Baaba, Gaba Kulka i Michał Skrok

Baaba, Gaba Kulka i Michał Skrok nagrali swoje wersje przebojów z lat 60. i 70. Zawierająca cztery utwory EPka dowodzi, że dobra muzyka nie musi być nudna i trudna.

Aktualizacja: 19.01.2013 13:00 Publikacja: 19.01.2013 09:53

"Baaba, Gabriela i Michał" (c) Tomasz Dubiel

"Baaba, Gabriela i Michał" (c) Tomasz Dubiel

Foto: materiały prasowe

Za Baabą nie jest łatwo nadążyć, około-jazzowa formacja stworzyła już wiele muzycznych konfiguracji. Jedną z nich była Baaba Kulka. Wzięli wtedy na warsztat utwory brytyjskiej legendy muzyki metalowej Iron Maiden. Zmieniając pierwotny klimat kompozycji, przenieśli je w konteksty loungowych i reggae'owych brzmień. Powstał z tego bardzo udany krążek, mogący konkurować z twórczością gwiazd alternatywy zachodniej, takich jak MGMT, czy coverowych mistrzów jak Nouvelle Vague. Baaba lubi zapraszać gości, przy nagrywaniu płyty Disco Externo było ich siedmiu.

Zobacz galerię zdjęć

Zespół złożony z Macio Morettiego (perkusja), Tomasza Dudka (saksofon, sampler i flet), Piotra Zabrodzkiego (bas) i założyciela, Bartosza Webera (gitara, sampler) wrócił do współpracy z Gabrielą Kulką i zaprosił wokalistę Michała Skroka (Bunio z Dick4Dick), by zająć się muzyką swoich rodziców. Dlaczego? Tak wyszło. – Nie zakładaliśmy, że będziemy grać retro, spodobały nam się akurat te piosenki. Zaczęło się od utworu „Metalowcy", pochodzącego z albumu nagrań kapel zakładowych początku lat 70. „Rytmy metalowców" - numeru przygotowanego specjalnie na trasę z piosenkami Iron Maiden. Reszta EPki zaaranżowana została przy okazji występu w 2010 r. na festiwalu Niewinni Czarodzieje, gdzie graliśmy muzykę z tamtej epoki, wybraną specjalnie na tamten wieczór, między innymi „Piastelsów" zespołu Dzikusy – opowiada „Rz" Gaba Kulka. Oprócz tego utworu na EPce zatytułowanej „Baaba, Gabriela i Michał - Piastelsi EP" znalazły się też „Znajdziesz mnie znowu" Zbigniewa Wodeckiego i grupy Partita, z tekstem Wojciecha Manna i muzyką Piotra Figla oraz dwe piosenka z wyżej wymienionej „przemysłowej" składanki: „Spotkam ciebie" Stowarsów i właśnie „Metalowcy" zespołu Porum. Ostatnia mimo nazwy nie ma nic wspólnego z „długimi włosami". Jest za to przykładem synkretyzmu amerykańskiej i sowieckiej kultury, który można by określić jako swoisty surf music w fabryce Lenina.

Na koncercie w warszawskim Powiększeniu czuć było, że cała siódemka bawi się muzyką. Ten nastrój udzielił się wypełniającej po brzegi salę publiczności. Dopasowane do muzyki kostiumy i świadome operowanie kiczem, wprowadziło słuchaczy w klimat niczym z serialu „07 zgłoś się", można się było poczuć jak na dancingu z Borewiczem. Chciało się tańczyć. Z drugiej strony płynąca ze sceny muzyka nadawała się równie dobrze do słuchania.

Bartosz Weber często powraca do filmowych klimatów. W zeszłym roku jego Baaba wydała album z muzyką Krzysztofa Komedy („The Wrong Vampire"), zagrała z nim trasę po Polsce, odwiedziła USA, Niemcy i Ukrainę. - Interesują mnie też kompozycje Jerzego Matuszkiewicza do przygód kapitana Sowy, muzyka z seriali. W tamtych czasach płyty zdobywało się z trudem od marynarzy i dyplomatów, nasi kompozytorzy wzorowali się na dobrej muzyce zachodniej. Ich utwory są czasem bardzo do tych zachodnich podobne, ale nie traktuję ich jak plagiaty - mówi. Pytany o własne sceniczne kombinacje – z jednej strony tworzy z Baabą różne konfiguracje, z drugiej sam gra z innymi, np. z Mitch & Mitch – odpowiada: - Podchodzimy do grania na luzie, nie chcemy robić korporacji.

Muzycy z jego najnowszego projektu nie boją się naturalności. W czasach, gdy utwory poddaje się gruntownej obróbce technicznej, EPka „Piastelsi" została nagrana w analogowym studiu na taśmę, a z niej bez ingerencji komputera przeniesiona na winyl.

Baaba, Kulka i Skrok wystąpili w piątek w dębickim Domu Kultury, w sobotę zagrają w Warsztatach Kultury w Lublinie. Potem Kulka wróci do pracy nad autorską trasą, a na przełomie stycznia i lutego da kilka internetowych koncertów w ramach w projektu Google Hangouts. To trochę tak jakby wsiadła do wehikułu czasu i przeniosła się o kilkadziesiąt lat do przodu.

Nieważna forma, nieważny czas, istotne jest to, że ona i muzycy, z którymi gra, bawią się bawiąc innych, pozwalają sobie na szczerość i naturalność. Może dlatego, że mają talent i to, co robią, robią dobrze.

 

 

Za Baabą nie jest łatwo nadążyć, około-jazzowa formacja stworzyła już wiele muzycznych konfiguracji. Jedną z nich była Baaba Kulka. Wzięli wtedy na warsztat utwory brytyjskiej legendy muzyki metalowej Iron Maiden. Zmieniając pierwotny klimat kompozycji, przenieśli je w konteksty loungowych i reggae'owych brzmień. Powstał z tego bardzo udany krążek, mogący konkurować z twórczością gwiazd alternatywy zachodniej, takich jak MGMT, czy coverowych mistrzów jak Nouvelle Vague. Baaba lubi zapraszać gości, przy nagrywaniu płyty Disco Externo było ich siedmiu.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem