Reklama
Rozwiń
Reklama

Nocny horror polskiej muzyki

Tylko cztery piosenki polskich debiutantów zagrały w 2009 roku RMF, Zetka i Eska

Publikacja: 25.06.2010 01:17

Radia komercyjne lansują od 2007 r. grupę Feel

Radia komercyjne lansują od 2007 r. grupę Feel

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

„Rzeczpospolita” jako pierwsza napisała o rządowej nowelizacji ustawy medialnej, której celem jest wzmocnienie obecności polskich artystów na antenie krajowych stacji radiowych.

Problem bierze się z niekorzystnej dla artystów interpretacji prawa. Zobowiązuje ono nadawców, by co najmniej 33 proc. emitowanych piosenek było wykonywanych w języku polskim. Rozgłośnie stosują wybieg: prezentują je głównie nocą. W dzień króluje repertuar zagraniczny.

Badania Nielsen Music Control, firmy wyspecjalizowanej w monitorowaniu rynku muzycznego, potwierdzają, że są stacje komercyjne, które nawet ponad 80 proc. polskich utworów grają nocą. Najnowsze raporty Nielsena pokazują, że sytuacja w Polsce jest wyjątkowo zła. Np. w pierwszej piątce najpopularniejszych obecnie piosenek we Włoszech krajowe są trzy, w Hiszpanii, Finlandii i Norwegii – dwie. Tymczasem u nas, w 23. tygodniu 2009 r. (5 – 11.06) w pierwszej dwudziestce najczęściej granych artystów był tylko jeden – Muniek Staszczyk.

Niewykluczone, że wszystko zależy od polityki dyrektorów muzycznych, bo w tym samym okresie na liście przebojów rozgłośni regionalnych w pierwszej dwudziestce najczęściej granych wykonawców 11 było krajowych.

RMF, Zetka i Eska coraz częściej traktują ich jak nikomu niepotrzebną mniejszość narodową. W grudniu 2009 r., kiedy obchodzi się najbardziej popularne polskie święta, w pierwszej trzydziestce najczęściej nadawanych piosenek tylko trzy były polskie – Chylińskiej, Wyszkoni i Muńka. Tymczasem w stacjach regionalnych – 14.

Reklama
Reklama

Największy problem mają debiutanci, a bez ich rozwoju za kilka lat może zabraknąć nowego krajowego repertuaru.

Krytyczny okazał się rok 2009. Trzy największe stacje zagrały piosenki tylko czterech debiutantów: Bieńka, Chłopaków, Pauli i Volver. Na obecność na antenie „wielkiej trójki” nie mogli liczyć najbardziej utalentowani debiutanci – Biff i Kumka Olik. W 2008 r. RMF, Zetka i Eska z nowych twarzy polskiej fonografii lansowały Grzeszczak/Liber, Kasię Novą, Kasię Wilk, a także Pectusa i Natalię Lesz – pewnie dlatego, że mocno wsparła ich TVN. Generalnie, od 2007 r. najwięksi polscy nadawcy radiowi wylansowali tylko Feela.

– Rocznie przesłuchujemy 1000 nowych piosenek, w tym polskie, gramy te, które zaakceptują słuchacze – mówi Adam Czerwiński, dyrektor muzyczny RMF FM. – Nasz wybór musi być optymalny, bo jesteśmy liderem na rynku. Gdy pojawią się ciekawi debiutanci, jak Feel czy Pectus, lansujemy ich. Problem polega na tym, że jest ich mało. Rumuni nie chronią swoich artystów, a mieli ostatnio pięć przebojów w Wielkiej Brytanii. Ustawa nie zastąpi talentów. Nakaz grania krajowych piosenek nie wylansuje hitów. Słuchacze uciekną do Inter-netu.

Nowy zapis ustawy forsowany przez rząd nie naruszałby zasady, że połowę czasu antenowego – poza wiadomościami, grami i reklamami – mają wypełniać utwory europejskie. Zmianie uległyby postanowienia dotyczące udziału piosenek krajowych wykonawców. Jeśli zatwierdzi je parlament, 75 proc. polskiego repertuaru z całej dobowej oferty będzie nadawana obligatoryjnie pomiędzy godzinami 6 a 23. Obecnie nad projektem pracuje Senat.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama