Reklama

Usłyszeć na Narodowym

Wielu uczestników koncertów na stołecznym stadionie rozczarowuje nagłośnienie. Doświadczenia występu Bocellego mogą to zmienić. Wkrótce show Eda Sheerana.

Publikacja: 23.08.2022 03:00

PGE Narodowy gościł wielu artystów, ale nie wszystkie ekipy poradziły sobie z dźwiękiem

PGE Narodowy gościł wielu artystów, ale nie wszystkie ekipy poradziły sobie z dźwiękiem

Foto: MAT. PRAS.

– Kiedy projektowaliśmy Stadion Narodowy z myślą o piłkarskich mistrzostwach Europy w 2012 r., otrzymaliśmy od organizatorów imprezy, czyli EUFA oraz PZPN, wymagania związane wyłącznie z zawodami sportowymi – mówi „Rzeczpospolitej” Mariusz Rutz, architekt, projektant Stadionu Narodowego w Warszawie. – W zamówieniach nie było scenariuszy koncertowych. Jedyne zapisy, które mówiły o nagłośnieniu obiektu, dotyczyły systemu elektroakustycznego dla konferansjera komentującego widowisko bądź muzyki stanowiącej oprawę. Zaplanowano również system audio związany z systemem przeciwpożarowym.

Jak dodaje architekt, nagłośnienie koncertów nie było ujęte w zamówieniu, ponieważ każdy stadion zapewnia warunki do organizacji imprez muzycznych, ale nie oferuje uniwersalnego systemu nagłośnienia, który spełniłby wszystkie wymogi. Zawsze jest to kwestia indywidualna. – Przecież inne wymogi ma taka grupa, jak AC/DC, a inne Andrea Bocelli – mówi Mariusz Rutz.

Fajerwerki i rozsuwany dach

Różnią się warunki, gdy koncert organizowany jest przy dachu zamkniętym albo otwartym, co jest wymagane nawet, gdy pada deszcz – na przykład wtedy, gdy grupa Rammstein używa podczas show fajerwerków.

Jak podkreśla Mariusz Rutz, każdy wykonawca i zespół dysponują własnym sprzętem. Podczas tournée podróżuje z ogromną liczbą ciężarówek przewożących również nagłośnienie.

– W każdej z tych sytuacji kluczowe zadanie należy do akustyka, który towarzyszy wykonawcom na tournée – mówi Mariusz Rutz. – To do jego obowiązków należy takie rozlokowanie kolumn głośnikowych i operowanie nimi, by jakość dźwięku była zadowalająca. Oczywiście na koncercie będzie inaczej słychać niż podczas próby, bo stadion wypełnia publiczność, dźwięk jest pochłaniany przez ludzi i miękkie powierzchnie. To wymaga rozwiązania takich kwestii, jak pogłos, czytelność dźwięku, a także zastosowania systemów opóźniających emisję, bo inaczej słyszy się na płycie, a inaczej pod kopułą. Na tym polega sztuka przygotowania akustycznego areny. Do tego potrzebne jest odpowiednie zaprogramowanie sprzętu, którego w zamówieniu na stadion nie było, ale powtórzę: to mijałoby się to ze zdrowym rozsądkiem.

Reklama
Reklama

Jedną z kwestii powracających w dyskusji na temat akustyki Narodowego jest sprawa doposażenia go w ekrany, które stosuje się w salach koncertowych.

– Nie w tym rzecz – przekonuje Mariusz Rutz. – Wszystko zależy od akustyków. Sam miałem okazję słyszeć krytyczne uwagi na temat Narodowego, ale zdarzały się też komplementy. Na wszystkie komentarze odpowiadałem, że to wina lub zasługa akustyka, konsekwencja tego, kto gdzie siedział – na trybunie czy na płycie. Nasz stadion nie różni się bardzo od innych obiektów tego typu. Byłem na koncercie The Rolling Stones, z czego jestem bardzo dumny, bo zagrali jeszcze z Charliem Wattsem. Wtedy miałem najlepsze wrażenia. Byłem też na koncercie Paula McCartneya, który też uważam za bardzo udany.

