Pianista, kompozytor Włodek Pawlik zasłynął już albumem „Misterium Stabat Mater” właśnie z pogranicza stylów oraz koncertami, w czasie których improwizuje na tle chóru gregoriańskiego. Sacrum stało się również dla niego natchnieniem przy pisaniu muzyki do widowiska plenerowego „Po śladach Chrystusa”.
Tym razem inspiracji było kilka: Psalmy Dawida, przyjaźń z trębaczem Randym Breckerem, którego dziadek Jakub Tykocki wyjechał z Tykocina do USA tuż przed II wojną światową. Istotne były również rozmowy z Marcinem Nałęczem-Niesiołowskim, dyrygentem i szefem Opery i Filharmonii Podlaskiej. Udział orkiestry symfonicznej w tym przedsięwzięciu ma istotne znaczenie.
Pawlik napisał sześć kompozycji z myślą o Randym Breckerze w roli solisty, a także dla swojego tria i orkiestry. W podtytule albumu czytamy „Suita jazzowa” i rzeczywiście muzyka ma epicki charakter. „Introdukcja” rozpoczyna się od wyłaniających się powoli z ciszy dźwięków fortepianu. Pianista delikatnie dotyka klawiatury, pozwala pojedynczym nutom wybrzmieć w przestrzeni. Ledwo zarysowany temat podejmują smyczki orkiestry. Z każdą minutą muzyka gęstnieje, by wreszcie zabrzmieć dramatycznie, czego dopełniają uderzenia w dzwony.
Potem z Randym Breckerem, wykonującym melodyjny temat, Włodek Pawlik zabiera nas w historyczną „Nostalgiczną podróż” po Tykocinie. Idealne współbrzmienie trąbki i fortepianu sprawi przyjemność każdemu miłośnikowi wyrafinowanej muzyki, nie tylko jazzu. Nic dziwnego, muzycy znają się od dawna, nagrali kiedyś wysoko oceniony w USA album „Turtles”.
Temat „Chodźmy wszyscy do nieba” ma zdecydowanie jazzowy charakter. Ekspresyjną solówkę gra tu Pawlik, a orkiestra podkreśla dynamikę utworu. Ballada „Bez słów” może zaś kojarzyć się z tematami filmowymi Komedy. Kojące dźwięki trąbki Breckera zlewają się z instrumentami orkiestry. Krótką solówkę zagrał kontrabasista Paweł Pańta.