Reklama

Błysk polskiego geniuszu utrwalony w Lugano

Album tria Marcina Wasilewskiego można umieścić wśród najlepszych płyt w historii słynnej wytwórni ECM Records.

Publikacja: 07.10.2014 02:00

Marcin Wasilewski "Trio Spark Of Life" ECM/Universal, CD, 2014

Marcin Wasilewski "Trio Spark Of Life" ECM/Universal, CD, 2014

Foto: Rzeczpospolita

Dziś premiera czwartego albumu tego zespołu wydanego przez firmę, dla której nagrywają m.in. Keith Jarrett, Jan Garbarek i Tomasz Stańko. Pianista Marcin Wasilewski, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i perkusista Michał Miśkiewicz zaczęli światową karierę w kwartecie Tomasza Stańki i właśnie z nim nagrali dla ECM swój pierwszy album „Soul of Things".

Nazywani byli kiedyś Polskim Kwartetem Stańki, on sam określił ich w rozmowie z „Rz" jako Kwartet Stary – Old Quartet, bo lubi spotkać się z muzykami, z których kiedyś „wyciągał młode soki i żywił się nimi jak wampir". To jego słowa.

20 lat wspólnej gry, najpierw jako Simple Acoustic Trio, współpraca z wybitnym polskim jazzmanem, a także z perkusistą Manu Katché i ostatnio z norweskim gitarzystą Jacobem Youngiem sprawiła, że Marcin Wasilewski Trio znalazło się wśród najlepszych zespołów nagrywających dla ECM, a więc i najlepszych w świecie.

Na nowej płycie występuje gościnnie szwedzki saksofonista Joakim Milder, z którym zagrali pierwszy raz w listopadzie 2013 r. na Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej. Milder znany jest też z projektu Tomasza Stańki „Litania" poświęconego Krzysztofowi Komedzie. Do zespołu wniósł liryczny ton i wzbogacił brzmienie fortepianowego tria.

Marcin Wasilewski Trio, jeszcze bez gościa, rozpoczyna album kompozycją lidera „Austin", która tkliwą melodią skłoni słuchaczy, by odłożyli wszystko i zamknąwszy oczy, zagłębili się w muzykę. Ten rozmarzony wstęp dotykający najgłębszych pokładów wrażliwości przypomniał mi pierwsze akordy albumu tria Billa Evansa „Sunday at the Village Vanguard" i kompozycję „Gloria's Step".

Reklama
Reklama

Dotknięty różdżką geniuszu Wasilewski, jak wtedy Evans, muska klawisze, wyczarowując melodię, która uzależnia słuchacza tak, że chce się do niej natychmiast powrócić, gdy wybrzmiewa ostatni akord. Ale już w następnym temacie Wasilewskiego „Sudovian Dance" wchodzi Joakim Milder, intonując rozkołysane rytmem Kurkiewicza i Miśkiewicza saksofonowe frazy. Tytułowy „Spark of Life" pojawił się w głowie Wasilewskiego nagle. Musiał go szybko zapisać, żeby nie zapomnieć, i tuż przed sesją w studiu radia i telewizji szwajcarskiej w Lugano rozpisał aranżację na kwartet.

Niespodzianką jest kompozycja grupy Hey „Do rycerzy, do szlachty, do mieszczan", rozwija się powoli i rozpoznać ją można dopiero w finale, kiedy Joakim Milder gra ekspresyjną solówkę.

Talent do interpretacji popularnych kompozycji polskie trio pokazało już, grając tytułowy temat z filmu „Cinema Paradiso" Ennia Morriconego i przebój Prince'a „Diamonds and Pearls" na płycie „January" (2007). Teraz sięgnęli po hit The Police „Message in a Bottle", proponując szybszą wersję z ekspresyjnym podkreśleniem melodii.

Kołysanka Krzysztofa Komedy z filmu „Dziecko Rosemary" pojawiła się już na pierwszej płycie Simple Acoustic Trio „Komeda" (1995). Teraz trio Wasilewskiego kapitalnie współbrzmi z subtelnym saksofonem Mildera, który gra tu najbardziej wzruszającą solówkę albumu.

Jazzowej adaptacji z łatwością poddało się „Largo" Grażyny Bacewicz. Ożywienie pomiędzy nastrojowymi melodiami wprowadza funkowy temat Herbiego Hancocka „Actual Proof" z kapitalną linią kontrabasu Sławomira Kurkiewicza i cykającymi jak szwajcarski zegarek czynelami Michała Miśkiewicza.

Zamykające album drugie ujęcie tytułowego tematu pozostawi nas z uczuciem bliskim nasycenia fortepianowo-saksofonową liryką. Gwarantuję, że większość zechce posłuchać go ponownie. Czy „Spark of Life" to album roku 2014? Bardzo prawdopodobne.

Dziś premiera czwartego albumu tego zespołu wydanego przez firmę, dla której nagrywają m.in. Keith Jarrett, Jan Garbarek i Tomasz Stańko. Pianista Marcin Wasilewski, kontrabasista Sławomir Kurkiewicz i perkusista Michał Miśkiewicz zaczęli światową karierę w kwartecie Tomasza Stańki i właśnie z nim nagrali dla ECM swój pierwszy album „Soul of Things".

Nazywani byli kiedyś Polskim Kwartetem Stańki, on sam określił ich w rozmowie z „Rz" jako Kwartet Stary – Old Quartet, bo lubi spotkać się z muzykami, z których kiedyś „wyciągał młode soki i żywił się nimi jak wampir". To jego słowa.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Reklama
Reklama