Netia Off Camera: Słynna fotografka w Krakowie

Dziś wieczorem poznamy zwycięzców tegorocznego festiwalu Netia Off Camera. W jury konkursu głównego obok Krzysztofa Zanussiego, Lynne Ramsey i Dicka Pope’a zasiada Brigitte Lacombe – jedna z najsłynniejszych współczesnych fotografek. Francuzka mieszkająca dziś na stałe w Nowym Jorku.

Aktualizacja: 07.05.2016 08:12 Publikacja: 07.05.2016 08:05

Netia Off Camera: Słynna fotografka w Krakowie

Foto: Brigitte Lacombe

Jej zdjęcia znajdują się na okładkach „The New York Times Magazine”, „The New Yorker”, „Vanity Fair”, „Glamour”. Wydarzeniem stała się książka wydana w 2009 roku „Brigitte Lacombe: Anima/Persona” z portretami, które zrobiła w ciągu 35 lat pracy. Lacombe przyjaźni się z Meryl Streep i Martinem Scorsese, fotografuje gwiazdy kina, ale też pisarzy, polityków. „Brigitte stawia przed nami nie obiektyw, lecz lustro” — mówią bohaterowie jej zdjęć.

Spotkałam się z Brigitte Lacombe w Krakowie. Naturalna, z długimi włosami, bez makijażu. Wygląda dokładnie tak jak na własnych autoportretach. Opowida mi, jak w wieku siedemnastu lat rzuciła szkołę i ojciec, niedoszły fotografik, załatwił jej praktykę w „Elle”. W 1975 roku pojechała jako fotografka tego pisma do Cannes. Tam spotkała Dustina Hoffmana, który zaprosił ją na plan swojego filmu „Wszyscy ludzie prezydenta”. Tak się zaczęło.

Dzisiaj Brigitte Lacombe to firma. Jej zdjęcia są często fotografią duszy. Pracuje bez makijażystek, stylistek. Kocha naturalność.

— Staram się być z moim modelem sama — mówi mi. — Robię zdjęcia na planach filmowych, ale spotykam się też z ludźmi w ich naturalnym środowisku. Jeśli to tylko możliwe,  namawiam, byśmy stosowali minimalny makijaż, próbuję dotrzeć do prawdy o ludziach. I mam wrażenie, że ludzie mi ufają, bo wiedzą, że jestem ich ciekawa i nie chcę ich skrzywdzić.  Czasem rozmawiamy, czasem nie. Same zdjęcia powstają najczęściej w ciszy.

Poza wielkimi artystami przed jej obiektywem często stają politycy, m.in. Barack Obama, Hilary Clinton. A za jedno ze swoich najciekawszych spotkań uważa to z Nelsonem Mandelą.

— Ale proszę pamiętać, że nie fotografuję wyłącznie celebrytów — mówi. — Kieruję też obiektyw w stronę bardzo zwyczajnych ludzi i odnajduję w nich piękno, dramat, czasem tajemnicę. Ciekawią mnie oni tak samo, a często jeszcze bardziej niż wielkie sławy.

Nie rozstaje się z aparatem. Także w czasie podróży ma go zawsze przy sobie. Utrwala krajobrazy, ludzi, chwile. Chodząc po Krakowie też stale fotografowała.

— To piękne miasto — przyznaje. —  Przyjęłam propozycję udziału w jury Netia Off Camera także dlatego, że  chciałam je zobaczyć. I jestem szczęśliwa, że mogę je dla siebie odkryć. Spaceruję, fotografuję. Stare uliczki. I ludzi.

A „polskie” marzenie? — pytam Lacombe.

— Bardzo chciałabym zrobić portret Andrzeja Wajdy.

Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Kultura
„Nie pytaj o Polskę": wystawa o polskiej mentalności inspirowana polskimi szlagierami
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont