Fani grupy przeżyli zbyt głęboko stratę Collina Walcotta grającego na instrumentach perkusyjnych, by łatwo zaakceptować następców; najpierw Triloka Gurtu, a później młodego Marka Walkera. Ale to właśnie on, grając na tradycyjnym, jazzowym zestawie perkusyjnym, wpłynął na zmianę brzmienia zespołu. Przede wszystkim dzięki prostszym rytmom muzyka Oregonu stała się bardziej przystępna dla przeciętnego słuchacza. W repertuarze pojawiło się też więcej melodyjnych kompozycji.
Walker zaczął grać na perkusji w wieku dziesięciu lat. Już jako nastolatek był wziętym muzykiem sesyjnym. Regularnie współpracuje z kubańskim saksofonistą i klarnecistą Paquito D’Riverą, wystąpił z nim w filmie „Calle 54” prezentującym scenę latynoską. Przez dwa lata występował z zespołem pianisty Lyle’a Maysa. Jest autorem podręcznika gry na perkusji „Killer Grooves” i wykładowcą w kuźni jazzowych talentów Berklee College of Music w Bostonie.
Z różnymi zespołami zdobył wiele nominacji i trzy nagrody Grammy, w tym jedną z Oregonem, dla którego również komponuje.