjęcie przez aktorów Teatru Narodowego i warszawską publiczność nie zachęciło pani, by – jak niektórzy koledzy z Krakowa – przenieść się na stałe do Warszawy? Występ w Narodowym to dobry pierwszy krok w tym kierunku...
Propozycje były. Na razie jednak nie myślę o przeprowadzce. Nawiasem mówiąc, tak naprawdę wykonałam już dwa kroki. Pierwszym było zaproszenie od Krystyny Jandy do sztuki „Weekend z R.", którą od pewnego czasu gram w Och-Teatrze. Ponieważ jednak w moim macierzystym Starym Teatrze ostatnimi czasy nie dostaję żadnych ciekawych propozycji, jestem otwarta na zrobienie następnych kroków. Ryzyko mobilizuje mnie twórczo.
Czas honoru TVP Historia | 17.45 | PIĄTEK | 17.30 | PON. – czw.
Układ warszawski TVN | 12.35 | SOBOTA | 22.30 | NIEDZIELA
Na Wspólnej TVN 7 | 4.40 | PIĄTEK | 5.05 | PON. – czw.
Szpilki na Giewoncie Polsat | 13.00 | WTOREK | 22.00 | CZWARTEK
Katarzyna Gniewkowska
Od pewnego czasu tak silnie kojarzy się widzom z postaciami lekarzy, że zaproszono ją na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowego szpitala oraz konsultowano w sprawie powołania muzeum medycyny. W teatrze specjalizuje się w rolach księżniczek. Jest córką aktora Jerzego Gniewkowskiego, cenioną aktorką Starego Teatru w Krakowie. Ze względu na dużą muzykalność grała z powodzeniem w chorzowskim Teatrze Rozrywki. Wystąpiła w najlepszych spektaklach Jerzego Jarockiego „Śnie srebrnym Salomei", „Grzebaniu", „Szewcach", „Fauście" i Krystiana Lupy („Lunatycy", „Malte"). Rola Gruszy w „Braciach Karamazow" dała jej Nagrodę im. Zelwerowicza. Jedne z pierwszych filmowych kreacji stworzyła w „Między ustami a brzegiem pucharu" oraz „Komediantce". O tym, że lubi eksperyment świadczy udział w mocno kontrowersyjnej ekranizacji „Nienasycenia" wg. Witkacego oraz „Nieruchomym poruszycielu" Łukasza Barczyka. Popularność przyniósł jej udział w serialach „Majka" i „Szpilki na Giewoncie", a wielkie uznanie rola Marii Konarskiej w „Czasie honoru". Gra też w najnowszej produkcji TVN „Układ warszawski".