Na wykorzystanie zwierząt w walce o utrzymanie piaszczystego terenu polskiej Sahary postawił Zespół Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego. – Odpowiadamy za 25 hektarów pustyni i to w ich oczyszczaniu z zarośli pomogą nam zwierzęta – mówi Michał Góral, zastępca dyrektora zespołu parków.

Do pierwszego przetargu na zakup czworonogów nikt się nie zgłosił. Kolejny ma się odbyć za kilka dni i – jak zapewnia Góral – rezultat powinien być lepszy, bo hodowcy pytają o niecodzienną ofertę. Zakup kóz będzie kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Zwierzęta zostaną oddane wybranym gospodarzom „w dzierżawę”. Ci będą dbać o ich wypas w wyznaczonych miejscach, a przychówek stada będą mogli zatrzymać. Po pięciu latach kozy staną się własnością opiekunów.Pustynię ocalić chce też Bruksela. Jak pisała „Rz”, na jej oczyszczanie z zarośli i odminowywanie jej terenu małopolska gmina Klucze dostała z Unii Europejskiej 2 mln euro.

Leżąca na pograniczu województw małopolskiego i śląskiego Pustynia Błędowska jest jedyną taką atrakcją turystyczną w naszej części Europy. – Trzeba zadbać, by wytrzebione krzewy nie powracały – mówi Marian Pajdak, prezes Stowarzyszenia Polska Sahara, które od kilku lat promuje walory tego terenu.

Pustynia powstała m.in. po wyrębie drzew na potrzeby okolicznych kopalń istniejących już od średniowiecza i z powodu obniżania się poziomu wód gruntowych.