Jak zagrać bluesa na kontrabasie

Amerykańska instrumentalistka, wokalistka i kompozytorka o swojej muzyce - z Esperanzą Spalding rozmawia Marek Dusza (rozmowa z 2009 roku)

Aktualizacja: 15.04.2012 11:35 Publikacja: 22.01.2009 01:17

Esperanza Spalding zamieniła skrzypce na kontrabas. W piątek wystąpi w Ostrowie Wielkopolskim, a w n

Esperanza Spalding zamieniła skrzypce na kontrabas. W piątek wystąpi w Ostrowie Wielkopolskim, a w niedzielę w warszawskiej Fabryce Trzciny (fot: Johann Sauty/Heads Up)

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Dopiero zaczyna pani karierę, a już trudno umówić się z panią na rozmowę.

Esperanza Spalding:

Mam bardzo gęsty terminarz koncertów aż do listopada. Właśnie wyjeżdżam do Europy, a potem mam sześciotygodniowe tournée w USA. Z Ameryki lecę na miesiąc do Niemiec, potem wracam na zajęcia na uniwersytecie, a latem mam trasę po największych festiwalach w Europie. Jestem bardzo zajęta, ale właśnie to jest wspaniałe.

Zawsze jeździ pani z własnym kontrabasem? Dziewczyna z tak wielkim pudłem musi wzbudzać sensację.

Przyzwyczaiłam się. Lubię brzmienie swojego instrumentu i staram się go mieć na każdym koncercie. Zabieram też gitarę basową, ale nie zawsze po nią sięgam. To zależy, jaki rytm chcę zagrać, jakie brzmienie osiągnąć.

Nagrywa pani dla dużej wytwórni płytowej. Czy łatwo było zdobyć kontrakt?

To zasługa menedżera. Po wydaniu mojej pierwszej płyty zakomunikował mi, że jedziemy do Cleveland na rozmowy z wytwórnią Heads Up. Następnego dnia już pracowałam nad nową płytą.

Najpierw uczyła się pani grać na skrzypcach. Kiedy się okazało, że jednak kontrabas jest pani przeznaczeniem?

To był przypadek. Kiedy do mojej szkoły przywieziono nowy kontrabas, jeden z nauczycieli pokazał mi, jak zagrać bluesa. I zaczęłam ćwiczyć. Zapomniałam o skrzypcach.

Chyba nie ma zbyt wielu kontrabasistek.

Nieprawda, jest ich mnóstwo, szczególnie wykonujących muzykę klasyczną. Jazz grają m.in.: Annameta Iverson, Kim A. Clarke, Kirsten Corbe. Nie jestem jedyna.

Który kontrabasista miał największy wpływ na pani styl?

Z pewnością Matt Brewer, Andres Jormin, Christian McBride, Paul Chambers. I jeszcze kilku.

Czy trudno śpiewać, grając jednocześnie na kontrabasie?

Nie mam z tym żadnych problemów. Może dlatego, że robię to, od kiedy zaczęłam się uczyć gry na kontrabasie. Powiem więcej, nie potrafię rozdzielić tych czynności. Obie są dla mnie jednakowo ważne. Początkowo grałam i śpiewałam jednocześnie proste linie melodyczne, teraz potrafię również improwizować.

Słuchając albumu „Esperanza”, zastanawiam się, skąd bierze pani tyle pomysłów na przebojowe melodie.

Wiele wydarzeń mnie inspiruje. Każda muzyka, której słucham. Największe znaczenie mają dla mnie kompozycje Steviego Wondera, Miltona Nascimento i Wayne’a Shortera.

Więc mają na panią wpływ twórcy reprezentujący różne style: pop, muzykę brazylijską i jazz.

Uwielbiam też Szostakowicza, Prince’a i Minnie Riperton. Wszyscy kojarzą ją tylko z jedną piosenką „Lovin’ You”, a napisała mnóstwo innych, równie dobrych.

Jak powstają pani kompozycje?

Spontanicznie, piszę wszędzie: w domu, w hotelu, w trasie, na próbach. Ale kiedy rozpisuję aranżację, siadam do fortepianu.

Prowadzi pani również zajęcia na uczelni Berklee w Bostonie, słynnej kuźni jazzowych talentów. Czego uczy pani studentów?

Trochę ich zaniedbuję, będąc w trasie kilka tygodni. Radzimy sobie tak, że przygotowuję im szczegółowy plan ćwiczeń. Są bardzo pilni. Najważniejsze, żeby poznali swoje możliwości, swoje najsłabsze strony i próbowali je przezwyciężyć. Pomagam im w tym. Moją filozofią jest zachęcenie studentów do pracy nad sobą. Pokazuję, jak każda sytuacja, spotkanie z innym człowiekiem, a muzykiem w szczególności, może być okazją do nauczenia się czegoś, a także zaprezentowania własnych osiągnięć. Trzeba znaleźć sposób, by być zawsze sobą. Przekonuję ich, że można pracować i być szczęśliwym.

Jaki był najważniejszy moment w pani życiu?

Myślę, że ten, w którym przyszłam na świat! A w karierze muzyka, kiedy pierwszy raz sięgnęłam po kontrabas.

Co jest dla pani najistotniejsze?

Dobrze odnosić się do ludzi, troszczyć się o swoją rodzinę. A z tego, co robię, oczywiście muzyka.

Rz: Dopiero zaczyna pani karierę, a już trudno umówić się z panią na rozmowę.

Esperanza Spalding:

Pozostało 97% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"