Nieoficjalnie mówi się o tym, że powodem problemów akustycznych jest nagromadzenie betonu. Pogłos wywołuje m.in. betonowa płyta obiektu.

– Nagłośnienie dużych wydarzeń w obiektach takich jak nasz, przy użyciu ogromnej liczby sprzętu, jest skomplikowana. Odpowiada za nie zespół produkcyjny danego artysty, który zapewnia realizatorów i inżynierów. To oni mają bezpośredni wpływ na jakość dźwięku – mówi „Rz” Małgorzata Bajer, rzecznik prasowy PGE Narodowego. – Oczywiście rozumiemy, że odbiór wydarzenia jest kwestią subiektywną, każdy wychodzi z koncertu z indywidualnymi odczuciami. Docierają do nas negatywne komentarze, wszystkie je przyjmujemy, ale otrzymujemy także wiele pozytywnych opinii. Największe światowe gwiazdy, takie jak Coldplay, Ed Sheeran czy Metallica, nie tylko wybierają PGE Narodowy jako miejsce koncertów, ale również decydują się zagrać u nas ponownie w ramach nowych tras koncertowych. Pokazuje to, że nasz obiekt spełnia oczekiwania zarówno znanych na całym świecie artystów, jak i kilkudziesięciotysięcznej publiczności, która za każdym razem zapełnia niemalże cały stadion.

Jak dodaje Małgorzata Bajer: „elementem kluczowym podczas widowiskach koncertowych jest możliwość uzyskania jak najlepszych doznań audiowizualnych, dlatego rozważane są nowe inwestycje z zakresu adaptacji akustycznej”.

Walka z pogłosem

– Zdając sobie sprawę z wyzwania, jakim jest nagłośnienie PGE Narodowego, postanowiliśmy do naszego koncertu Andrei Bocellego przygotować się jak najlepiej – mówi prezes Janusz Stefański z Prestige MJM. – Wspólnie z dźwiękowcami artysty wypracowaliśmy rozwiązania dotyczące nagłośnienia dla tego konkretnego obiektu. Nie skopiowaliśmy w prosty sposób wymagań technicznych z innych stadionów, na których Bocelli występował, lecz sprawdzaliśmy wszystkie rozwiązania podczas dwóch wizji lokalnych współpracowników artysty na PGE Narodowym. Dopiero po akustycznych pomiarach obiektu wybierali rodzaj potrzebnego nam sprzętu.

Reklama
Reklama

Kolejnym krokiem było wynajęcie stadionu na tydzień przed wydarzeniem, by z akustykami Bocellego i najlepszymi polskimi specjalistami montować system nagłośniowy.

– To dodatkowo kosztowało, ale opłacało się – mówi Janusz Stefański. – Ponadto, po raz pierwszy na koncercie Bocellego w Polsce zastosowane zostały konsole cyfrowe. Zamontowaliśmy wieże z nagłośnieniem opóźniającym podawanie dźwięku, ale odradzono nam montaż kolumn na wysokości najwyższych galerii, bo to powoduje pogłos. Z obawy przed nim wyciszyliśmy też betonowe podłoże za ostatnimi sektorami miejsc siedzących na płycie. Musieliśmy też nagłośnić chór i orkiestrę, do czego użyliśmy sto czułych mikrofonów.

Jak mówi Stefański, akustycy Bocellego i polscy fachowcy pracowali przez kilka dni, kalibrując dźwięk i poszukując jak najlepszego brzmienia. Sądząc po efekcie końcowym – było warto. Komentarze zarówno na temat samego wydarzenia, jak i jakości dźwięku są bardzo dobre. – Słyszałem je osobiście i czytałem w mediach społecznościowych. Oczywiście, sprzyjał nam gatunek prezentowanej muzyki, myślę jednak, że decydujące były staranne przygotowania. Mam nadzieję, że ponad 30 tys. uczestników koncertu jest usatysfakcjonowanych – podkreśla Stefański.

W czwartek 25 sierpnia wystąpi na PGE Narodowym Ed Sheeran, jedna z największych światowych gwiazd pop, z najlepszym obecnie wynikiem słuchalności w Spotify – może liczyć na 84 mln słuchaczy miesięcznie.

Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama