Przynętę zarzucili w 2002 r., gdy zadebiutowali płytą „Gusła”. Złożyły się na ten osobliwy konceptalbum utwory czerpiące z mrocznych i archaicznych stylistyk z odwołaniami do literackich wzorów: od trenu Czahrowskiego przez Mickiewicza po Schulza i Okudżawę. Wtedy swój nieogarniony talent liryczny ujawnił wokalista grupy Hubert „Spięty” Dobaczewski, aktualnie autor pierwszej solowej płyty.

Muzyka Lao Che to zbitka stylistyczna, często mylnie kojarzona z folkiem. Średniowiecze i Kresy na „Gusłach” oddawały atmosferę tajemniczego obrzędu, ale to porównanie równie dobrze można zastosować do kolejnych wydawnictw grupy. Rytualny charakter najbardziej ujawnia „Powstanie Warszawskie” – pełne historycznych relacji, archaizmów językowych, zapożyczeń utopionych w brzmieniach nowoczesnych, zsamplowanych z autentycznymi dźwiękami z epoki.

Najnowsze wydawnictwo „Prąd stały/Prąd zmienny” znów zaskoczyło różnorodnością, ale i powrotem do źródeł. Część nowych kompozycji odnosi się do modnej stylistyki elektronicznej z zastosowaniem syntezatorów, czego w przypadku Lao Che koniecznie trzeba używać z określeniem retro. W warstwie słownej Spięty znów odważnie odzwierciedla świat na swój własny groteskowo-karykaturalny sposób.

Koncert w Palladium to element pierwszej tak dużej trasy Lao Che (20 koncertów). Muzycy występują nieprzerwanie do połowy kwietnia, a w Warszawie drugi raz można ich będzie posłuchać 28 marca w studiu radiowej Trójki.

[i]Lao Che, Palladium, ul. Złota 9, bilety: 35 – 39 zł, rezerwacje: [link=http://www.ticketonline.pl]www.ticketonline.pl[/link], sobota (6.03), godz. 19[/i]